Piesiewicz musi odejść?
2024-09-12 14:00:00(ost. akt: 2024-09-12 12:56:44)
Trwa fatalna seria Polskiego Komitetu Olimpijskiego, od którego odchodzą kolejni ważni sponsorzy. Umowę z PKOl-em zerwały Polskie Porty Lotnicze, PKP Intercity, Krajowa Grupa Spożywcza oraz Enea, natomiast Orlen jeszcze się zastanawia.
Sponsorzy reagują na złą atmosferę wokół Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Władze PKP Intercity jako powód zerwania umowy podały utratę zaufania do PKOl, wynikającą z kontrowersji medialnych wokół działaczy komitetu, a konkretnie wokół Radosława Piesiewicza, który został prezesem PKOl dzięki mocnemu wsparciu Jacka Sasina i PiS-u. To wsparcie polegało m.in. na zmuszeniu poprzedniego prezesa do rezygnacji z kandydowania w kolejnych wyborach.
Dzięki temu Piesiewicz - obiecując pieniądze z państwowych spółek - wjechał cały na biało do PKOl-u. Ten sam mechanizm przećwiczył już wcześniej, gdy został prezesem Polskiego Związku Koszykówki. I rzeczywiście za Piesiewiczem poszło solidne wsparcie finansowe ze spółek skarbu państwa, a on za fatygę - jak się teraz okazało - brał solidną prowizję. Poza tym uznał, że miesięczna pensja w wysokości ponad stu tysięcy złotych będzie adekwatna do jego ciężkiej pracy. Tym samym został pierwszym szefem PKOl-u, który jest na płatnym etacie, bo jego poprzednicy pracowali społecznie.
Dzięki temu Piesiewicz - obiecując pieniądze z państwowych spółek - wjechał cały na biało do PKOl-u. Ten sam mechanizm przećwiczył już wcześniej, gdy został prezesem Polskiego Związku Koszykówki. I rzeczywiście za Piesiewiczem poszło solidne wsparcie finansowe ze spółek skarbu państwa, a on za fatygę - jak się teraz okazało - brał solidną prowizję. Poza tym uznał, że miesięczna pensja w wysokości ponad stu tysięcy złotych będzie adekwatna do jego ciężkiej pracy. Tym samym został pierwszym szefem PKOl-u, który jest na płatnym etacie, bo jego poprzednicy pracowali społecznie.
Nic więc dziwnego, że po nieudanym występie polskich sportowców w Paryżu zaczęto się bliżej przyglądać wydatkom prezesa Piesiewicza, który szczycił się na przykład organizacją Domu Polskiego w stolicy Francji, który był zarazem jego rezydencją na czas olimpiady, nie zająknął się jednak nawet słowem, że wynajęcie tego obiektu kosztowało około miliona złotych. Dziennie! A kto za to zapłacił? Państwowe spółki, czyli - cytując klasyka - „ja, pan i pani, my wszyscy”.
W tej sytuacji również Orlen - główny mecenas polskiego sportu, ogłosił, że "analizuje warunki współpracy z PKOl, w tym również kwestie dalszego finansowania".
W liście do prezesa Radosława Piesiewicza, który opublikowało Radio ZET, prezes firmy Ireneusz Fąfara napisał: "obserwujemy narastający kryzys zaufania do działaczy sportowych, w szczególności do zarządu PKOl". "To w równym stopniu skutek powszechnej oceny o braku transparentności działań PKOl, którym Pan kieruje, jak i konkretnych zarzutów formułowanych przez sportowców" - nadmienił szef Orlenu.
Kilka dni wcześniej pojawiły się informacje o zerwaniu umowy przez Polskie Porty Lotnicze.
W tej sytuacji również Orlen - główny mecenas polskiego sportu, ogłosił, że "analizuje warunki współpracy z PKOl, w tym również kwestie dalszego finansowania".
W liście do prezesa Radosława Piesiewicza, który opublikowało Radio ZET, prezes firmy Ireneusz Fąfara napisał: "obserwujemy narastający kryzys zaufania do działaczy sportowych, w szczególności do zarządu PKOl". "To w równym stopniu skutek powszechnej oceny o braku transparentności działań PKOl, którym Pan kieruje, jak i konkretnych zarzutów formułowanych przez sportowców" - nadmienił szef Orlenu.
Kilka dni wcześniej pojawiły się informacje o zerwaniu umowy przez Polskie Porty Lotnicze.
Na jej mocy przedstawiciele PKOl mieli prawo korzystać na lotnisku Chopina w Warszawie ze specjalnej strefy odpraw VIP, a po igrzyskach wyszło na jaw, że najczęściej czynił to... prezes Piesiewicz oraz jego rodzina. Natomiast sportowcy na takie luksusy najwidoczniej nie zasłużyli.
"Tracą czas. Dalszy brak szybkiego ujawnienia wszystkich informacji, których się domagam, domagają się sponsorzy oraz przede wszystkim opinia publiczna grozi finansowej stabilności Komitetu. To nie leży w niczyim interesie" - o działaniach Polskiego Komitetu Olimpijskiego w mediach społecznościowych napisał minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.
Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu szef resortu sportu zapowiedział, że wystąpi do NIK i stołecznego ratusza o wszczęcie kontroli dot. finansów PKOl, w tym wydatkowania przez tę organizację pieniędzy z budżetu państwa i spółek Skarbu Państwa oraz w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl, na czele z prezesem Piesiewiczem.
W PKOl trwają obecnie dwie kontrole. Pierwszą przeprowadza prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jako organ nadzoru prawnego w kwestii prawidłowego funkcjonowania PKOl. PKOl otrzymał pytania, na które ma odpowiedzieć w ciągu dwóch tygodni. Termin mija w tym tygodniu.
Drugą przeprowadza Krajowa Administracja Skarbowa (KAS). Ta kontrola dotyczy zakresu prawidłowości naliczenia podatku dochodowego od osób prawnych oraz podatku od towarów i usług.
Na 17 września zaplanowane jest posiedzenie zarządu PKOl. "Mam nadzieję, że okaże się przełomowe w tym sensie, że prezes przestawi wszelkie wyliczenia i dokumenty dotyczące kosztów działalności PKOl, co zapowiadał zaraz po igrzyskach, mówiąc że nie mamy nic do ukrycia. Na pewno pojawią się pytania, bo atmosfera wokół PKOl jest napięta, a wiele kwestii wymaga wyjaśnienia" - powiedział PAP jeden z członków zarządu PKOl.
Czy może dojść do odwołania prezesa? "Trudno dziś przewidzieć. Dużo zależy od tego, jak prezes podejdzie do swoich obietnic ws. przedstawienia dokumentów i co w nich będzie. Po igrzyskach modne stało się bicie w PKOl, związki sportowe, generalnie sport olimpijski. W takiej atmosferze trudno przyciągać dzieci do sportu, bo patrząc z boku można odnieść wrażenie, że to jedna wielka patologia" - zauważył.
Takie wrażenie mają najwidoczniej szefowie Krajowej Grupy Spożywczej i Enei, bowiem ogłosiły, że także kończą współpracę z Polskim Komitetem Olimpijskim.
"W wyniku przeprowadzonych analiz działalności spółki w obszarze sponsoringu sportu w ostatnich latach, Krajowa Grupa Spożywcza podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy sponsoringowej z Polskim Komitetem Olimpijskim (PKOl), która została wypowiedziana w sierpniu i obowiązuje do końca września 2024 roku" - przekazała PAP Kalina Brzozowska z biura komunikacji KGS. Spółka w komunikacie tłumaczy, że w oparciu o trendy na światowych rynkach musi optymalizować koszty, w tym zrewidować oraz ograniczyć wydatki na działania marketingowe i promocyjne.
"Od początku swojej działalności Krajowa Grupa Spożywcza dała się poznać jako uznany i ceniony mecenas sportu w wymiarze regionalnym oraz ogólnopolskim, wspierając wiele ważnych inicjatyw społecznych w tym obszarze. Z uwagi na szacunek dla Polskich sportowców, Zarząd Spółki podjął decyzję o zakończeniu współpracy z PKOl dopiero po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu" - zaznaczono.
Enea - jak poinformował PAP rzeczniczka prasowa Berenika Ratajczak - umowę z PKOl rozwiązała w ubiegłym tygodniu. Wygaśnie z końcem roku, a miała obowiązywać do września 2027 r.
"Spółka podjęła tę decyzję po dokonaniu corocznego przeglądu działań sponsoringowych" - napisała w komunikacie Ratajczak, która dodała, że Enea jest w trakcie tworzenia nowej strategii sponsoringowej, która będzie także zakładać wsparcie sportu profesjonalnego, w tym olimpijskiego, choć na innych zasadach niż dotychczas.
Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu szef resortu sportu zapowiedział, że wystąpi do NIK i stołecznego ratusza o wszczęcie kontroli dot. finansów PKOl, w tym wydatkowania przez tę organizację pieniędzy z budżetu państwa i spółek Skarbu Państwa oraz w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl, na czele z prezesem Piesiewiczem.
W PKOl trwają obecnie dwie kontrole. Pierwszą przeprowadza prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jako organ nadzoru prawnego w kwestii prawidłowego funkcjonowania PKOl. PKOl otrzymał pytania, na które ma odpowiedzieć w ciągu dwóch tygodni. Termin mija w tym tygodniu.
Drugą przeprowadza Krajowa Administracja Skarbowa (KAS). Ta kontrola dotyczy zakresu prawidłowości naliczenia podatku dochodowego od osób prawnych oraz podatku od towarów i usług.
Na 17 września zaplanowane jest posiedzenie zarządu PKOl. "Mam nadzieję, że okaże się przełomowe w tym sensie, że prezes przestawi wszelkie wyliczenia i dokumenty dotyczące kosztów działalności PKOl, co zapowiadał zaraz po igrzyskach, mówiąc że nie mamy nic do ukrycia. Na pewno pojawią się pytania, bo atmosfera wokół PKOl jest napięta, a wiele kwestii wymaga wyjaśnienia" - powiedział PAP jeden z członków zarządu PKOl.
Czy może dojść do odwołania prezesa? "Trudno dziś przewidzieć. Dużo zależy od tego, jak prezes podejdzie do swoich obietnic ws. przedstawienia dokumentów i co w nich będzie. Po igrzyskach modne stało się bicie w PKOl, związki sportowe, generalnie sport olimpijski. W takiej atmosferze trudno przyciągać dzieci do sportu, bo patrząc z boku można odnieść wrażenie, że to jedna wielka patologia" - zauważył.
Takie wrażenie mają najwidoczniej szefowie Krajowej Grupy Spożywczej i Enei, bowiem ogłosiły, że także kończą współpracę z Polskim Komitetem Olimpijskim.
"W wyniku przeprowadzonych analiz działalności spółki w obszarze sponsoringu sportu w ostatnich latach, Krajowa Grupa Spożywcza podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy sponsoringowej z Polskim Komitetem Olimpijskim (PKOl), która została wypowiedziana w sierpniu i obowiązuje do końca września 2024 roku" - przekazała PAP Kalina Brzozowska z biura komunikacji KGS. Spółka w komunikacie tłumaczy, że w oparciu o trendy na światowych rynkach musi optymalizować koszty, w tym zrewidować oraz ograniczyć wydatki na działania marketingowe i promocyjne.
"Od początku swojej działalności Krajowa Grupa Spożywcza dała się poznać jako uznany i ceniony mecenas sportu w wymiarze regionalnym oraz ogólnopolskim, wspierając wiele ważnych inicjatyw społecznych w tym obszarze. Z uwagi na szacunek dla Polskich sportowców, Zarząd Spółki podjął decyzję o zakończeniu współpracy z PKOl dopiero po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu" - zaznaczono.
Enea - jak poinformował PAP rzeczniczka prasowa Berenika Ratajczak - umowę z PKOl rozwiązała w ubiegłym tygodniu. Wygaśnie z końcem roku, a miała obowiązywać do września 2027 r.
"Spółka podjęła tę decyzję po dokonaniu corocznego przeglądu działań sponsoringowych" - napisała w komunikacie Ratajczak, która dodała, że Enea jest w trakcie tworzenia nowej strategii sponsoringowej, która będzie także zakładać wsparcie sportu profesjonalnego, w tym olimpijskiego, choć na innych zasadach niż dotychczas.
Sławomir Nitras poinformował, że Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz spółki Skarbu Państwa w latach 2022-24 przekazały PKOl ponad 92 mln złotych na przygotowania do paryskich igrzysk, natomiast polskie związki sportowe w dyscyplinach olimpijskich w tym samym czasie z budżetu państwa otrzymały prawie 786 mln.
Kontrowersje wzbudza również założona w październiku 2023 - pół roku po wyborze Piesiewicza na prezesa PKOl - spółka Olympic Sky, która na ostatnim piętrze Centrum Olimpijskiego w Warszawie prowadzi restaurację o tej samej nazwie. Jej akcjonariuszami są Julita Słowikowska, bliska współpracowniczka Piesiewicza z PZKosz, pozostającego wciąż jego prezesem, a także... PKOl, a w radzie nadzorczej zasiadają - zgodnie z informacją w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS) - Piesiewicz, sekretarz generalny PKOl i były prezes PZKosz Marek Pałus oraz rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman.
W zakończonych 11 sierpnia igrzyskach w Paryżu Polska zajęła dopiero 42. miejsce w klasyfikacji medalowej, z dorobkiem jednego złotego, czterech srebrnych i pięciu brązowych. To najgorszy wynik od startu w Melbourne w 1956 roku.
W zakończonych 11 sierpnia igrzyskach w Paryżu Polska zajęła dopiero 42. miejsce w klasyfikacji medalowej, z dorobkiem jednego złotego, czterech srebrnych i pięciu brązowych. To najgorszy wynik od startu w Melbourne w 1956 roku.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez