Spór o przedłużenie ul. Wilczyńskiego w Olsztynie. Protestują kierowcy

2024-08-24 16:09:47(ost. akt: 2024-08-23 14:54:05)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: as

Zmotoryzowani mieszkańcy Pieczewa protestują przeciwko planom drogowców, którzy chcą zlikwidować przedłużenie ul. Wilczyńskiego. W tej sprawie napisali petycję do prezydenta Olsztyna.
Obecnie Zarząd Dróg Zieleni i Transportu w Olsztynie robi drugie podejście do tej inwestycji.

— Projekt przedłużenia Wilczyńskiego obejmować ma budowę jezdni chodników oraz ścieżki rowerowej, a także niezbędnej infrastruktury — informuje Michał Koronowski, rzecznik Zarządu Dróg Zieleni i Transportu w Olsztynie. I dodaje: — Obecne postępowanie dotyczyło sporządzenia dokumentacji projektowych. W przetargu nie było chętnych. Ewentualna realizacja byłaby możliwa po sporządzeniu dokumentacji i uzyskaniu środków z Urzędu Miasta.

Ten projekt wzbudza wiele emocji. W tej sprawie interweniowała radna PiS Zdzisława Tołwińska. Dlaczego?

— Na dzień dzisiejszy jest to totalna samowolka; mieszkańcy są zbulwersowani tą niebezpieczną sytuacją, która zagraża życiu. Na początku były znaki zakaz parkowania, interwencje straży miejskiej. Obecnie nie ma nikogo, zero reakcji, każdy robi co chce, kierowcy pojazdów nie liczą się z nikim.

Tworząc niebezpieczne sytuacje dla matek z dziećmi, dla dzieci, seniorów oraz pozostałych mieszkańców, tylko czekać, aż wydarzy się tragedia — czytamy w interpelacji złożonej przez radną.

W odpowiedzi ratuszowi urzędnicy poinformowali, że gotowy jest projekt nowej organizacji ruchu w tym miejscu.

— Niniejszy projekt zawiera oznakowanie drogi przebiegającej wzdłuż budynku przy ul. Wilczyńskiego 2GH jako wspólny ciąg pieszo-rowerowy. Projekt uzyskał pozytywne opinie zarządcy drogi oraz Komendanta Miejskiego Policji w Olsztynie, jak również został przedłożony do zatwierdzenia w Biurze Miejskiego Inżyniera Ruchu — czytamy w niej.

Planom drogowców, którzy chcą z obecnej drogi technicznej zrobić ciąg pieszo-rowerowy, bacznie przyglądają się zmotoryzowani mieszkańcy Pieczewa, a dokładnie jedna ze wspólnot mieszkaniowych skupiających ponad sto lokali. Ich mieszkańcy mają około 200 samochodów i z niepokojem obserwują wspomniane plany. Swoje obawy przedstawili w petycji skierowanej do Roberta Szewczyka, prezydenta Olsztyna. Przypominają zapewnienia poprzednich władz miasta, z których wynika, że kwestię połączenia drogowego do budynków wspólnoty z krańcówką tramwajową należy uznać za otwartą, a realizacja ma być możliwa po zapewnieniu w budżecie miasta niezbędnych środków finansowych.

— Od wielu miesięcy korzystamy z prowizorycznego połączenia drogi tymczasowej z pętlą tramwajową. Od tego momentu ruch na naszym osiedlu bardzo się poprawił i upłynnił — podkreślają autorzy petycji.

I dodają, że jeśli obecna decyzja o zamknięciu drogi podyktowana jest problemem z zapewnieniem odpowiednich środków na realizację przebudowy, o odstąpienie od przetargu na budowę chodnika oraz pozostawienie obecnego połączenia oraz przystąpienie do realizacji całości zaplanowanej w budżecie miasta inwestycji, to jest budowy nowej drogi i chodnika dopiero w momencie zabezpieczenia odpowiedniej kwoty wystarczającej do realizacji całości, bez konieczności dzielenia budowy na etapy.

Obawiają się, że po realizacji budowy chodnika zostaną z problemem braku połączenia z ul. Wilczyńskiego „na dłuższy nieokreślony czas, a środki na ten cel przez wiele lat mogą się niej znaleźć”.

Dodają, że w przypadku zamknięcia tej drogi będą zmuszeni nadrabiać drogi, jeżdżąc przez okoliczne ulice, co będzie uciążliwe również dla setek tamtejszych mieszkańców, którzy z powodu braku miejsc parkingowych są zmuszeni parkować na ulicy.

— Ruch na tych ulicach odbywa się w sposób wahadłowy, dlatego na wielu odcinkach tworzą się zatory. Odcięcie nas od ulicy Wilczyńskiego rodzi ponadto poważne obawy o bezpieczeństwo związane z dojazdem służb ratunkowych — dodają.

Co na to ratusz?

— Przebieg i parametry technicznej tej drogi, która była wykorzystywana w trakcie realizacji tramwajowej inwestycji nie pozwalają na wykorzystanie jej do powszechnego, stałego użytku. Stąd decyzja o tym, by stanowiła ciąg pieszo-rowerowy - informuje Patryk Pulikowski, rzecznik ratusza.

Dodaje jednak, że Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu ma projekt na chodnik, który miałby powstać w tym miejscu.

— Jednocześnie jest decyzja o doprojektowaniu ulicy. To oznacza, że po przygotowaniu i zrealizowaniu tego zadania ten odcinek będzie stanowić dojazd do osiedla. Do tego czasu pozostanie zamknięty dla ruchu samochodowego — stwierdził Pulikowski.

Grzegorz Szydłowski