"Szafa Wsparcia" - oszczędnie i stylowo
2020-05-22 06:32:14(ost. akt: 2020-05-24 21:24:44)
SPOŁECZEŃSTWO || Szafa Wsparcia to inicjatywa ełckiej Fundacji Wsparcia Nauki i Biznesu, która postanowiła przenieść do naszego miasta ideę tzw. ekonomii współdzielenia, w tym wypadku odzieży. Celem jest wspieranie ekoświadomości i portfeli ełczan.
Czym jest ekonomia współdzielenia? W dużym skrócie mówimy tutaj o zjawisku społecznym polegającym na szeroko pojętym dzieleniu się przeróżnymi produktami, czy też usługami. Podstawą „działania” idei współdzielenia się jest jedna z najważniejszych zasad funkcjonowania społeczeństwa – skłonność ludzi do współpracy.
Jakkolwiek zjawisko ekonomii współpracy, bo tak inaczej nazywana jest ekonomia współdzielenia, może wydawać się nowe, to tak naprawdę rozwija zasady dobrze znane nam wszystkim – pomagania sobie w ramach rodziny, grupy przyjaciół czy też określonych środowisk. Idea oddolnego, niewymuszonego dzielenia się zdobywa sobie coraz większą popularność.
Zjawisko pojawiło się w naszym kraju przeszczepione z rozwiniętych gospodarek krajów zachodniej Europy, gdzie zauważono, że drogie niejednokrotnie produkty często są używane „jednorazowo”, a potem trafiają na śmietnik. A przecież z ekskluzywnej, noszonej raz sukienki mógłby skorzystać ktoś inny.
Z takiego założenia wyszła właśnie Fundacja Wsparcia Nauki i Biznesu, która wpadła na pomysł przetestowania tego pomysłu w wymiarze lokalnym i postanowiła podjąć w tym celu określone kroki.
— W Ełku również każdy będzie mógł dzielić się swoimi ubraniami. W kamienicy organizacji pozarządowych przy ulicy Małeckich 3 stanęła „Szafa Wsparcia”. Każdy może przynieść i zostawić w niej swoje ubrania jak również całkowicie bezpłatnie zabrać ze sobą rzecz, która się spodobała — tłumaczy zamysł pojawienia się szafy zespół fundacji. Dowiadujemy się także o głównych powodach pojawienia się w Ełku „Szafy Wsparcia”.
— Na całym świecie coraz częściej spotykamy platformy, bazarki i w pełni wyspecjalizowane firmy zajmujące się wymianą używanych ciuchów. Clothes sharing, to nie tylko fanaberia celebrytów, to jak twierdzi Virgil Abloh - dyrektor kreatywny w Luis Vuitton - przyszłość mody.
Pomysł na ełcką „Szafę Wsparcia” nabrał realnych kształtów pod koniec ubiegłego roku.
— Już wcześniej ludzie przynosili do kartonu ciuchy, kto potrzebował to je sobie brał i szedł swoją drogą. Obserwując podobne inicjatywy w innych miastach wymyśliliśmy, że fajnie by było tak ustawić szafę, żeby też rozszerzyć tą działalność z tego punktu. Ale głównym celem jest przywrócenie ludziom godności w „braniu” takich rzeczy — tłumaczy nam Hubert Górski z Fundacji Wsparcia Nauki i Biznesu.
Początkowo, w założeniu architektów inicjatywy, w „wystartowaniu” „Szafy Wsparcia” miały pomóc dzieci z ełckich przedszkoli. Wraz z artystką-malarką Elą Kamińską miały zdobić malunkami samą szafę. Niestety stanęła temu na drodze epidemia koronawirusa.
— Zaczęliśmy się do tego przygotowywać już pod koniec roku, a na początku tego kupiliśmy farby i zaprosiliśmy dzieci, które miały ozdabiać szafę rysując kwiaty, łąki itd. Dzieciaki się wycofały z powodu koronawirusa, a żeby ich nie narażać to „odpaliliśmy” szafę sami i działa od ostatniego poniedziałku (18 V) — mówi Hubert Górski i przy okazji tłumaczy ideę funkcjonowania ełckiej „Szafy Wsparcia”.
— To nie jest tak, że jest to szafa dla biednych. Chcemy, aby korzystali z niej dosłownie wszyscy. Kto ma chęć niech przyjdzie i weźmie. Raz – nie chcemy stygmatyzować osób, które miałyby z niej korzystać i dwa – doświadczenia innych takich inicjatyw w Polsce doprowadzały czasami do tego, że ktoś miał stare, poprute spodnie, więc je przynosił i wrzucał z myślą „a to dla biednych”. My chcemy iść w globalny cloth sharing na poziomie. Każdy przynosi, każdy bierze. Wymieniajmy się ciuchami, rzeczami, bo po co je wyrzucać.
Szafa jest nieustannie monitorowana i fundacja na bieżąco sprawdza, czy nie ma w niej rzeczy, które nie powinny się w niej znaleźć, jak śmieci, brudnych ciuchów czy starych, znoszonych butów.
— Zdajemy się tutaj całkowicie na mieszkańców. Liczymy na to, że będą przynosili ciuchy takie, które sami chcieliby wziąć. Takim sposobem szafa będzie żyła własnym życiem – każdy będzie mógł coś do niej przynieść i coś z niej zabrać — precyzuje Hubert Górski.
Bardzo ważny dla Fundacji Wsparcia Nauki i Biznesu jest aspekt proekologiczny związany z ideą ekonomii współdzielenia. Wielokrotne korzystanie z praktycznie nieznoszonych, niejednokrotnie wykonanych z drogich materiałów ciuchów, to ochrona środowiska, do którego trafia mniej zanieczyszczających je tekstyliów. To także świetny sposób na zdobycie modnych ciuchów lub przetestowanie ich w praktyce, gdybyśmy np. w przyszłości planowali kupić sobie podobne.
— Szafa to „nowa moda bez wydawania pieniędzy" – tłumaczy Hubert Górski i podaje przykład: — Nasza koleżanka dowiedziała się o akcji i przyniosła ciuchy, które kupiła tuż przed epidemią, a miała je tylko raz na sobie. Sama upatrzyła sobie szałowy sweter i go wzięła z szafy. I właśnie to jest super, o to w tym chodzi, przynosimy rzeczy takie, które sami moglibyśmy wziąć. To jest właśnie aspekt finansowy, ale dla wszystkich, nie tylko ubogich i potrzebujących. W dobie koronawirusa każdy z nas będzie musiał zmierzyć się z tym, że trzeba będzie gdzieś na czymś przyoszczędzić.
Zespół fundacji liczy, że idea wzajemności i społecznej wymiany przypadnie do gustu mieszkańcom miasta, a sama szafa „spuchnie” od fajnych ciuchów. W takim wypadku Fundacja Nauki i Biznesu jest gotowa wesprzeć starania innych ełckich organizacji zmierzające do pojawienia się kolejnej „Szafy Wsparcia”.
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W piątkowym (22 maja) wydaniu m.in.
Olsztyn w tym roku bez Kortowiady
Choć może, zamknięci w domach, nie wszyscy to zauważyli, wczoraj, po raz pierwszy od lat, ulicami Olsztyna nie przeszła parada wydziałów. Barwny korowód studentów w tym roku skutecznie zatrzymała pandemia. I chyba po raz pierwszy ich brak odczuło tak wiele osób.Pozwólcie nam pracować
Salony fryzjerskie i kosmetyczne otworzyły się w poniedziałek. Tatuażyści nie rozumieją, dlaczego ich salony dalej pozostają zamknięte, bo — jak mówią — spełniają podobne przepisy sanitarne. Stąd apel, którego współautorką jest olsztynianka.
Uczymy się na nowo żyć w Olsztynie
Sprawdzaliśmy, jak powoli — w rytmie znoszonych zakazów antyepidemiologicznych — odżywa życie w Olsztynie. Okazuje się, że fryzjerzy przeżyli prawdziwy szturm. Pierwsi klienci zamawiali kawę w kafejkach i obiady w restauracjach. My też!
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
trew #2924386 | 31.0.*.* 22 maj 2020 20:20
Piękna szafa. Pomysł też.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz