Hołowczyc na Węgrzech

Rywalizacja rozpocznie się od prologu, który odbędzie się w piątkowy poranek na wzgórzu Tési na północ od Várpaloty, w której zlokalizowana jest baza rajdu. Następnie zawodnicy po przegrupowaniu wybiorą pozycje startowe. W piątek do pokonania załogi mają dwa 106-kilometrowe odcinki specjalne, a kolejnego dnia dwa 116-kilometrowe oesy.
Dla Hołowczyca i Kurzei to bardzo ważny rajd, w którym można zdobyć bardzo cenne punkty do klasyfikacji Pucharu Europy FIA. Polski duet zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji mistrzostw z zaledwie trzema punktami straty do pierwszej załogi. Na starcie obok BMW w barwach FosoPower z numerem 203 pojawi się między innymi Benediktas Vanagas z Kuldarem Sikk w Toyocie Hilux T1 Plus, Misroslav Zapletal z Markiem Sykorą w Fordzie F150 Evo T1 Plus, a także Michal Małuszyński z Szymonem Gospodarczykiem w MINI T1 Plus. W najmocniejszej kategorii zgłosiło się 12 załóg.

- Węgierska baja to dla mnie niesamowity rajd - przyznaje Krzysztof Hołowczyc. - Pamiętam jak dwa lata temu walczyliśmy z Al- Rajhi’m do ostatnich metrów, a nie kilometrów! A na mecie mieliśmy dokładnie ten sam czas. To niesamowite, że po kilkuset kilometrach oesowych mieliśmy dokładnie ten sam czas. Sprawdzaliśmy regulamin: kto jest zwycięzcą? Regulamin stanowi - kto wygrał pierwszy etap, ten wygrał rajd! Normalnie w cross-country różnica to minuty, ok sekundy jak w WRC. Ale dokładnie taki sam czas - nigdy!
Lubię tutejsze odcinki, niektóre miejsca są wyboiste, inne bardzo techniczne. W niektórych miejscach trzeba pokazać wielkie serce, aby cisnąć z prędkością 170 km/h – to maksymalna prędkość dla nas zgodnie z przepisami. Cieszę się, że jestem tutaj z moim BMW. Na pewno będziemy cisnąć, a plan jest zawsze taki sam - wygrać rajd! – podsumował Hołowczyc

Harmonogram Hungarian Baja
Piątek 11.08
8:15 - PROLOG (9,47 km)
8:33 – SERWIS A
12:15 – SS1 (106 km)
14:48 – SERWIS B
16:15 – SS2 (106 km)
18:48 – SERWIS C

Sobota 12.08
10:50 – SS3 (116,66 km)
12:53 – SERWIS D
15:05 – SS4 (116,66 km)
17:13 - META