W Olsztynie powstanie tor z Ninja Warrior. Gdzie?

2024-05-18 19:00:00(ost. akt: 2024-05-17 17:06:46)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Mieszkańcy olsztyńskich Nagórek w Olsztynie przez lata byli pozbawieni terenów rekreacyjnych z prawdziwego zdarzenia. Biorąc pod uwagę to, że mieszka tu kilkanaście tysięcy osób, deficyt ten był bardzo odczuwalny. Teraz się to zmienia. Miasto zagospodarowuje bowiem sukcesywnie teren pomiędzy Nagórkami-Jarotami.
Przez lata ten teren był nieużytkiem i stanowił głównie miejsce do wyprowadzania psów. To zaczęło się zmieniać, aż powstał park z prawdziwego zdarzenia. Dziś park Nagórki-Jaroty mieści się na prawie 4 hektarach ziemi przy al. Sikorskiego i ul. Paukszty i ma do zaoferowania bardzo wiele: nie brakuje tarasów, miejsc do grillowania, placu zabaw. Wokół jest sporo zieleni. Posadzono 150 drzew, ponad 6,5 tys. krzewów. Powstało również ponad 3,5 tys. mkw. kwietników obsadzonych bylinami.

Park powstał z inicjatywy Łukasza Łukaszewskiego i Pawła Klonowskiego. Radni chcą dalej rozwijać to miejsce. Na ostatniej prostej przed zamknięciem zgłoszeń do Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego pojawił się projekt dotyczący budowy ścieżek edukacyjnych, zagospodarowania terenu zalesionego i zapewnienie ciągłości ścieżki rowerowej.

Teraz przyszedł czas na realizację tych zamierzeń. W planach jest też stworzenie Ninja Warrior tor.

— Spotkaliśmy się z firmą, która robi podobne tory przeszkód w całej Polsce. Udało nam się omówić, co chcemy zrobić, i wysłuchać cennych rad firmy, która ma duże doświadczenie w budowie takich obiektów. Jedno jest pewne: tor będzie spektakularny i jedyny w swoim rodzaju, bo każde zamówienie jest projektowane indywidualnie — podkreśla Łukasz Łukaszewski, przewodniczący rady miasta. — Nie chcę jeszcze zdradzać dokładnych terminów, ale wszystko wskazuje na to, że tor może powstać jeszcze w tym roku.

Zaprojektowany tor ma składać się z kilku segmentów i kilkudziesięciu przeszkód do ćwiczeń siłowo-zręcznościowych, opartych na 12 filarach i wyposażonych w bezpieczną nawierzchnię.

— Mieszkańcy zgłaszali nam, że w parku przydałby się tor przeszkód przypominający ten z programu Ninja Warrior. Takie rozwiązania funkcjonują też w innych miastach, więc stwierdziliśmy: „czemu nie”, i zaczęliśmy szukać sprzętu, w który można taki tor wyposażyć — dodaje radny Paweł Klonowski.

— Historia parku między Nagórkami a Jarotami sięga 2016 roku, kiedy to trwał spór, w którym udało nam się wynegocjować przeznaczanie tych terenów pod miejską zieleń, zamiast sprzedać tę ziemię deweloperom — mówi radny Łukasz Łukaszewski.

Grzegorz Szydłowski