Tańsze handlowanie na targowiskach miejskich w Olsztynie

2025-07-26 16:00:00(ost. akt: 2025-07-25 14:57:10)
Targowisko przy ul. Grunwaldzkiej od lat czeka na remont

Targowisko przy ul. Grunwaldzkiej od lat czeka na remont

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Władze Olsztyna zdecydowały o zrównaniu stawek na targowiskach. W planach są kolejne działania, które mają ożywić te miejsca.
Kolejne dwa targowiska znajdują się przy ul. Kolejowej na Zatorzu oraz przy ul. Wilczyńskiego na Pieczewie. Do tej pory na każdym z tych targowisk obowiązywała różna stawka opłat za czynsz, który musieli uiszczać handlując na nich. Najdrożej było przy ul. Kolejowej i Wilczyńskiego – około 51 zł, najtaniej przy ul. Grunwaldzkiej - około 30 zł. Skąd te zróżnicowanie? – W przeciwieństwie do targowisk na Zatorzu i Pieczewie, handel przy ul. Grunwaldzkiej odbywał się trzy razy w tygodniu – wyjaśnia Michał Koronowski, rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie, który administruje również targowiskami.

Teraz prezydent Olsztyna Robert Szewczyk zdecydował o ujednoliceniu stawek opłat za czynsz we wszystkich tych miejscach. – Od 1 lipca wyrównaliśmy stawki najmu na naszych targowiskach. Teraz to tylko 24,92 zł/m² – informuje Karol Grosz, z ratuszowego biura prasowego i dodaje: – Już niedługo ruszamy z kampanią promującą nasze miejskie targowiska.

Coraz wyższe koszty

– Ta reforma jest wynikiem zaangażowania kupców z ul. Kolejowej – komentuje radny Mirosław Arczak. – Handel na "zatorzańskim" targowisku jest mocno związany z przyszłością hali targowej Zatorzanka i całej ul. Kolejowej, którą uznaję za jeden z priorytetów dla tej części miasta. Od 2,5 roku ten obiekt jest zamknięty, generuje comiesięczne koszty, ulega powolnej degradacji, a to wszystko nie służy rozwiązaniu problemu.

Zatorzanka powstała w czasach, w których o galeriach handlowych nikt jeszcze nie słyszał. Te wyjątkowe miejsce w momentach szczytu swojej popularności przyciągało tysiące klientów. Jednak z roku na rok traciła kupujących. Pogarszał się również sam stan techniczny budynku. Władze miasta zdecydowały się o jej zamknięciu.

Prowadzenie targowisk pod kątem finansowym jest dla miasta raczej niedochodowe. Łączne wpływy z tytułu wynajmu wyniosły w 20204 roku około 950 tys. zł. Jednocześnie zaległości związane z trwającymi postępowaniami windykacyjnymi (nakazy zapłaty i wyroki sądowe) oraz zaległości dotyczące najemców i dzierżawców wyniosły około 840 tys. zł.

– Koszty działalności targowisk miejskich w 2024 r., które uwzględniają m.in. prace remontowe, naprawy, podatki, energię elektryczną, wywóz nieczystości, podatek od nieruchomości wyniosły łącznie 1 790 758,40 zł – informuje ratusz.

A to oznacza wzrost w porównaniu z 2023 roku. Wtedy zaległości najemców wyniosły około 720 tys. zł, natomiast same koszty działalności to poziom około 1,3 mln zł.

Wydłużony handel

ZDZiT Olsztyna szuka pomysłów na ożywienie handlu, nie tylko proponując zrównanie stawek za czynsz.

– Pod uwagę brane jest rozwiązanie, które zakłada prowadzenie handlu na wszystkich targowiskach sześć dni w tygodniu. Na razie jest to dyskutowane. Jeżeli weszłoby w życie, to od 1 stycznia 2026 roku – zapowiada Michał Koronowski.

Przypomnijmy, że targowisko przy ul. Grunwaldzkiej przejdzie gruntowną przebudowę. Do tej pory miasto wykonywało tam doraźne remonty, jak np. wymiana wiat. W końcu sami mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Miejsce to odnowione zostanie za sprawą jednego ze zwycięskich miejskich projektów w ramach tegorocznej edycji Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. To „Mój rynek na Grunwaldzkiej” – projekt modernizacji przestrzeni handlowej. Zakłada on remont nawierzchni parkingów oraz miejsc prowadzenia handlu na targowisku – poprawa komfortu i bezpieczeństwa użytkowników. To także eliminacja zastoin wody, poprawa chodników i nasadzenia zieleni. Planowany koszt tej realizacji, które wykonana zostanie w przyszłym roku - to 1,2 mln zł.

Grzegorz Szydłowski