Spór o 100 metrów. Czy mieszkańcy osiedla Leśny Zakątek odzyskają tymczasową drogę? [ZDJĘCIA]
2024-08-09 09:00:00(ost. akt: 2024-08-10 09:26:30)
Mieszkańcy osiedla Leśny Zakątek od dłuższego czasu cieszyli się tymczasowym dojazdem do ul. Wilczyńskiego, który powstał w trakcie realizacji inwestycji tramwajowej. Choć ta prowizoryczna droga, licząca zaledwie 100 metrów, znacznie usprawniała ruch i redukowała korki w godzinach szczytu, miasto zdecydowało się ją zamknąć.
Decyzja ta wywołała falę niezadowolenia wśród mieszkańców, którzy obawiają się, że odcięcie dostępu do tej drogi spowoduje zatory na okolicznych, wąskich uliczkach osiedlowych lub co gorsza, uniemożliwi dojazd w szybkim tempie służbom ratowniczym. W związku z tym wspólnota mieszkaniowa osiedla Leśny Zakątek skierowała do prezydenta miasta petycję z prośbą o pozostawienie drogi tymczasowej i połączenia pętli autobusowo-tramwajowej z osiedlem.
— Od wielu miesięcy korzystamy z prowizorycznego połączenia drogi tymczasowej z pętlą tramwajową. Od tego momentu ruch na naszym osiedlu bardzo się poprawił i upłynnił — czytamy w petycji.
Mieszkańcy bloków przy początku ulicy Wilczyńskiego spodziewali się, że po zakończeniu budowy linii tramwajowej tymczasowa uliczka zostanie zachowana. Ku ich zaskoczeniu, miasto postanowiło jednak zablokować wjazd na ten 100-metrowy odcinek asfaltu, rezygnując z jego dalszego użytkowania.
— Uważamy, że zamknięcie na dłuższy nieokreślony czas obecnego połączenia - drogi technicznej asfaltowej z pętlą tramwajową jest ogromnym błędem — apelują olsztynianie. — Jesteśmy mieszkańcami ulicy Wilczyńskiego, którzy mają nie mieć żadnego połączenia z ul. Wilczyńskiego? Jeśli nie planowano połączenia z ul. Wilczyńskiego dlaczego nie zdecydowano się na nadanie nam adresu ul. Turkowskiego?
Mieszkańcy zaniepokoili się, gdy dowiedzieli się o przetargu na budowę chodnika, który miałby oznaczać likwidację tymczasowego dojazdu. Uważają, że lepszym rozwiązaniem byłoby wstrzymanie się z budową chodnika i utrzymanie obecnego połączenia do czasu, aż znajdą się fundusze na realizację zarówno chodnika, jak i drogi jednocześnie, bez dzielenia inwestycji na etapy.
— Obawiamy się, że po realizacji budowy chodnika zostaniemy z problemem braku połączenia z ul. Wilczyńskiego na dłuższy nieokreślony czas, a środki na ten cel przez wiele lat mogą się nie znaleźć — piszą w petycji.
Zamknięcie tego odcinka jest dla mieszkańców tym bardziej niezrozumiałe, że w przypadku skrótu z osiedla Generałów do Brzezin, miasto postanowiło pozostawić go otwartym, mimo że mieszkańcy tych rejonów domagają się jego zamknięcia.
— W naszej wspólnocie mamy 105 mieszkań i około 200 samochodów. W przypadku zamknięcia tej drogi będziemy ponownie zmuszeni jeździć przez ul. Turkowskiego, Wachowskiego, Gębika i Świtycz-Widackiej, co będzie uciążliwe również dla setek mieszkańców tych ulic — czytamy w petycji.
Co na to miasto?
— Przebieg i parametry technicznej tej drogi, która była wykorzystywana w trakcie realizacji tramwajowej inwestycji nie pozwalają na wykorzystanie jej do powszechnego, stałego użytku. Stąd decyzja o tym, by stanowiła ciąg pieszo-rowerowy — tłumaczy Patryk Pulikowski, rzecznik urzędu miasta.
Miasto jednak zapewnia, że w przyszłości pojawi się tam wyczekiwana ulica.
— Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu ma projekt na chodnik, który miałby powstać w tym miejscu. Jednocześnie jest decyzja o doprojektowaniu ulicy. To oznacza, że po przygotowaniu i zrealizowaniu tego zadania ten odcinek będzie stanowić dojazd do osiedla. Do tego czasu pozostanie zamknięty dla ruchu samochodowego — mówi Pulikowski.
Mieszkańcy muszą więc uzbroić się w cierpliwość, a póki co zadowolić się odcinkiem pieszo-rowerowym w tym miejscu.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez