Plaża miejska i Targ Rybny jako plan filmowy, czyli Olsztyn w „Kochajmy syrenki”
2024-08-02 07:00:00(ost. akt: 2024-08-01 14:15:00)
Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie w swoim wakacyjnym cyklu #pokusanadziś prezentuje wybrane obiekty, które znajdują się na ekspozycji. Tym razem "pokusą" są fotografie z plenerów filmowych realizowanych w stolicy Warmii i Mazur. Jakie filmy się do nich zaliczają?
W latach 60. XX wieku polska kinematografia przeżywała prawdziwy boom na filmy muzyczne. Jednym z takich tytułów jest komedia muzyczna „Kochajmy syrenki” z 1966 roku, nazywana często kramem z piosenkami albo komedią zmotoryzowaną.
Reżyserem filmu jest Jan Rutkiewicz, debiutował w nim także jako scenarzysta Jacek Fedorowicz, który obok Bogdana Łazuki grał jedną z głównych ról. W filmie wystąpił zespół Tajfuny (w filmie pod nazwą "Żywioły"), śpiewającego piosenki m.in. do tekstów Wojciecha Młynarskiego oraz zespół Janusza Senta.
Akcja filmu toczy się na Mazurach. Dwaj przyjaciele — Marek (w tej roli Bohdan Łazuka) i Aleksander (gra go Jacek Fedorowicz) — kupują używaną dwucylindrową syrenkę. Do spłaty wozu brakuje im trochę pieniędzy, podejmują więc pracę akwizytorów u impresaria Koszajtisa, który z imprezą "Jeździmy z humorkiem" objeżdża okoliczne miejscowości letniskowe. Wkrótce popadają w konflikt z muzykami Pimonowem i Łaputem.
Planem filmowym w Olsztynie była plaża miejska oraz Plac Świerczewskiego obecny Targ Rybny, na fotografiach widzimy oprócz sławnych aktorów nieistniejące drewniane zabudowania na plaży, pomosty i wieże do skoków, w tle pojawiają się liczni młodzi mieszkańcy Olsztyna. Zdjęcia kręcono od 28 lipca do 5 sierpnia 1966 roku. Oprócz Olsztyna film kręcono w Warszawie, Mrągowie, Biskupcu, Sopocie oraz Łodzi.
Komedia była promowana jako "wakacyjna przygoda w rytmie big-beatu". Miała premierę 25 kwietnia 1967 roku.
W wywiadzie dla "Gazety Olsztyńskiej" w 2009 roku Bohdan Łazuka na pytanie, jakie ma wspomnienia związane z Olsztynem, odpowiedział: "Kręcono tu jeden z pierwszych filmów, o którym też mówiono, że jest mało ambitny. A teraz puszczają go co drugi dzień w telewizji. Był to obraz „Kochajmy syrenki”. Mieszkaliśmy wtedy w hotelu Warmińskim. Jak dziś pamiętam kartkę, na której napisano, że od godziny 19 w hotelu obowiązuje strój miarowy".
Elżbieta Krupa
Źródło: Muzeum Olsztyn
Źródło: Muzeum Olsztyn
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez