Polmlek bez szans, ale powalczy

W pierwszej części sezonu zasadniczego wielu fachowców od tenisa stołowego tylko pukało się w głowę, słysząc, że Polmlek Lidzbark Warmiński walczy o finał ekstraklasy. I rzeczywiście: droga do rundy play-off była bardzo wyboista, ponieważ w pierwszej rundzie – wskutek wielu absencji w składzie – podopieczne Zbyszka Pietkiewicza plasowały się w dolnej połówce ligowej klasyfikacji. Jednak w rundzie rewanżowej szkoleniowiec miał już do dyspozycji wszystkie zawodniczki, no i Polmlek wykonał plan minimum, kończąc sezon zasadniczy w czołowej czwórce. Trzecie miejsce w tabeli było tym pierwszym krokiem na drodze do wymarzonego finału, a drugim okazały się zwycięskie półfinały z AZS UE Wrocław (3:0 u siebie, 1:3 na wyjeździe).

Dzisiaj zespół z Lidzbarka Warmińskiego rozpocznie w swojej hali (g. 15) rywalizację o złoto z pingpongowym „dream teamem” w żeńskiej ekstraklasie Eneą Siarką Tarnobrzeg. Zespół z Podkarpacia od kilkunastu lat bez przerwy zdobywa mistrzostwo Polski i niewiele wskazuje na to, żeby w tej materii miało się coś zmienić. Marne szanse na przerwanie hegemonii ekipy z Tarnobrzega ma również Polmlek...
– Ze sportowego punktu widzenia, w tym dwumeczu nie mamy żadnych szans i jeszcze długo tak pozostanie, o ile nie zwiększy się finansowanie ekstraklasy kobiet w naszym regionie – nie ma wątpliwości Zbyszek Pietkiewicz. – Zmierzymy się z europejskim potentatem, a używając piłkarskiego porównania, to tak jakby Real Madryt przyjechał do Wisły Kraków. My już jesteśmy zadowoleni ze srebra, a wejście do finału jest naszym ogromnym sukcesem. Teraz postaramy się zagrać dobry mecz...
Mecz w Lidzbarku Warmińskim zostanie rozegrany dzisiaj o g. 15 w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Polnej 36 (wstęp wolny!), a rewanż w Tarnobrzegu zaplanowano na czwartek (g. 17).

* Dekorglass Działdowo – Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 3:0
Shang Kun – Paweł Sirucek 3:0 (7, 6, 7), Wang Yang – Marek Badowski 3:1 (-5, 10, 7, 11), Paweł Fertikowski – Miłosz Redzimski 3:1 (-8, 3, 6, 4)
Ulgowo rywalizację z Dekorglassem potraktowali na koniec fazy zasadniczej tenisiści stołowi z Grodziska Mazowieckiego. Drużynie z Mazowsza nie groziła utrata pierwszego miejsca, więc do Działdowa lider wybrał się bez swoich największych gwiazd z Azji i Europy. Trzon zespołu Tomasza Redzimskiego stanowili więc Marek Badowski, 13-letni (!) Miłosz Redzimski oraz Czech Paweł Sirucek. Było to po myśli działdowian, którzy myśląc o utrzymaniu trzeciej pozycji, musieli wygrać za trzy punkty. I Dekorglass w ostatniej kolejce zrealizował ten plan. Na pierwszy ogień gospodarze wystawili Shang Kuna, no i Chińczyk nie dał pograć Siruckowi, ogrywając go w trzech setach. Nieco dłużej trwały kolejne gry. I tak, Wang Yang przegrał pierwszego seta z Badowskim, kolejne rozstrzygnął na swoją korzyść, ale łatwo nie miał, bo dwie wygrał na przewagi. Źle swój pojedynek rozpoczął też Paweł Fertikowski, który pierwszego seta przegrał z 13-letnim Redzimskim. Później przy stole dominował już Fertikowski, który przypieczętował 3. miejsce Dekorglassu przed półfinałem play-off, w którym działdowianie zmierzą się w maju z Unią AZS AWFiS Gdańsk.

* Kolping Frac Jarosław – Morliny Ostróda 3:0
Jakub Zelinka – Kamil Dziadek 3:0 (4, 8, 4), Tomas Konecny – Marco Golla 3:0 (4, 5, 6), Piotr Chodorski – Kacper Petaś 3:0 (5, 3, 3)
Około godziny potrzebował Kolping Frac na zwycięskie zakończenie sezonu zasadniczego. – To był bardzo szybki mecz – mówi Tomasz Krzeszewski, trener zdegradowanych już Morlin. – Po tym spotkaniu pewnie dotarło do naszych zawodników, jak wiele pracy jeszcze przed nimi. Zagraliśmy słaby mecz, zresztą, tak naprawdę zderzyliśmy się ze ścianą...
Marcin Tchórz

PO FAZIE ZASADNICZEJ
1. Bogoria 55 60:20
2. Unia AZS 50 58:30
3. Dekorglass 48 56:26
4. Kolping 48 56:30
5. Polonia 40 50:37
6. Dojlidy 34 47:45
7. Politechnika 34 44:40
8. Zooleszcz 29 39:49
9. Energa 23 35:52
10. Olimpia 18 30:54
11. Morliny 11 18:60
12. Palmiarnia 6 12:62