Kobiety Warmii i Mazur: silne, odpowiedzialne, ale czasem czują blokady... [ZDJĘCIA]

2025-06-13 19:00:00(ost. akt: 2025-06-13 14:22:53)

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

W sobotę 7 czerwca, w przepięknej scenerii i bezpośredniej bliskości jeziora Ukiel w Olsztynie spotkały się kobiety Warmii i Mazur. Były to też jednak kobiety Z Warmii i Mazur — silne, niezależne, samowystarczalne. W szczęśliwych związkach, ale i samotne, w pojedynkę wychowujące dzieci. Skomplikowane i niepewne swej kobiecości — ale wszystkie jak jedna piękne dokładnie tak, jak cała Warmia i całe Mazury!
Przyjechały z miast i miasteczek całego naszego regionu. W różnym wieku, w różnych kolorach strojów, ale i duszy. Ich twarze wyrażały tego dnia wszystko: radość z dostania się do rundy finałowej, ale przede wszystkim — radość ze spotkania innych kobiet, poprzebywania w swoim gronie, oderwania się od prozy życia… I radość celebrowania siebie i własnej kobiecości!

Córka z Warmii i Mazur
To nieco skomplikowana i bardzo różnorodna: bo córka to czasem podlotek, prawie nastolatka jeszcze, wciąż szukająca pomysłu na siebie, życie i na swoją kobiecość. Ale czasem to już nieco dojrzalsza twarz córki i jednocześnie matki: jeszcze zapatrzonej we własną mamę, a już wychowująca i kształtująca własne dzieci.

— Parę lat temu, jeszcze w szkole podstawowej padłam ofiarą hejtu — wyznaje jedna z Córek na początek. — Ale nie poddałam się. Rodzice mi pomogli, znalazłam też fachową poradę psychologa. I już wiem, że nie jestem sama, a każdą ofiarę hejtu, zwłaszcza dziewczynę, kobietę — już sama umiem wspierać.

— Zgłosiła mnie mama. Jestem żoną, matką, czuję się spełniona. Wszystko, czego najbardziej od życia pragnę — to zdrowie i szczęście moich dzieci.

— Jestem tłumaczką, ale projektuję też ubrania. Dziś przyjechałam na galę we własnej kreacji — chwali się kolejna Córka, po czym wstaje, okręca się jak rasowa modelka i z dumą prezentuje sukienkę w ciemnych, intensywnych barwach, z bardzo fantazyjnymi pleckami, na nieskazitelnej figurze. — Czy uszyłaby taką sukienkę kobiecie, która na co dzień nosi rozmiar nieco większy niż 34? — Oczywiście! — przyznaje Córka bez wahania. I ja jej wierzę.

— Staram się bardzo angażować społecznie, największą radość i satysfakcję daje mi dzielenie się szczęściem z innymi — wyznaje inna Córka. — Działam w organizacjach pozarządowych i w lokalnym samorządzie, zwłaszcza na rzecz dzieci, ale i osób starszych. Nauczyłam się już w życiu samoakceptacji i cieszę się życiem!

— Ile jest pani warta? — pytam innej Córki. — Milion złotych! — wypala natychmiast, a ja jej mówię, żeby złote zmieniła na franki szwajcarskie!


Matka z Warmii i Mazur
Tu twarz kobiety jest już czasem naznaczona — różnie bardzo. Cierpieniem, troską, chorobą, walką, nawet buntem. Obraz tej twarzy jest jednak bardzo równy: w jury mamy ogromny kłopot by wybrać jedną Matkę, najlepszą z najlepszych, Matkę wszystkich cudownych Matek.

— Uparty osioł jestem — wyznaje jedna z Matek, a ja uważam, że jest raczej rajskim ptakiem. Nietuzinkowa kreacja, nakrycie głowy, kolory i ten uśmiech: szczery, promienny, zaraźliwy.

— Od 12 lat jestem sama. Jestem córką, mama i babcią. Lubię siebie, lubię swoje życie. Mam cudowna rodzinę. Czuję się spełniona. A kto wie? Może jeszcze i miłość spotkam? — zastanawia się kolejna Matka.

— Jestem humanistką — wyznaje kolejna Matka. — Piszę wiersze, opowiadania, ma swojego bloga. Ale mam też za sobą okres buntu, szybko musiałam dorosnąć… Dziś cieszy mnie moja 3-letnia córeczka, choć czasem czuję, że mam w sobie jakieś takie wewnętrzne blokady. Choć przyznaję, że nauczyłam się już wyciszać niektóre głosy z tyłu głowy.

— Jestem romantyczką — przyznaje inna Matka. — Ale jestem też nauczycielką, lubię inspirować dzieci, inicjować w nich chęć do dalszego rozwoju. W ogóle lubię robić coś dla innych. Czasem wręcz czuje, że mam w życiu misję. Wolny czas spędzam aktywnie. I życie nauczyło mnie, że każda porażka jest jakąś lekcją. I trzeba tak do tego podchodzić.

— A ja pracuję w wojsku — przyznaje piękna, smukła kobieta. — Nigdy nikt mnie nie ograniczał i sama też nie ograniczam się.

— To jest mój rok! — kończy swoje ‘exposé’ inna z Matek.
I brawo dla tych pań!


Kobieta Dojrzała z Warmii i Mazur
Twarze Kobiet Dojrzałych (z) Warmii i Mazur są również bardzo różnorodne, ale i różnią się dramatycznie między sobą — od radości, pewności siebie graniczącej z pychą i zuchwalstwem — po totalny nihilizm, rezygnację i destrukcję, z autodestrukcją włącznie.

„Lubię siebie.” „Wiem, że mogę siebie zmieniać.” „Jestem spełniona zawodowo i prywatnie.” „Kocham ludzi i książki.” „Jestem ambitna i lubię wyzwania.” „Mam wiele marzeń.” — to tylko kilka ze zdań, które Dojrzałe Kobiety powiedziały tego dnia o sobie samych.

Ale za to niewiele z nich potrafi powiedzieć, co ostatnio zrobiły dla samych siebie. — Dobre pytanie — odpowiada jedna z Dojrzałych Kobiet i zamyśla się na bardzo długą chwilę…


W kategorii Córki zwyciężyła Weronika Chomacka.
W kategorii Matki zwyciężyła Natalia Nowosielska-Dragun.
W kategorii Kobiety Dojrzałe zwyciężyła Iwona Piwko.


Od autorki
To kolejny rok, kiedy dostąpiłam zaszczytu spotkania najpiękniejszych z pięknych Kobiet mojego regionu. To też kolejny rok, kiedy przewodniczyłam jury w Plebiscycie na Kobiecą Twarz Warmii i Mazur. Uwielbiam chwile, do spotykam kobietę, która jest pewna siebie, ale nie jest harda; która pewna jest też swoje kobiecości, ale nie epatuję nią przesadnie. Martwi mnie każda kobieta, która nie umie, a co gorsza — nie lubi z tej kobiecości czerpać. A wszystkie szlagi świata trafiają mnie, gdy słyszę, że piękna, mądra i dobra kobieta wątpi w siebie i sama wyznaje, że czuje jakieś blokady…!

Nie!

Wszystkie mamy lepsze i gorsze dni. Wszystkie raz się sobie podobamy, a częściej — nie podobamy. Ale być kobietą — to piękne życiowe wyzwanie. I tylko my umiemy mu sprostać. Nigdy zatem nie wolno nam wątpić w siebie i w swoje możliwości. A takie chwile, jak te w czasie rozmów z Kobiecymi Twarzami Warmii i Mazur — tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu!

W czasie Gali wszystkie Panie mogły wysłuchać też wykładów dedykowanych kobietom. O samodzielności w poruszaniu się po systemie opieki zdrowotnej i profilaktyce mówiła Katarzyna Tokarczyk, naczelnik Wydziału Obsługi Klientów i Profilaktyki Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Olsztynie. O tym, jak budować asertywność w codziennych relacjach, mówiła trenerka biznesu Angelika Kubas. Tam, gdzie zaczyna się odwaga — zaczynasz się Ty — przekonywała Beata Januszczyk, ekspert rynku pracy, menadżer publicznych służb zatrudnienia. A o tym, jak dbać o siebie i nie zwariować w tych szalonych czasach, czyli krótka lekcja balansu — mówiła Patrycja Polakowska, trener personalny.



Magdalena Maria Bukowiecka