Spełnione marzenie Jolanty

2021-08-04 15:00:00(ost. akt: 2021-08-04 15:49:43)
Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec

Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec

Autor zdjęcia: facebook

IGRZYSKA\\\ Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec zostały srebrnymi medalistkami olimpijskim w żeglarskiej klasie 470! Zwyciężyły Brytyjki Hannah Mills i Eilidh McIntyre, a trzecie były Francuzki Camille Lecointre i Aloise Retornaz.
Przed wtorkowymi wyścigami Polki miały realną szansę nawet na złoty medal, niestety, dwa razy minęły metę na 15. pozycji, w efekcie w klasyfikacji generalnej spadły na trzecią pozycję. O ile jednak strata do prowadzących Brytyjek była praktycznie nie do odrobienia, o tyle do Francuzek traciły tylko 4 punkty.
O wszystkim miał więc zadecydować środowy wyścig medalowy, przed którym szansę na olimpijskie podium miały też Słowenki Tina Mrak i Veronika Macarol, tracące do Polek 9 punktów.
Nic więc dziwnego, że emocje były ogromne. Polki pojawiły się w porcie Enoshima już dwie godziny przed startem i mimo upału - 40 stopni w cieniu! - poszły na spacer, by uspokoić rozgrzane głowy, a zarazem maksymalnie skoncentrować się przed decydującym startem.
Emocje udzieliły się także ich trenerowi Zdzisławowi Staniukowi, chociaż jeszcze kilka dni temu zapewniał, że ze swoimi podopiecznymi nawet o medalach nie rozmawia.

Decydującą rozgrywkę Ogar i Skrzypulec rozpoczęły spokojnie, trzymając się czołówki. Przez moment nawet prowadziły, potem spadły na trzecie, a potem nawet na siódme miejsce, ale Słowenki płynęły za nimi, więc Polki wciąż były brązowymi medalistkami olimpijskimi. Jednak cały czas miały apetyt na więcej, no i na ostatnich metrach zdołały wyprzedzić Francuzki, finiszując na czwartej pozycji. Ich najgroźniejsze rywalki były szóste, więc Polki zrównały się z nimi punktami, ale okazały się lepsze w wyścigu medalowym, dzięki czemu mogły cieszyć się ze srebrnego medalu.
Po wyścigu Francuzki złożyły protest na Brytyjki, ale został odrzucony i końcowa kolejność została utrzymana
Jolanta Ogar-Hill jest zawodniczką Wikinga Toruń i był to jej trzeci występ na igrzyskach. W Londynie zajęła (w parze ze Skrzypulec) 12. miejsce, a w Rio De Janeiro była dziewiąta. W 2014 i w 2015 roku została mistrzynią świata, po czym po kilku latach powróciła do współpracy ze Skrzypulec.

Gdy emocje trochę opadły Jolanta Ogar-Hill wypowiedziała się przed kamerami Eurosportu: - Jako mała dziewczynka marzyłam o medalu olimpijskim, teraz jestem już trochę większą dziewczynką, bo 39-letnią, ale udało mi się to osiągnąć, dlatego chciałam powiedzieć wszystkim ludziom w Polsce, że marzenia się spełniają, że można pokonać każdą przeszkodę - zakończyła Jolanta Ogar-Hill, która - tak jak wcześniej wioślarki - musiała poczekać na gratulacje z pałacu prezydenckiego. Powodem jest oczywiście orientacja seksualna pani Jolanty, która wzięła ślub z kobietą (oczywiście poza granicami Polski) - stąd drugi człon jej nazwiska, który w spóźnionych gratulacjach zgodnie pominęli prezydent i premier.