Piłkarski weekend w Europie

2023-12-08 13:31:52(ost. akt: 2023-12-08 13:33:39)
Przy piłce Piotr Zieliński (Napoli)

Przy piłce Piotr Zieliński (Napoli)

Autor zdjęcia: PAP/EPA

PIŁKA NOŻNA\\\ Niedzielne derby Katalonii, w których Barcelona podejmie Gironę, to najistotniejszy dla czołówki tabeli mecz 16. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. We Włoszech ważne będzie starcie Juventusu Turyn z Napoli, a w Anglii - Aston Villi z Arsenalem Londyn.
Czołowe ligi Europy dostarczą pierwszych dużych emocji w piątkowy wieczór, gdy wicelider tabeli, mający 33 punkty Juventus Turyn podejmie broniącą tytułu ekipę Napoli (piąte miejsce, 24 pkt). W spotkaniu może wziąć udział trzech Polaków: Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik w ekipie gospodarzy oraz Piotr Zieliński w drużynie mistrza Włoch.

Juventus nie wygrał żadnego z ostatnich czterech meczów z Napoli: trzy razy przegrał i raz zremisował. Teraz jednak to "Stara Dama" jest faworytem. Wszystko wskazuje na to, że turyńczycy jako jedyni dotrzymają w tym sezonie tempa prowadzącemu Interowi Mediolan, który zgromadził 35 punktów. Zajmujący trzecie miejsce AC Milan ma 29.

Lider zagra w sobotę u siebie z Udinese, a tego samego dnia AC Milan zmierzy się w Bergamo z Atalantą.

Tego dnia najciekawiej będzie jednak w Anglii, gdzie świetnie spisująca się Aston Villa, która w środę pokonała u siebie mistrza Manchester City 1:0, podejmie prowadzący w tabeli Arsenal. "Kanonierzy" mają 36 punktów po 15 kolejkach i wyprzedzają sobotniego rywala o cztery. Między nimi sklasyfikowany jest Liverpool z 34 punktami. Broniący tytułu "The Citizens" mają 30 i są na czwartej pozycji.

Szkoleniowiec Aston Villi Unai Emery będzie miał coś do udowodnienia w meczu w Birmingham, bo w przeszłości Bask prowadził Arsenal. W trudnych dla klubu chwilach dotarł z nim do finału Ligi Europy, ale wyniki w ekstraklasie nie były zadowalające, dlatego 52-letni trener został zwolniony niemal równo cztery lata temu. Po nim londyńską ekipę przejął Hiszpan Mikel Arteta, który prowadzi ją do dziś.

"Trzeba czerpać z tego radość, ale musimy zachować równowagę" - powiedział Emery po zwycięstwie nad City. "Wiemy, gdzie jesteśmy w tabeli, ale za nami są Manchester City, Manchester United czy Tottenham, więc trudno będzie się tam utrzymać" - dodał.

Na bezpośrednim starciu sąsiadów w tabeli może skorzystać Liverpool. "The Reds" wcześniej tego samego dnia zmierzą się na wyjeździe z Crystal Palace. Londyńczycy są bez zwycięstwa w ostatnich czterech kolejkach, choć rywali mieli co najwyżej przeciętnych (Everton, Luton Town, West Ham United i AFC bournemouth).

Manchester City wystąpi w ten weekend w niedzielę, a rywalem będzie beniaminek Luton Town. W Londynie podopieczni Hiszpana Josepa Guardioli będą mieli dobrą okazję, aby się przełamać po serii czterech ligowych spotkań bez wygranej.

W Niemczech w sobotę zaprezentuje się m.in. Bayern Monachium, który zagra na wyjeździe z Eintrachtem Frankurt. Oba kluby mają ze sobą od środy coś wspólnego: zostały wyeliminowane z Pucharu Niemiec przez trzecioligową ekipę FC Saarbruecken. W ekstraklasie Bawarczycy spisują się jednak bez zarzutu - uzbierali 32 punkty w 12 spotkaniach (jedno, z FC Koeln, nie odbyło się w zeszły weekend z powodu ataku zimy). Eintracht ma 18 pkt i jest siódmy.

Tego samego dnia piąta w tabeli Borussia Dortmund - 25 pkt podejmie czwarty RB Lipsk - 26. Najważniejszym wydarzeniem tej kolejki będzie niedzielne starcie dwóch ekip, który spisują się na razie lepiej, niż się po nich spodziewano: zajmujący trzecie miejsce VfB Stuttgart - 30 podejmie prowadzący i niepokonany dotychczas w żadnych rozgrywkach Bayer Leverkusen - 35.

"Już sam fakt, że Stuttgart kontra Bayer stał się meczem, który trzeba obejrzeć, wystawia dobre świadectwo trenerom Xabiemu Alonso i Sebastianowi Hoenessowi. Obaj objęli w poprzednim sezonie drużyny zagrożone spadkiem i zupełnie odmienili ich losy" - napisała agencja Associated Press.

W niedzielę wydarzy się także to, co najciekawsze, w 16. kolejce w Hiszpanii. Trzecia w tabeli Barcelona Roberta Lewandowskiego zmierzy się wówczas tego dnia z sensacyjnym wiceliderem - Gironą. Mniej znana drużyna z Katalonii rozgrywa dopiero czwarty w historii sezon w ekstraklasie, ale już jest praktycznie pewna pozostania na kolejny.

Girona ma 38 punktów, tyle samo co prowadzący Real Madryt, z którym Katalończycy ponieśli swoją jedyną dotychczas porażkę w tym sezonie. Barcelona ma o cztery "oczka" mniej.

Girona jeszcze nigdy nie wygrała ligowych derbów z Barceloną, ale te ostatnie - w kwietniu, w mistrzowskim sezonie "Dumy Katalonii" - zdołała zremisować 0:0. W styczniu przegrała natomiast tylko 0:1, ale Lewandowski nie ma jeszcze swojego gola przeciwko tej ekipie.

Prowadzący Real w tej kolejce wystąpi w sobotę - zmierzy się na wyjeździe z Betisem Sewilla.(PAP)