KKS Agapit w ćwierćfinale!
2022-04-02 22:53:38(ost. akt: 2022-04-03 20:32:37)
KOSZYKÓWKA\\\ KKS Agapit Olsztyn w ćwierćfinale play-off I ligi! Podopieczne Tomasza Sztąberskiego po raz drugi pokonały Mon-Pol Płock.
* Mon-Pol Płock - KKS Agapit Olsztyn 85:87 (23:18, 15:19, 20:22, 16:15, d. 11:13)
KKS: Chełchowska 25, Sztąberska 20, Wawrzyniak 16, Sobotka 15, Daliga 4 oraz Giżyńska 5, Przeradzka 2, Pałasz
KKS: Chełchowska 25, Sztąberska 20, Wawrzyniak 16, Sobotka 15, Daliga 4 oraz Giżyńska 5, Przeradzka 2, Pałasz
Olsztyńska drużyna w pierwszym spotkaniu play-off w Jezioranach pokonała rywalki różnicą aż 22 punktów. Tak wysoka wygrana mogła spowodować rozluźnienie w szeregach olsztyńskiego zespołu, ale doświadczone zawodniczki KKS-u już po ostatnim gwizdka sędziego wiedziały, że w Płocku nie będzie tak łatwo o kolejne zwycięstwo.
I tak właśnie było w sobotnie popołudnie. Ekipa gospodarzy mocno zmobilizowała się na to spotkanie. Do hali przyszli m.in. miejscowi piłkarze ręczni, kibice piłkarscy oraz... prezydent Płocka. - Nigdy nie widziałem tak pełnej hali w Płocku, widać było, że bardzo im zależy na zwycięstwie z nami - przyznał po meczu trener Tomasz Sztąberski.
Pierwsze punkty zdobyła Joanna Chełchowska, ale Mon-Pol szybko odrobił straty i wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca kwarty. Drugie dziesięć minut było zdecydowanie po stronie KKS-u, który zdołał zniwelować prowadzenie drużyny z Płock do jednego punktu.
Druga połowa była mocno wyrównana i do końca spotkania wynik mógł się ułożyć w obydwie strony. 20 sekund przed końcem meczu Mon-Pol prowadził dwoma punktami, ale Marta Sztąberska zdołała doprowadzić do remisu 74:74.
Jednak półtorej minuty przed końcem dogrywki KKS przegrywał pięcioma punktami i wszystko wskazywało na to, że drużyny w środę spotkają się w Jezioranach. Nic bardziej mylnego, bo dziewczyny z Olsztyna znalazły w sobie jeszcze siły i wygrały to spotkanie. Najpierw Sztąberska rzuciła za trzy, potem Chełchowska i Wawrzyniak za dwa, a na koniec przy remisie 85:85 dwa rzuty wolne celnie wykonała Chełchowska.
- Niewiele brakowało do trzeciego spotkania - przyznał Tomasz Sztąberski. - Rzadko udaje się zespołom wyjść obronną ręką z takiej niekorzystnej końcówki dogrywki, jaką mieliśmy w Płocku.
* W ćwierćfinale KKS Olsztyn zagra z kimś z pary MUKS Poznań - MOSiR Bochnia. Zwycięzcę poznamy w środę.
I tak właśnie było w sobotnie popołudnie. Ekipa gospodarzy mocno zmobilizowała się na to spotkanie. Do hali przyszli m.in. miejscowi piłkarze ręczni, kibice piłkarscy oraz... prezydent Płocka. - Nigdy nie widziałem tak pełnej hali w Płocku, widać było, że bardzo im zależy na zwycięstwie z nami - przyznał po meczu trener Tomasz Sztąberski.
Pierwsze punkty zdobyła Joanna Chełchowska, ale Mon-Pol szybko odrobił straty i wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca kwarty. Drugie dziesięć minut było zdecydowanie po stronie KKS-u, który zdołał zniwelować prowadzenie drużyny z Płock do jednego punktu.
Druga połowa była mocno wyrównana i do końca spotkania wynik mógł się ułożyć w obydwie strony. 20 sekund przed końcem meczu Mon-Pol prowadził dwoma punktami, ale Marta Sztąberska zdołała doprowadzić do remisu 74:74.
Jednak półtorej minuty przed końcem dogrywki KKS przegrywał pięcioma punktami i wszystko wskazywało na to, że drużyny w środę spotkają się w Jezioranach. Nic bardziej mylnego, bo dziewczyny z Olsztyna znalazły w sobie jeszcze siły i wygrały to spotkanie. Najpierw Sztąberska rzuciła za trzy, potem Chełchowska i Wawrzyniak za dwa, a na koniec przy remisie 85:85 dwa rzuty wolne celnie wykonała Chełchowska.
- Niewiele brakowało do trzeciego spotkania - przyznał Tomasz Sztąberski. - Rzadko udaje się zespołom wyjść obronną ręką z takiej niekorzystnej końcówki dogrywki, jaką mieliśmy w Płocku.
* W ćwierćfinale KKS Olsztyn zagra z kimś z pary MUKS Poznań - MOSiR Bochnia. Zwycięzcę poznamy w środę.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez