Morlinom do pełni szczęścia zabrakło tylko złota
2019-04-01 16:00:00(ost. akt: 2019-04-01 16:29:30)
Sześć medali (3 srebrne i 3 brązowe) zdobyli pingpongiści Morlin Ostróda podczas młodzieżowych mistrzostw Polski w Krośnie. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie złota.
Ostródzianie mieli najliczniejszą reprezentację podczas MMP w Krośnie. Dzięki wysokim pozycjom w rankingu Polskiego Związku Tenisa Stołowego na Podkarpacie wyjechało aż pięciu zawodników Morlin: Marco Golla, Kacper Petaś, Kamil Dziadek, Jakub Kuźmicz i Wojciech Chrząszcz. Pozwoliło to trenerowi Tomaszowi Krzeszewskiemu na wystawienie dwóch zespołów w turnieju drużynowym.
Dzięki wysokiemu rankingowi drużyna Morlin I (Petaś/Golla) była rozstawiona z numerem 2. Ostródzianie w pierwszej rundzie mieli wolny los, a w drugiej 3:1 pokonali reprezentację województwa warmińsko-mazurskiego. Prawdziwe męki Petaś i Golla przeszli w ćwierćfinale, gdzie zmierzyli się z Wielkopolską. Spotkanie rozstrzygnęło się na pełnym dystansie pięciu gier. Dopiero w piątym pojedynku awans do półfinału ostródzianom zapewnił Petaś.
Znacznie łatwiej poszło w półfinale, w którym Morliny I 3:1 wygrały z Dojlidami Białystok. W finale spotkały się dwa najwyżej rozstawione zespoły w turnieju drużynowym: Energa KTS Toruń (nr 1) i Morliny Ostróda (2). Zgodnie z rankingiem górą byli torunianie, którzy wygrali 3:0.
- Nawiązaliśmy walkę, ugraliśmy w sumie dwa sety, ale mieliśmy za mało argumentów do rywalizacji z Toruniem – mówi trener Tomasz Krzeszewski. - Wicemistrzostwo Polski to jednak też wielki sukces, bo nie przyszło nam łatwo. Zespół z Ostródy był najliczniej reprezentowany w turnieju drużynowym i indywidualnym. A warto podkreślić, że aż czterech zawodników z naszej piątki dopiero pierwszy rok jest młodzieżowcami, więc mają przed sobą jeszcze dwa lata grania.
W kolejnych dniach ostródzianie poszli za ciosem i turnieju indywidualnym stanęli na podium wszystkich konkurencji.
W najbardziej prestiżowej konkurencji singla najdalej spośród ostródzian zabrnął Golla. Zanim znalazł się w półfinale, wszystkich rywali odprawiał 4:0. I dopiero w walce o finał znalazł pogromcę. Był to Artur Grela (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz), z którym zawodnik Morlin przegrał 1:4. Tym samym Golla turniej singlistów zakończył z brązowym medalem.
Ostróda najliczniej na podium była reprezentowana w turnieju deblowym, bo do najlepszej czwórki zakwalifikowały się trzy w połowie ostródzkie deble: Kacper Petaś/Przemysław Walaszek (Dojlidy), Golla/Kotowski (Energa KTS Toruń) i Kamil Dziadek/Artur Grela. Dwie pierwsze pary były rozstawione odpowiednio z numerami 2 i 1. I żaden z tych debli nie wszedł do finału, oba skończyły w blasku brązu. O mistrzostwo powalczyli Dziadek i Grela, ale przegrali 1:3 z Łukaszem Wachowiakiem i Kamilem Nalepą (KTS Zielona Góra). Było to drugie srebro dla Morlin w Krośnie.
W najbardziej prestiżowej konkurencji singla najdalej spośród ostródzian zabrnął Golla. Zanim znalazł się w półfinale, wszystkich rywali odprawiał 4:0. I dopiero w walce o finał znalazł pogromcę. Był to Artur Grela (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz), z którym zawodnik Morlin przegrał 1:4. Tym samym Golla turniej singlistów zakończył z brązowym medalem.
Ostróda najliczniej na podium była reprezentowana w turnieju deblowym, bo do najlepszej czwórki zakwalifikowały się trzy w połowie ostródzkie deble: Kacper Petaś/Przemysław Walaszek (Dojlidy), Golla/Kotowski (Energa KTS Toruń) i Kamil Dziadek/Artur Grela. Dwie pierwsze pary były rozstawione odpowiednio z numerami 2 i 1. I żaden z tych debli nie wszedł do finału, oba skończyły w blasku brązu. O mistrzostwo powalczyli Dziadek i Grela, ale przegrali 1:3 z Łukaszem Wachowiakiem i Kamilem Nalepą (KTS Zielona Góra). Było to drugie srebro dla Morlin w Krośnie.
W mieście szkła po trzecie wicemistrzostwo Polski dla Ostródy sięgnął Kacper Petaś w turnieju gier mieszanych. Wychowanek Morlin w parze z Karoliną Pęk (Bronowianka Kraków) dotarli do finały, a tam odbili się od ściany w postaci miksta Tomasz Kotowski/Julia Ślązak (Energa/SKTS Sochaczew). Ostródzko-krakowska para mieszana przegrała 0:3.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku. Sześć medali! Podczas swojej pracy w Ostródzie nie pamiętam takich żniw medalowych – skomentował trener Krzeszewski. – Jednak tak to jest, że gdy się traci jakieś wsparcie, to wówczas człowiek jest w stanie dać z siebie nie sto, ale trzysta procent możliwości. mart
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku. Sześć medali! Podczas swojej pracy w Ostródzie nie pamiętam takich żniw medalowych – skomentował trener Krzeszewski. – Jednak tak to jest, że gdy się traci jakieś wsparcie, to wówczas człowiek jest w stanie dać z siebie nie sto, ale trzysta procent możliwości. mart
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez