Andrzej Malinowski pławi się w Morzu Martwym

2022-07-19 08:35:10(ost. akt: 2022-07-19 08:40:45)

Autor zdjęcia: Andrzej Malinowski/ Anna Kielar

Andrzej Malinowski zakończył pobyt w Jordanii i udał się do Izraela.To już 121 kraj, który zwiedza podróżnik z Judzik koło Olecka. Przesyła swoja kolejną relację.
Izrael jest moim 121 krajem świata, który zwiedzam. I tym razem wyjazd krótki, tylko czterodniowy. Przejazd z Jordanii do Izraela trwał ponad 3 godziny. Po stronie jordańskiej wszystko chaotyczne, trzeba wiedzieć, co, gdzie i jak. Po uzyskaniu pieczątki w paszporcie do granicy z Izraelem (na moście, na rzece Jordan) trzeba przejechać ponad 2 km. Bardzo długie oczekiwanie było po stronie izraelskiej. Jest kilka bramek i sprawdzanie lustrem pod podwoziem samochodu czy nie ma tam jakiejś bomby. I pytania o cel przyjazdu itp. Jordańskich i izraelskich kodów QR, które trzeba było zdobyć przed wyjazdem z Polski (przez Internet i wydrukować) nikt nie sprawdzał. Do uzyskania kodu izraelskiego trzeba było dołączyć w PDF-ie zaświadczenia o szczepieniu przeciw covidowi.
Po wjeździe do Izraela zaskoczył mnie widok śmieci na poboczach dróg. Byłem przekonany, że to taki bardzo zadbany kraj, że wszystko tu poukładane. Zdziwiłem się na niekorzyść. Średnie zarobki w tym państwie są 4 razy wyższe niż w Polsce, a co za tym idzie jest bardzo drogo.

Musiałem czekać 55 lat, żeby zobaczyć to na swój sposób wspaniałe morze … Morze Martwe i się w nim wykąpać. Dane mi to było uczynić na plaży Kalia (plaże są strzeżone i dzikie - niebezpieczne) przy Parku Narodowym Qumran w północnej części morza.


Morze Martwe to fenomen. Jest słonym … jeziorem bezodpływowym położonym w tektonicznym Rowie Jordanu. Lustro wody znajduje się w najniższym punkcie Ziemi – 433,5 m p.p.m. i ciągle się obniża. Występuje w nim bardzo duże zasolenie, aż 26% (22% na powierzchni, 36% na głębokości 50 m). Woda z niego nie odpływa. Nie ma w nim życia, ani zwierząt, ani roślin (z wyjątkiem bakterii), ale pozyskuje się sól kuchenną i potasową oraz bitumin (asfalt).
W XX w. ilość wody wpływającej do Morza Martwego zmniejszyła się z powodu wykorzystywania części wód Jordanu przez Izrael i Jordanię, a także zmian klimatycznych. Duże parowanie powoduje obniżanie się lustra wody i wytrącanie pokładów soli. W upalny dzień odparowuje aż 7 milionów ton – wyjaśnia to, dlaczego jezioro się nie rozszerza. Ale w przeciwieństwie do wody, która wyparowuje, sole, a nawet pływające w wodzie minerały pozostają; dlatego jest ono tak słonym zbiornikiem.

Wykorzystuje się również lecznicze działanie wody i osadów błotnych. W starożytności zachęcono do picia wody w przekonaniu, że ma właściwości lecznicze. Dzisiaj już się tego nie zaleca. Ciśnienie atmosferyczne dochodzi tu do 800 mm Hg i jest najwyższe na świecie. Nasycone jest bromkami i bogate w minerały, czarne błoto i gorące źródła siarkowe.
Leczenie dolegliwości skórnych oraz chorób układu oddechowego wspomaga ponadto panujący nad Morzem Martwym klimat: duże nasłonecznienie, czyste, praktycznie pozbawione pyłków roślinnych i innych alergenów powietrze oraz niskie położenie i gruba warstwa ozonowa, chroniące przed poparzeniami słonecznymi.
Większość linii brzegowej jest niedostępna w związku z występującymi licznymi uskokami, przysłoniętymi na powierzchni cienką warstwą piasku.
Poziom wody w Morzu Martwym spada. Przez ostatnie 40 lat powierzchnia morza zmniejszyła się o 30%. W ostatnich latach proces ten nasilił się i obecnie spadek sięga blisko 1 metra rocznie. 
W tym morzu nie można się utopić tzn. można, ale się nie utonie, nie dotknie dna. Człowiek się unosi w tej wodzie. Przekonałem się na własnym przykładzie. Wejście do samego morza bywa trochę kłopotliwe z powodu błota. Klapki wsysają się w nie; po około 2 metrach dno jest stabilne. Wystarczy przysiąść i po prostu się położyć jak na łóżko. Wrażenie niesamowite! Od razu następuje wypór i człowiek się … unosi. Nie trzeba wykonywać żadnych innych ruchów. Najlepiej pływać na plecach, bo wtedy się nie napije słonej wody. To wspaniałe miejsce dla osób nieumiejących pływać. Naprawdę, wystarczy tylko się położyć i o nic nie martwić. Po wyjściu z wody należy wziąć prysznic (przy plaży lub w przebieralni – dla mężczyzn i kobiet oddzielne) ze słodkiej wody. Na plaży mnóstwo kąpiących się. Zdecydowana większość to turyści. Kupiłem trochę soli z tego morza.
Andrzej Malinowski