Zmiany w szkołach i restauracjach. Jak wygląda "nowa" rzeczywistość?

Od dziś nauka stacjonarna obowiązuje jedynie uczniów klas 1-3. Pozostali mają naukę zdalną. Czy szkoły są do tego przygotowane?

— Spodziewaliśmy się wprowadzenia takiego rozwiązania. Sami też rozważaliśmy różne opcje nauczania w związku z tym, że zarówno nauczyciele jak i uczniowie są na kwarantannach. Już w trakcie tego tygodnia mieliśmy spotkania z dyrektorami na ten temat. Nasze wszystkie szkoły są przygotowane do zdalnego nauczania. Wszystkie informacje będą przesyłane przez e-dziennik. Od dyrektorów szkół teraz będzie zależało, czy nauczyciele będą prowadzili zajęcia ze szkoły czy z domu. Pod względem sprzętu też jesteśmy przygotowani — powiedział nam w piątek Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku.

Zapytaliśmy też właścicieli ełckich restauracji, jak podchodzą do decyzji o możliwości sprzedaży tylko na wynos.

— Jesteśmy załamani. Przed nami tylko czekanie i nic więcej. Nie wyrzucę przecież ludzi na bruk. Zobaczymy co życie przyniesie. Jeśli nie będzie pomocy finansowej ze strony rządu, to nie przetrwamy. Dowozić zamówienia będziemy, ale to za mało. W każdej branży, w każdej firmie prywatnej dzień przestoju to są straty. Trzeba być przedsiębiorcą, żeby zobaczyć, jak jest ciężko. To są rachunki, opłaty, raty. To 2 tygodnie nie potrwa. Tylko dłużej. A nie wierzę, że potem nagle przyjdą tłumy i nadrobię straty. Ale musimy wierzyć, że jakoś będzie... — mówi Ewa Szeląg, właścicielka Baru Burmistrz.