Co stało się z klonem objawień z Gietrzwałdu?

2025-10-11 17:00:00(ost. akt: 2025-10-10 14:10:43)
Klon stał dokładnie w miejscu kaliczki

Klon stał dokładnie w miejscu kaliczki

Autor zdjęcia: FB / Gietrzwałd - Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej - Kanonicy Regularni

Gietrzwałd powoli zaczyna zajmować w świadomości mieszkańców Polski, ale i Europy należne miejsce obok Lourdes i Fatimy. Do sanktuarium przybywa już ponad pół miliona pielgrzymów rocznie. Wielu też pyta: co stało się z klonem, w którym objawiała się Maryja?
Do sanktuarium w Gietrzwałdzie przybywa już ponad pół miliona pielgrzymów rocznie. Wielu pyta, co stało się z klonem, na którym objawiała się Maryja.
Objawienia w Gietrzwałdzie trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. 12-letnia Barbara Samulowska i 13-letnia Justyna Szafryńska widziały Jasną Panią nad klonem rosnącym przy kościele parafialnym. To drzewo stało się naturalnym ołtarzem — wokół niego gromadziły się tysiące wiernych.

Co to był za klon? W ówczesnych opisach pojawia się po prostu jako klon. Proboszcz odnotował, że pień miał w obwodzie osiem stóp i cztery cale, a drzewo wznosiło się na około 20 stóp, rozgałęziając się tuż nad pniem. Gatunku nie wpisano, ale biorąc pod uwagę miejscową florę, najpewniej był to klon zwyczajny — okazały, rozłożysty, z gęstą koroną, dający cień na skraju kościelnego placu, przy drodze i w sąsiedztwie plebańskiego ogrodu.

Szybko narósł wokół niego żywy kult. Chorzy przykładali do pnia płócienka i naczynia z wodą, prosząc o łaski, a pielgrzymi zabierali źdźbła, liście i drzazgi na pamiątkę. Zapał bywał jednak niszczący — pień w krótkim czasie został niemal zupełnie odarty z kory. Dziś wiemy, że takie obrączkowanie przerywa transport soków i może skazać drzewo na śmierć. Do tego dochodziły mechaniczne ciosy i zniszczenia pogodowe.
Już w nocy z 8 na 9 września 1877 roku odłamała się potężna odnoga. Inne gałęzie też wymagały cięcia. Osłabione drzewo trwało jeszcze kilka lat, aż w lipcu 1888 roku, podczas gwałtownej burzy — według części przekazów po uderzeniu pioruna — runęło. Pątnicy natychmiast porąbali pień na drobniejsze fragmenty, które trafiły do domów, parafii i klasztorów jako dewocjonalia. Z części drewna wykonano okazały krucyfiks.

Co zostało? Najważniejsze miejsce pamięci to kapliczka Objawień, wzniesiona jeszcze w czasie wydarzeń i poświęcona 16 września 1877 roku. Stoi dokładnie tam, gdzie rósł klon — w osi dawnego pnia — i przejęła jego symboliczną rolę. W pobliżu znajduje się gablotka z zachowanym fragmentem drewna klonu. Obok leży kamień z napisem „Tu rósł klon”.

Jan Berdycki