Twierdzi, że żyje bez jedzenia i picia. Żywi się... energią światła

2017-05-21 13:10:37 (ost. akt: 2017-05-21 12:13:55)
Twierdzi, że żyje bez jedzenia i picia. Żywi się... energią światła

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Wszystko zaczęło się od fascynacji joginami. Po latach nie wierzy już jednak wszystkim. Została wielka miłość do Indii oraz niejedzenie i niepicie. I choć nie ma na to naukowych dowodów, twierdzi, że żyje w takim stanie od czterech lat. Z Mariuszem Piotrowskim, breatharianinem, rozmawia Agnieszka Porowska

— Mówi pan o sobie: breatharianin. Brzmi to dość tajemniczo... Co to właściwie znaczy?
— Breatharianizm to stan niejedzenia oraz niepicia określany również terminem inedia. U mnie trwa on już od czerwca 2013 roku. Choć muszę przyznać, że nie była to moja pierwsza próba. Trzy razy już się do tego zabierałem. Wytrzymywałem kilka tygodni. Teraz, po czterech latach w tym stanie mam prawo sądzić, że tym razem mi się uda.

— Stan niejedzenia i niepicia?! Każde dziecko przecież wie, że żeby żyć trzeba jeść i pić... Ludzie, zwierzęta, rośliny... Wszystko, co żyje potrzebuje wody. Wie pan co na ten temat mówi medycyna?
— Tak, istota ludzka bez wody może obejść się maksymalnie siedem dni, bez jedzenia około miesiąca, oczywiście pod warunkiem, że będzie miała dostęp do wody. Są to wartości względne, wszystko zależy od organizmu i jego osobistych cech i predyspozycji.
Generalnie organizm zdrowy i młody w czasie odcięcia mu źródeł pokarmu i wody, wytrzyma dłużej niż ktoś w podeszłym wieku. Mnie to jednak nie dotyczy.

— Jak to rozumieć? Jest pan wyjątkiem?
— Mnie samemu ciężko to wytłumaczyć. Wiem również, że nie jest to droga dla każdego. To dzieje się na poziomie podświadomości. To wszystko, ta przemiana musi się wydarzyć w środku, gdzieś na poziomie komórkowym. Trzeba mieć niezwykłe zaufanie do swojej duszy i swojego ciała. Do przejścia na inedię, niezbędna jest rozwinięta świadomość, że jest się istotą także niefizyczną.
Nie można nauczyć kogoś bycia breatharianinem. To się po prostu czuje, to niczym niewytłumaczalne przeświadczenie i przekonanie, że dam radę. Nigdy nie ma pewności, że ktoś się na dłużej w tym stanie osadzi. Jest wielu, którzy próbowali i albo zagłodzili się na śmierć, albo w stanie skrajnego wyczerpania lądowali w szpitalu.

— Rozczarował mnie pan... Czyli nie da się poprzez breatharianizm zwalczyć problemu głodu na świecie?
— Jak powiedziałem jest to "proces nienauczalny". Tak zwany przeciętny człowiek korzysta tylko z pewnej, niewielkiej części swego mózgu. Być może mam to szczęście, że mój mózg działa trochę inaczej niż mózg 90 proc. populacji ludzkiej.
Poza tym może to rozwija się tylko wtedy, gdy psychika wie, że w każdej chwili jesteśmy w stanie sięgnąć po coś do jedzenia, że zawsze jest ta możliwość.
Myślę, że kwestia wyboru, a nie przymusu jest tu sprawą kluczową. Nigdy bym się nie podjął uczenia kogoś tego, jak na stałe odstawić jedzenie... Co innego jednak kilkudniowe głodówki. Do tego namawiam prawie każdego.

— Dlaczego? Co nam taka głodówka może dać?
— Po pierwsze chodzi o detoksykacje organizmu. Wraz z posiłkami spożywamy wiele złego. Warto czasem się odtruć. Ta lekkość, żar i ogień, który czuje się, gdy odstawimy jedzenie jest nieporównywalna z niczym innym. Poza tym chodzi o zrozumienie istoty tego, jak ważne są rzeczy proste i oczywiste, na które na co dzień nie zwracamy uwagi. Chodzi o nabranie pewnej świadomości czym jest dla nas jedzenie.
Pamiętam, kiedy po jednej z moich głodówek spróbowałem soku grejfrutowego... To była poezja! Ale to była poezja, bez której akurat jestem w stanie się obyć. Ważne jest, żeby gdy już spożywamy pokarmy robić to w sposób świadomy, by w jakiś sposób zespolić się w ten sposób z naturą. I nie nadużywać ofiarowanych przez nią dóbr.
Głodówka świetnie wpływa też na odbudowanie układu odpornościowego. Ja na swoje zdrowie nie narzekam. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałem katar.

— Jak się przygotować do takiej kilkudniowej głodówki?
— Jak to ze wszystkim, nie można zrobić tego nagle. Jak coś za szybko pójdzie, to i się za szybko skończy. Uważnie obserwuj siebie, zanurz się w sobie. Zdaj sobie sprawę, że większość twoich nawyków żywieniowych, większość twoich wyborów — jeśli chodzi o jedzenie — to sprawa emocji, a nie prawdziwa potrzeba organizmu. Ludzie uwielbiają zajadać stresy i robić zapasy. Mają fioła na punkcie gromadzenia.
Ja namawiałbym do pewnego rodzaju minimalizmu. Tak naprawdę nawet te 2000 kalorii, o których mówi się, że powinniśmy codziennie spożywać jest liczbą mocno zawyżoną. Stopniowo ograniczaj pokarmy od 5 do 10 proc. dziennie w stosunku do tego ile jadłeś wcześniej.
Kolejnym krokiem jest zamiana pokarmów stałych na płynne. Koktajle, zupy, soki. Potem same soki. Potem zamiast soków woda. Potem już nic. Przez pierwsze 3-4 dni głodówki nie pij nawet wody. Po takiej podróży w głąb siebie, wrócisz do świata odmieniony.

— A pan czuje się odmieniony? Jak breatharianizm wpłynął na pana życie?
— Zdecydowanie bardziej skoncentrowałem się na kontemplacyjnej stronie mojej osobowości. Spotkania towarzyskie, książki, filmy trochę poszły w odstawkę. Przez wiele lat byłem dziennikarzem prasy lokalnej. Ilość informacji, które codziennie musiałem przez siebie przepuścić była przytłaczająca.
Teraz od tego odpoczywam. Kontakt z naturą, aktywność fizyczna jest tym na czym się skoncentrowałem. Mieszkam 15 km od miasta. Do pracy w centrum Bydgoszczy jeżdżę rowerem lub chodzę pieszo. Kilka lat temu bym się na to nie zdecydował, byłem za ciężki... I to nie tylko w sensie fizycznym, ale i mentalnym.

— Wróćmy jeszcze do niejedzenia. Utrzymuje pan, że od czterech lat nic pan nie je, nie pije pan wody. Skąd więc ma pan energię? Pochłania pan energią słoneczną? Stosuje pan jakieś specjalne łóżko solarne?
— Nie jest tak, że całymi dniami wygrzewam się na słońcu, jak kot na dachu. Ze słońca korzystam zupełnie w ten sam sposób jak przeciętny człowiek, lubię się w nim pogrzać, jednak bez przesady.
Breatharianie żyją na różnych szerokościach geograficznych, nawet tam gdzie słońce nie rozpieszcza. Najważniejszy w życiu każdego niejedzącego człowieka jest, jak sama nazwa wskazuje, oddech („breath” po angielsku oznacza oddech — przyp. red.). Chodzi o to by to oddychanie w miarę kontrolować, odpowiednio nim zarządzać. Ono jest naszym głównym motorem.

— A może czerpie pan siły ze snu? Ile godzin na dobę pan przesypia?
— Odkąd nie spożywam pokarmów, mój sen zdecydowanie się skrócił. Kiedyś spałem normalnie, po osiem godzin na dobę, a jak już coś wypiłem to i 10 było mało. Teraz śpię po cztery godziny dziennie, przeważnie od 20.30 do 00.30. I to mi wystarcza.

— Mogę być niedyskretna? Korzysta pan w ogóle z WC?
— Korzystam choć w sposób szczątkowy. Mocz wydalam może z raz w tygodniu, kał to jeden mały bobek na 2-3 tygodnie...
Nie zapominajmy, że absorbujemy wodę również poprzez skórę. Jeśli chodzi o to drugie, to tłumaczę to samoczynnym łuszczenie się jelit. Odkąd nie spożywam pokarmów zdecydowanie mniej się też pocę. To bardzo wygodne i... ekonomiczne.

— Zupełnie porzucił pan pracę dziennikarza?
— Nie jest tak, że zupełnie odszedłem od sztuki słowa. Nie pracuję jako dziennikarz na co dzień, ale gościnnie piszę do „Czwartego wymiaru”. Prowadzę swoje wydawnictwo, publikuję książki.
Bardzo interesuje mnie tematyka Indii i o tym głównie staram się pisać. Często tam bywam. Był w moim życiu czas, że przeżywałem ogromną fascynację indyjskimi jogginami i mistrzami.

— To się zmieniło?
— Kilkanaście lat temu byłem pod ich przemożnym wpływem, wystąpiłem nawet w programie „Nie do wiary”, gdzie bardzo ich broniłem. Teraz nawet trochę się tego wstydzę, bo życie i wielokrotne wyjazdy do Indii mocno nadszarpnęły mój nabożny stosunek do nich.
Wierzyłem w fałszywe cuda. Gdy się temu lepiej przyjrzałem okazało się, że wielu mistrzów to tak naprawdę sprytni iluzjoniści. W Indiach są nawet organizowane kursy iluzji dla guru. Niektórzy są nawet na tyle bezczelni, że nie bardzo im się chce przygotowywać do swoich przedstawień — materializują pierścienie czy inne przedmioty dość niezdarnie wyciągając je zza fotela.
Oczywiście idą za tym wielkie pieniądze. Ich wyznawcy nie szczędzą im wszelakich darów. Także wielu Europejczyków jest omamionych ich kultem. Widziałem takich, którzy byli wyciągani przez rodzinę wręcz za uszy z Indii, a mimo to robili wszystko, by wrócić do swojego mistrza. Nawet na bosaka. Nie mówię jednak, że nie ma prawdziwych, zrealizowanych guru. Mówię tylko, że trzeba bardzo uważać.

— No to jak rozróżnić zrealizowanego guru od zwykłego naciągacza?
— Guru zrealizowany nic od ciebie nie chce, nie wyciąga do ciebie po nic ręki. Trwa w swym mistycznym stanie, możesz się od niego uczyć, możesz go obserwować bez wchodzenia w żadne zależności. Guru fałszywy długo cię zwodząc będzie zabiegał o jak największe audytorium.

— Ale w dalszym ciągu podróżuje pan do Indii?
— Tak byłem tam już 26 razy. Ale nie jeżdżę już do mistrzów. Przez wiele lat zawiązałem tam wiele przyjaźni, pokochałem wielu ludzi. Teraz jeżdżę tam po prostu do bliskich mi osób. Poza tym tęsknię do hinduskiego rytmu życia, do ich niespieszności.

— A czy w Polsce mamy wielu sympatyków breatharianizmu?
— Na pewno nie tylu co przeciwników. Jest jednak garstka osób, które interesują się tym zagadnieniem. I właśnie z nimi wyjeżdżam na pierwsze przygotowane przeze mnie warsztaty. Spędzimy tydzień w urokliwej warmińskiej wsi Zerbuń rozmawiając, spacerując, pływając kajakami i oczywiście niejedząc.
Ważne, by w momencie podjęcia próby być we wspólnocie, która nas rozumie i wspiera. I aby nic nas nie rozpraszało. Ja gdy zmagałem się z przejściem na breatharianizm robiłem to wręcz w konspiracji. Zwłaszcza przez pierwsze najtrudniejsze 21 dni.
Presja społeczna, że należy coś jeść, żeby żyć, jest tak duża, że niełatwo się jej nie poddać. Ja nie jem już tyle lat, a wciąż słyszę od mojej mamy: „Synku może być coś zjadł?”. To jest chyba silniejsze od niej.

— I mimo wszystko nie zje pan?
— Nie mam takich planów. Stan, w którym obecnie się znajduję, jest wart tych wyrzeczeń.


Niejedzenie (breatharianizm, inedia) to rzekomy stan, w którym nie jest spożywane pożywienie, a czasami także woda. Niejedzący twierdzą, że trwają dzięki "energii światła", i że przy odpowiednich technikach jest to opcja prawie dla każdego.
Uwaga! Nie ma akceptowanych naukowych dowodów na tezy wysuwane przez niejedzących. Dzisiejsze naukowe teorie na temat odżywiania mówią, że każda osoba niejedząca umarłaby z głodu (przy braku jedzenia), lub pragnienia (przy braku jedzenia i wody).
Jednym z przypadków niejedzenia jest hinduski jogin Prahlad Jani, który zgłosił się na ochotnika do obserwacji w warunkach klinicznych. Z powodu zdanych pomyślnie prób wynikających z badań w szpitalu Discovery Channel zdecydowało się na wyprodukowanie i emisję programu na jego temat.
Źródło: Wikipedia


Tagi:

Komentarze (84) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. boy #2926317 | 188.147.*.* 27 maj 2020 21:49

    Co drugi piątek robię sobie oczyszczającą głodówkę ( litr wody, a w zimie 2 kubki herbaty ziołowej ) spoko, fajna sprawa

    odpowiedz na ten komentarz

  2. kilof #2819123 | 95.88.*.* 14 lis 2019 22:45

    Komentarze są na poziomie tego co zjadacie. Takie śląskie przysłowie: bele co zjesz i gówno godosz. Najedz się dużo i co wtedy masz? Leżeć się chce, natomiast podczas głodówki człowiek dostaje energii. Najpierw wypraktykujcie a później oceniajcie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Kris #2745037 | 83.11.*.* 10 cze 2019 18:34

    Pan Mariusz Piotrowski jest dla mnie ważną osobą bo w latach 90-tych XX w. założył wydawnictwo LIMBUS z książkami o szeroko pojętej parapsychologii, o duchowośći wschodu, o jodze. Inne tematy tam prezentowane to reinkarnacja, temat życia po śmierci, podróże, jakie odbywa dusza, gdy znajduje się poza ciałem itp. Były też pozycje które traktowały o pozycje, które traktowały o naturalnych metodach leczenia i psychouzdrawianiu. Mam ponad 50 pozycji wydawnictwa Limbus i często wracam do niektórych tematów; polecam wydawnicze serie związane z parapsychologią czy duchowością Wschodu.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. Robert #2665481 | 5.173.*.* 18 sty 2019 20:34

    Zapomniałem dopisać że możecie mu pozazdrościć ponieważ nie jedząc nie musi dużo pracować i stać go na częste wyjazdy do indii. Jest takie przysłowie żeby nie d.pa to złota chałupa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. Robert #2665478 | 5.173.*.* 18 sty 2019 20:29

    Nie twierdzę jak ktoś wcześniej napisał że jesteście BARANAMI, ujmę to inaczej jesteście nieoczytanymi niedowiarkami, Jest wiele opisanych przypadków gdzie ludzie żyją bez jedzenia. A niedowiarek lub nieoczytany o fizjologii człowieka zawsze będzie krytykował. Nie będę się rozpisywał na temat Jezusa bo to dla większości osób jest także kosmos.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  6. Lukasz #2254860 | 62.16.*.* 29 maj 2017 08:08

    Wyglada na goscia , ktory powinien zjesc cos cieplego :-)

    odpowiedz na ten komentarz

  7. kaczka wawelska #2253670 | 46.230.*.* 27 maj 2017 00:06

    no i co w tym dziwnego? Jeden taki chodził po wodzie i wskrzeszał trupy, a 95% Polaków wierzy w to bez żadnych wątpliwości... cóż za wybiórczość! W tej kategorii i tak trudno będzie przebić Atenę, która w pełnej zbroi wyskoczyła z głowy Zeusa... dawniej to się bawili... a dziś najwyżej nie jedzą

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Damian #2253208 | 83.9.*.* 26 maj 2017 11:58

      Nie ma sie czym ekscytowac. Inedycy to ludziek, ktorzy zwyczajnie nie pamietaja tago ze jedza. Wypieraja ze swojej swiadomej pamieci chwiele kiedy jedza normalen posilki. Czesto cierpia na rozdwojenie jazni. Ta gorsza istota mieszakajaca w ich ciele zajada hamburgery a ta lepsza nie przyznaje sie do tego a nawet tego nie pamieta. To jest zwyczajnie pewien rodzaj zaburzen psychicznych takich jak wiele innych. Mozna z tym zyc wiele lat i nikomu nie dzieje sie krzywda. Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news -bez-jedzenia-da-sie-zyc,nId,812524#utm_ source=paste&utm_medium=paste&utm_campai gn=firefox

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. btm #2252493 | 89.64.*.* 25 maj 2017 13:05

        Ten pan mówi prawdę, barany. Poczytajcie o Victorze Truviano lub o Kirby Lanerolle. Otwórzcie umysły. Jezusa też rozszarpali na strzępy, bo głosił poglądy rewolucyjne.

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. Wiko #2252341 | 185.138.*.* 25 maj 2017 09:15

          Kłamie... norma u dziennikarzy! Czego to oni nie potrafią napisać czy powiedzieć żeby sprzedać się na rynku!

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

        2. Lxx #2252331 | 89.229.*.* 25 maj 2017 08:49

          Pewien Góral próbował oduczyć swojego konia jeść. Prawie mu się udało.... bo koń po tygodniu zdechł!!??

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

        3. AAAAAAAAAAAAAAAAAA #2252032 | 82.177.*.* 24 maj 2017 20:09

          Te bajki są dobre dla takich jak ten pan.

          Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

        4. Jago #2251998 | 83.9.*.* 24 maj 2017 19:24

          A tak w ogóle, to u tego pana z głową jest wszystko w porządku !?

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

        5. Grdyl #2251985 | 81.190.*.* 24 maj 2017 18:54

          Kojarzy mi się to z historią pewnego Chińczyka, który był przekonany, że można oddychać przez skórę. Aby to udowodnić zatkał sobie usta, nos i inne otwory, przez które może wlecieć powietrze. Następnie umarł. Nie naśladujcie tego pana.

          Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

        6. por.Jajec #2251390 | 188.146.*.* 24 maj 2017 10:04

          Super.Ten pan jest zupełnie samowystarczalny.Myślę że powinien wzmacniać się konsumując ten wydalany bobek.

          odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. Nat 40 #2251353 | 46.171.*.* 24 maj 2017 09:00

            No ok, niech nie je i nie pije , tylko po co to? Wygląda obleśnie, na pewno tez wydziela nieprzyjemny zapach z ust, generalnie nie ma to większego sensu. Zwłaszcza, że życie jest bardzo krótkie.

            Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

          2. Szamanów widziałem stosy #2251222 | 81.190.*.* 23 maj 2017 22:06

            Na SORach w szpitalach pełno leży takich, co nie piją. I jeszcze promile sami we krwi produkują z niczego. Mówię Wam, w Indiach się tego nie nauczyli...

            Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

          3. asceta #2251186 | 31.0.*.* 23 maj 2017 21:00

            Pewien facet po 2 tygodniach jogi bez jedzenia jak kucnął na polu to było niam, niam - to pupa z głodu trawę skubała !!!!!!!!! na prawdę!!!!!

            Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

            1. mózg #2250963 | 31.6.*.* 23 maj 2017 14:34

              Dajcie mi typa do chaty na 2 tygodnie. Sprawdzę.

              Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

            2. TeX #2250056 | 83.9.*.* 22 maj 2017 11:56

              w Indiach wszyli mu baterie słoneczną na plecy najwidoczniej....

              Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

            3. bb #2249934 | 22 maj 2017 08:51

              Była już taka pani, którą uważano za "najsłynniejszą breathariankę", nie jadła i nie piła od lat... ;-) tylko pewnego razu przyłapano ją, jak wpierdzielała hamburgery :-D

              Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

              1. Jasio #2249783 | 88.156.*.* 22 maj 2017 00:23

                Odzwyczaiłem konia od jedzenia i picia. Tyle, że zdechł. Widocznie za mało miał włączonego światła.

                Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

              2. Nick #2249762 | 37.201.*.* 21 maj 2017 23:40

                Przynajmniej facet nie bedzie mial wrzodow na zoladku.

                Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

                1. lolo #2249714 | 95.40.*.* 21 maj 2017 22:52

                  za młodego była taka zagatka dla dzieciuw: nie je nie pije a chodzi i żyje. Myślałem- zegar ? ale tera jusz wiem, że to o tego Pana się rozchodziło

                  Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

                2. Nieprawda, bo żywi się gawnem #2249707 | 188.29.*.* 21 maj 2017 22:32

                  wyczytanym z Gazety Olsztyńskiej

                  Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

                  1. ciekawy świata #2249703 | 46.215.*.* 21 maj 2017 22:25

                    Mocz wydalam może z raz w tygodniu, kał to jeden mały bobek na 2-3 tygodnie... a teraz podaje numer konta dla wspierających mnie w moim nie jedzeniu i niepiciu XXXX YYYY ZZZZ QQQQ WWWW

                    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

                  2. Rychu #2249698 | 81.190.*.* 21 maj 2017 22:21

                    Jeśli kiedyś spotkam takiego i jeśli przy mnie zaśnie, to włożę jego rękę do miski z wódką

                    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

                  3. gaweł #2249691 | 164.127.*.* 21 maj 2017 22:15

                    Firmy zajmujące się fotowoltaiką powinny się bić o niego. Żywa reklama.

                    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

                  4. zróbcie ze mną wywiad #2249667 | 81.190.*.* 21 maj 2017 21:55

                    Ja się odżywiam gwoźdźmi, śrubkami itp, a wydalam szyny tramwajowe.

                    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

                  5. pec #2249655 | 83.6.*.* 21 maj 2017 21:46

                    znałem gościa, który nie jadł gdy pił a gdy nie pił to wcinał aż mu się uszy trzęsły

                    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

                  6. świeci sobie w r*j latarką #2249654 | 81.190.*.* 21 maj 2017 21:45

                    I dzięki temu jakoś funkcjonuje w pochmurne dni

                    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

                  7. mur #2249649 | 83.6.*.* 21 maj 2017 21:41

                    jakoś nijak nie przypomina zagłodzonego (najada się jak nikt nie widzi)

                    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

                  8. Ola #2249644 | 162.247.*.* 21 maj 2017 21:38

                    ... Cofamy się do średniowiecza... Każde stworzenie potrzebuje pożywienia, nie lubię jak ktoś próbuje mnie oszukać. Zapomniał pan podać numeru konta na który należy przelać pieniądze!!! A autora artykułu należy powiesić za przyrodzenie za te bzdety!!!

                    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

                  9. zatrudnić go w Michelinie #2249641 | 81.190.*.* 21 maj 2017 21:31

                    Może się też okazać, że typek nie musi spać.

                    Ocena komentarza: warty uwagi (58) odpowiedz na ten komentarz

                  10. Nie jadek #2249640 | 195.136.*.* 21 maj 2017 21:30

                    ja żyję a nie jadłem już 23lata i co wy na to :)

                    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

                    1. dzieci w Afryce głodują #2249636 | 81.190.*.* 21 maj 2017 21:26

                      Jedź pan tam i pokaż im pan,jak przeżyć bez jedzenia i picia. Jak jesteś pan tym, za kogo się podajesz, to zrób pan dobry uczynek dla ludzi z "czarnego kontynentu"

                      Ocena komentarza: warty uwagi (44) odpowiedz na ten komentarz

                    2. Koska #2249632 | 83.31.*.* 21 maj 2017 21:23

                      Czekam na ogłoszenie tego pana nieśmiertelnym, ale to mało prawdopodobne bo ja widać lat mu przybywa.

                      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

                    3. on "nie je nic" #2249628 | 188.146.*.* 21 maj 2017 21:17

                      Ale za to pije. I to dużo. Wody ognistej. Widać po twarzy.

                      Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

                    4. Olsztyńska lansuje oszustów #2249627 | 188.146.*.* 21 maj 2017 21:14

                      To jest kolejny guru sekty. I pier*oli bzdury, że nie je i nie pije

                      Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

                    5. sąsiad tego wampira #2249625 | 95.40.*.* 21 maj 2017 21:06

                      To jest wampir energetyczny- wyżera mi energię z żarówki a ja muszę płacić coraz wyższe rachunki

                      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

                    6. Złomiarz #2249616 | 188.146.*.* 21 maj 2017 20:23

                      Może bez jedzenia można się obyć może bez picia też ale bez piwa ?? - no można tylko po co ??

                      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

                    7. Obcy z planety Waligrucha4 #2249611 | 77.115.*.* 21 maj 2017 20:13

                      Ten gość jest w stałym kontakcie telełopatycznym z Kosmitami oraz Jarosławem i Antonim

                      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

                    8. i po co takie rzeczy gadać?? #2249610 | 83.3.*.* 21 maj 2017 20:10

                      fascynujące "Mocz wydalam może z raz w tygodniu, kał to jeden mały bobek na 2 - 3 tygodnie"

                      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

                    9. alien #2249608 | 178.235.*.* 21 maj 2017 20:02

                      opowieści z mchu i paproci...

                      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

                    10. bulu #2249606 | 185.170.*.* 21 maj 2017 19:51

                      Ten artykuł na dwóję z minusem, do kosza z nim

                      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

                    11. Niedługo wszystkich nas #2249604 | 94.254.*.* 21 maj 2017 19:42

                      ogarnie światłość wiekuista a ogrzewac będziemy się ogniem piekielnym.

                      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

                    12. o bosze #2249582 | 176.221.*.* 21 maj 2017 18:02

                      co to za artykuł, co za żenujący temat, co poziom: "jeden mały bobek..." , co za dziennikarz- sezon ogórkowy uważam za otwarty

                      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

                      1. Barnaba #2249574 | 79.187.*.* 21 maj 2017 17:48

                        Cera tego gościa raczej nie wygląda na zdrową. Ani zdrowia nie sugeruje. Podobny do zwykłego tuptusia z dworca Olsztyn Główny.

                        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

                      2. Co to za portal? #2249560 | 188.146.*.* 21 maj 2017 16:35

                        Zdjęcie na całą stronę najpiękniejszego, najbardziej śłitaśnego geja we wrzechświecie. Co dwa dni żebranie o sms-y pod pozorem wyboru naj naj naj bachora na okładkę. Teraz wywiad z gościem co to nie je, nie pije, się nie myje a pachnie i żyje. Czekamy na dalsze atrakcje.

                        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

                      3. Racjonalnie #2249556 | 79.184.*.* 21 maj 2017 16:17

                        Facet, który od 4 lat nie je i nie pije a jednoczesnie "Korzystam choć w sposób szczątkowy. Mocz wydalam może z raz w tygodniu, kał to jeden mały bobek na 2-3 tygodnie... Nie zapominajmy, że absorbujemy wodę również poprzez skórę. Jeśli chodzi o to drugie, to tłumaczę to samoczynnym łuszczenie się jelit. Odkąd nie spożywam pokarmów zdecydowanie mniej się też pocę. " Czyli z niczego produjuke odchodzy, mocz i pot. Nawet jesli w niewielkich ilosciac, to barłyby się zniczego. Duby smalone. A Gazecta takie bzdury publikuje... Wstyd!

                        Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz

                      4. WieMa83 #2249550 | 46.215.*.* 21 maj 2017 15:52

                        Jak się żywi, tak wygląda. Szkoda słów....

                        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

                      5. tak tak #2249548 | 46.215.*.* 21 maj 2017 15:46

                        Nawet roślina która sporo czerpie swojej życiowej siły czerpie ze słońca, ale żeby rosła musi mieć wodę. Dziś w uprawach pomidora wyeliminowano glebę, roślina uprawiana jest na wacie szklanej, ale żeby rosnąć musi być woda z odzywką. A ten człowiek to zwykły oszust, i niech nie wciska ludziom kitu że on asymiluje wodę poprzez skórę, bo raczej to on ja wydala z każdym oddechem. Niech jeszcze mi wytłumaczy skąd jego organizm czerpie paliwo na utrzymanie stałej temperatury, na prace mięśni. Wodząc jego zdjęcia widzę, że rosną mu włosy, domyślam się że i paznokcie, to niby z czego one maja budulec ?

                        Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

                      6. Dwa dni temu rowerem pojeździłem na słońcu #2249545 | 178.235.*.* 21 maj 2017 15:39

                        ostrym słońcu, bo do dziś mam poparzenia skóry :( I ni hooo...ja nie obyło się bez jedzenia i picia.

                        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

                      7. Autora/autorkę tekstu #2249542 | 178.235.*.* 21 maj 2017 15:36

                        zamknąć w pierdlu na tydzień z tym gościem. Oczywiście z oknem na słońce ;) Zobaczymy jak to będzie wyglądać...

                        Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

                      8. toja #2249537 | 83.9.*.* 21 maj 2017 15:17

                        Ha ha co to w ogóle jest?

                        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

                        1. rau #2249533 | 185.170.*.* 21 maj 2017 15:13

                          Ten co pisał artykuł chyba zachorował na urojenia albo chce z ludzi zrobić ciemnotę.

                          Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

                          1. Są różne powiedzenia #2249532 | 95.90.*.* 21 maj 2017 15:09

                            Znam takie tradycyjne: Nie uwierzę, póki nie zobaczę, ale ja preferuję inne: Nie zobaczę, póki nie uwierzę, bo ma głębszy sens. Tak na marginesie, na świecie żyje około 27000 - 30000 (30 tys) inedyków, czyli osób nie jedzących. Fizycy kwantowi coraz częściej mówią o człowieku jako o energii. Światło jest również energią, którą jeśli organizm potrafi zasymilować wystarczy za pokarm. Takie informacje nie są propagowane. Co by zrobiły koncerny medyczne i spożywcze, gdyby nagle 1/3 ludzi przestała kupować, bo wystarczyłoby jej światło słoneczne do życia. Wystarczy wrzucić w google słowo "inedyk" i znajdziesz wszystko. W Polsce słyszałem przynajmniej o kilkunastu inedykach, ale myślę, że jest ich znacznie więcej. Nie ujawniają się, gdyż po co im takie reakcje jak tu poniżej. Pan Piotrowski ma odwagę mówić o tym i chwała Mu za to. Może chociaż jedna osoba przyjrzy się temu tematowi bliżej to już sukces. Świat to magia, a nie kloaka jak większość myśli.

                            Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

                          2. Ziemia #2249531 | 217.99.*.* 21 maj 2017 15:04

                            Tu ziemia do idiotów - wierzycie w to?

                            Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

                          3. żalPL #2249530 | 176.221.*.* 21 maj 2017 15:03

                            przeczytałam i żałuję, stracone kilka minut na kłamliwe bzdury

                            Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

                          4. Zenek #2249523 | 94.254.*.* 21 maj 2017 14:35

                            Najgorsze jest ze koles musi po prostu klamac i jeszcze ktos chce robic o tym wywiady...

                            Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

                          5. Terefere #2249520 | 94.254.*.* 21 maj 2017 14:32

                            Po co propagować takie głupoty w mediach? Brak wartościowych rozmów... Niech Pan da się zamknąć na parę miesięcy i zamknie tym sposobem usta 'niedowiarkom'.

                            Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

                            1. X80 #2249516 | 77.115.*.* 21 maj 2017 14:22

                              Szkoda papieru na takie głupoty trzeba chronić chłopa przed nim samym jest o wiele więcej ciekawych tematów o których można byloby napisać

                              Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

                            2. ong. #2249509 | 37.47.*.* 21 maj 2017 14:00

                              to dobra metoda dla dzieci w Afryce...

                              Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

                            3. wot #2249508 | 83.9.*.* 21 maj 2017 13:59

                              Nie je, nie pije, pewnie jeszcze własnym ciałem ogrzewa dom i wodę do mycia. Nawiedzonych osób ci u nas dostatek.

                              Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

                            4. aleks #2249506 | 83.6.*.* 21 maj 2017 13:47

                              bełkot

                              Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

                            5. ok #2249496 | 31.0.*.* 21 maj 2017 13:23

                              żywa bateria słoneczna

                              Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

                            6. observer #2249495 | 88.156.*.* 21 maj 2017 13:20

                              Brak słów... XXI wiek a on zamiast schabowego poleży na słońcu i jest najedzony. I jeszcze podróżuje w głąb siebie...

                              Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz