Puchar ETTU dla Dekorglassu?

• Dekorglass Działdowo – Sokah Hoboken 3:1
Wang Yang – Jeremy Petiot 3:0 (6, 8, 9), Jiri Vrablik – Rajko Gommers 3:2 (6, -5, -9, 8, 6), Xu Wenliang – Laurens Devos 2:3 (-8, 7, -8, 4, -3), Wang – Gommers 3:1 (4, 4, -6, 4)

Udział w Lidze Mistrzów jest na razie ponad sportowe siły Dekorglassu, bowiem drugi rok z kolei działdowianie odpadli z tych elitarnych rozgrywek już po fazie grupowej. Na pocieszenie został im ETTU Cup, czyli taki europejski puchar pocieszenia. Przypomnijmy, że przed rokiem zespół z Działdowa ten puchar zdobył, a w obecnych rozgrywkach może ten sukces powtórzyć.
W ćwierćfinale ETTU Cup Dekorglass trafił na belgijski Sokah Hoboken. Zespół z Antwerpii już „na papierze” prezentował się dużo słabiej od ekipy z Warmii i Mazur. Ale działdowianie już nie raz i nie dwa przekonali się, że statystyki nie grają, dlatego podopieczni Jiriego Vrablika z należytym szacunkiem potraktowali Belgów. W pierwszym spotkaniu zagrali z Taku Takakiwą w składzie, wygrali 3:0 i praktycznie już wtedy zapewnili sobie awans do półfinału.
Rewanż w Działdowie miał być formalnością i tak też było, bo już po pierwszej grze Dekorglass zapewnił sobie awans. Obrońca Wang Yang nie dał pograć Francuzowi Jeremiemu Patiot, z którym rozprawił się w trzech setach. Dwie kolejny gry rozstrzygnęły się na dystansie pięciu setów. Najpierw Vrablik wygrał z Holendrem Rajko Gommersem, następnie Xu Wenliang przegrał z Laurensem Devosem. Mecz zakończył występ Wanga, Chińczyk ze słowackim paszportem po jednostronnym (poza trzecim setem) boju wywalczył zwycięski punkt dla Dekorglassu, który w półfinale ETTU Cup zmierzy się z niemieckim FC Saarbrucken Tischtennis.

• Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – Morliny Ostróda 3:0
Pawel Sirucek – Hung Tzu Hsiang 3:0 (4, 8, 11), Panagiotis Gionis – Kamil Dziadek 3:0 (4, 5, 6), Marek Badowski – Kacper Petaś 3:0 (7, 7, 6)

Dwunastej porażki w sezonie doznali pingpongiści ostródzkich Morlin. Podopieczni Tomasza Krzeszewskiego po 14 kolejkach tracą aż 10 punktów do bezpiecznej strefy, więc ich szanse na utrzymanie się w LOTTO Superlidze są jedynie iluzoryczne. Kolejny krok w stronę spadku Morliny zrobiły w Grodzisku Mazowieckim...
Gospodarze prowadzeni przez Tomasza Redzimskiego byli podrażnieni odpadnięciem z Ligi Mistrzów (w ćwierćfinale dwa razy przegrali 1:3 z broniącą tytułu Borussią Duesseldorf), więc w pojedynku z Morlinami chcieli poprawić humory sobie i swoim kibicom. No i trzeba przyznać, że dokonali tego w bardzo efektowny sposób. Mimo że do Grodziska przyjechał ligowy outsider, praktycznie skazany na spadek do I ligi, to szkoleniowiec Bogorii z szacunkiem potraktował rywala i wystawił optymalny skład. I od razu grodziszczanie zaczęli z grubej rury, bo Pawel Sirucek szybko pokonał Tajwańczyka Hung Tzu Hsianga. W drugiej grze jeszcze mocniejsze uderzenie ekipy z Mazowsza, ponieważ do stołu podszedł Panagiotis Gionis. Grek oddał Kamilowi Dziadkowi tylko 15 małych punktów i podwyższył prowadzenie Bogorii na 2:0.
Ostródzian „skończył” 22-letni Marek Badowski, który również w trzech setach pokonał Kacpra Petasia. I tak po zaledwie 70 minutach mecz w Grodzisku się zakończył...
MARCIN TCHÓRZ

LOTTO SUPERLIGA
1. Bogoria 35 39:12
2. Kolping 33 38:17
3. Unia AZS 30 35:18
4. Dekorglass 28 33:18
5. Polonia 28 34:23
6. Dojlidy 23 32:28
7. Politechnika 19 25:25
8. Zooleszcz 19 28:32
9. Energa 16 24:36
10. Olimpia 15 21:33
11. Morliny 5 9:39
12. Palmiarnia 1 5:42