Zazdrościć innym szczęścia to szaleństwo
2025-07-26 17:00:00(ost. akt: 2025-07-25 14:12:55)
Szczęście nie zależy od innych, ale od naszych wyborów i pracy nad sobą. — Ależ szczęście jest proste — zapewnia Ewa Woydyłło w rozmowie z Agnieszką Radomską w książce, która ukazała się nakładem wydawnictwa „Zwierciadło” – „Szczęścia można się nauczyć”.
Czy istnieje przepis na szczęście? „Często jestem o to pytana. Nie wiem jak inni, ale ja po prostu lubię życie i nauczyłam się akceptować rzeczy, na które nie mam wpływu” — mówi dr Ewa Woydyłło.
W książce "Szczęścia można się nauczyć" dr Ewa Woydyłło i dziennikarka Agnieszka Radomska poruszają tematy związane z nasza codziennością. Mówią o miłości i przyjaźni, radości i troskach, pracy i odpoczynku. Zastanawiają się, kiedy warto dawać z siebie wszystko, a kiedy lepiej odpuścić, jak budować relacje z innymi, by były trwałą wartością, a także jak zatroszczyć się o własny dobrostan.
Wskazują nasze społeczne uwarunkowania, które od lat niezmiennie przeszkadzają nam w osiągnięciu szczęścia. A są wśród nich narzekanie, umartwianie się, nadmierne poczucie kontroli czy porównywanie się z innymi. W siódmym rozdziale książki autorki przytaczają słynne słowa Andre Gide: „Zazdrościć innym szczęścia to szaleństwo; nie można się nim posłużyć. Szczęście nie bywa gotowe, trzeba je szyć na miarę. Tak więc trzeba sobie uświadomić, że definicji szczęścia jest tyle, ilu ludzi zamieszkuje naszą planetę, czyli 8 miliardów. Nie można też skopiować czyjegoś sposobu na życie. Każdy z nas jest inny i ścieżka życiowa będzie wyglądać zupełnie inaczej. Dla kogoś miarą sukcesu będą rzeczy materialne, dla innego - poczucie sprawstwa i wpływu.
Jak zaznacza Ewa Woydyłło: „Są osoby, które znajdują się w sytuacji życiowej uniemożliwiającej pójście drogą podobną do ludzi, którzy im imponują. Zazdroszczą innym tego, czego mieć nie mogą, bo nie pozwalają im na to warunki, miejsce zamieszkania, finanse, obowiązki życiowe. (…) Zazdrość to nie jest żadna inspiracja, tylko złość, że ktoś ma lepiej od ciebie”.
Wskazują nasze społeczne uwarunkowania, które od lat niezmiennie przeszkadzają nam w osiągnięciu szczęścia. A są wśród nich narzekanie, umartwianie się, nadmierne poczucie kontroli czy porównywanie się z innymi. W siódmym rozdziale książki autorki przytaczają słynne słowa Andre Gide: „Zazdrościć innym szczęścia to szaleństwo; nie można się nim posłużyć. Szczęście nie bywa gotowe, trzeba je szyć na miarę. Tak więc trzeba sobie uświadomić, że definicji szczęścia jest tyle, ilu ludzi zamieszkuje naszą planetę, czyli 8 miliardów. Nie można też skopiować czyjegoś sposobu na życie. Każdy z nas jest inny i ścieżka życiowa będzie wyglądać zupełnie inaczej. Dla kogoś miarą sukcesu będą rzeczy materialne, dla innego - poczucie sprawstwa i wpływu.
Jak zaznacza Ewa Woydyłło: „Są osoby, które znajdują się w sytuacji życiowej uniemożliwiającej pójście drogą podobną do ludzi, którzy im imponują. Zazdroszczą innym tego, czego mieć nie mogą, bo nie pozwalają im na to warunki, miejsce zamieszkania, finanse, obowiązki życiowe. (…) Zazdrość to nie jest żadna inspiracja, tylko złość, że ktoś ma lepiej od ciebie”.
W szczęściu trzeba zatem szukać inspiracji w innych i nie skupiać wyłącznie na trudnych emocjach, które też są nam potrzebne, ale po to, by nauczyć się być życzliwym, cieszyć się sukcesami innych, mieć wokół siebie ludzi, którzy wzajemnie się lubią. Czasem działa siła nawyku: „tak zresztą brzmi tytuł doskonałej książki Charlesa Duhigga, poświęconej mocy ludzkich przyzwyczajeń. Podobnie można mieć nawyk zawiści czy innych nieżyczliwych zachowań. Jest coś takiego w naszym sposobie wychowywania dzieci, że wielu aspołecznych zachowań uczymy się od najmłodszych lat” — odpowiada w rozmowie z Agnieszką Radomską Ewa Woydyłło.
Co więc zrobić z tym całym żalem, który w nas narasta, kiedy poddajemy się nawykowi użalania się nas sobą, wystarczy, że zadamy sobie pytanie: „po co to sobie robimy? Czy nie lepiej obserwować sukcesy tych, którzy nas inspirują, motywują i zachwycają. To w zachwycie rodzi się szczęście.
Ewa Woydyłło dodaje też: „Wewnętrzny krytyk, czyli utrwalone klisze z zapisem dawnych negatywnych komentarzy i przekonań na temat własnej osoby, zazwyczaj wyrządza wielką szkodę, podcina skrzydła. Warto jednak odróżniać głos wewnętrznego krytyka od głosu zdrowego rozsądku, bo pierwszy jest destrukcyjny, a drugi konstruktywny”. Już w dzieciństwie też uzależniamy szczęście od innych osób, a to nie jest dobra droga. Nikt nie przeżyje życia za nas, a zmiana wymaga podjęcia decyzji.
By zbudować szczęście lepiej posługiwać się zdroworozsądkowym filtrem. Jeśli nie potrafimy wyjść ze schematów, zawsze możemy umówić się z coachem, psychologiem. To, czy potrafimy zastosować odpowiedni filtr zależy też w dużej mierze od tego, czy potrafimy o siebie zadbać. Czy wiemy, na czym ma polegać nasz dobrostan? To też w dzisiejszym świecie dbanie o właściwe proporcje pomiędzy wysiłkiem, a regeneracją. To też świadomość zarówno naszych możliwości i ograniczeń. Ta książka nie jest typowym poradnikiem, raczej tłumaczy pewne zjawiska, które kształtują nasze poczucie szczęścia. I jest także źródłem cytatów, które mogą być motywatorami w naszej codzienności. To oswajanie trudności, przeciwieństw, naszych słabości. I w końcu: „ Każdy ma swoją własną drogę do dokonywania zmian, często metodą prób, drobnych porażek i kolejnych podejść”.
Po lekturze „Szczęścia można się nauczyć” trzeba powiedzieć głośno, można, ale nie można zasłaniać się niemocą czy żalem za utraconą przeszłością. Skłonność do użalania się nad sobą mamy wpisaną w geny, ale nie na zawsze. To nie czysty poradnik, ale wiele przydatnych informacji, które pokazują, jak często sami kierujemy się w ślepe zaułki schematycznego myślenia. Jasne, to wygodniejsze i bardziej znajome. Kojarzycie te kręgi koleżanek z pracy, które rywalizują wręcz o podium w wyliczance wszystkich nieszczęść i niepowodzeń, które je spotkały? Tutaj znajdziemy odpowiedź, dlaczego to dlaczego to nas tak kręci, a jednocześnie jest tak destrukcyjne. Ewa Woydyłło rozprawia się z naszymi przekonaniami na temat przyjaciół, oczekiwań w małżeństwie i rodzinie. Czasem wystarczy spojrzeć na wszystko z dystansu, by uzmysłowić sobie, że czasem sami chcemy „zaprogramować się” na nieszczęście. A naszego przyjaciela traktujemy często jako koło ratunkowe, a nie osobę, z którą lubimy spędzać czas.
Nie spodziewajcie się głaskania po głowie. Autorki życzliwie, ale odważnie opisują co powoduje, że nie przyciągamy szczęścia. A źródłem satysfakcji mogą być drobiazgi. Czasem możemy być dumni z tego, że coś nam udało się zrobić, co przez wiele czasu było dla nas trudnością, a nie fakt, że stanęliśmy na szczycie jednego z ośmiotysięczników.
Nie spodziewajcie się głaskania po głowie. Autorki życzliwie, ale odważnie opisują co powoduje, że nie przyciągamy szczęścia. A źródłem satysfakcji mogą być drobiazgi. Czasem możemy być dumni z tego, że coś nam udało się zrobić, co przez wiele czasu było dla nas trudnością, a nie fakt, że stanęliśmy na szczycie jednego z ośmiotysięczników.
W założeniu autorek książka powstała po to, "by ktoś, kto weźmie ją do ręki, nie miał poczucia, że jeśli chce być szczęśliwy, musi się natrudzić, wykonać nie wiadomo jaki wysiłek i to w wielu dziedzinach życia, by szczęścia doświadczyć. (…) Jeśli potrafisz czuć wdzięczność, masz w sobie ciekawość wobec świata i życzliwych ludzi wokół siebie, a przy tym dobrze siebie znasz, niczego więcej nie potrzebujesz. Wystarczy siebie słuchać”.
Katarzyna Janków-Mazurkiewicz
Ewa Woydyłło – dr psychologii, terapeutka uzależnień, publicystka i autorka wielu książek pełnych porad oraz wiary w to, że nasze szczęście zależy od nas samych. Propagatorka ruchu, miłośniczka tenisa na korcie i na trybunach.
Ewa Woydyłło – dr psychologii, terapeutka uzależnień, publicystka i autorka wielu książek pełnych porad oraz wiary w to, że nasze szczęście zależy od nas samych. Propagatorka ruchu, miłośniczka tenisa na korcie i na trybunach.
Agnieszka Radomska - dziennikarka. Fascynuje ją wszystko, co związane z emocjami i ludzką psychiką. Prywatnie mama nastolatki i miłośniczka kundelków.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez