Piotr Zajączkowski, trener Stomilu: Nigdy nie pękałem
2018-12-08 14:00:00(ost. akt: 2018-12-09 10:47:11)
— W Olsztynie może być już tylko lepiej, a nie gorzej. Czy to się komuś podoba, czy też nie. Wspólnymi siłami trzeba uratować klub — nie ma wątpliwości Piotr Zajączkowski, trener Stomilu, który zimę spędzi w strefie spadkowej I ligi.
— W meczach z ŁKS Łódź, Puszczą, Termaliką i Garbarnią punkty zapewniliście sobie w ostatnich minutach. Czy zatem drużyna walcząca do końca to wizytówka trenera Zajączkowskiego?
— Jako piłkarz byłem znany z zaangażowania i determinacji. Nigdy nie pękałem i walczyłem na boisku, dlatego dzisiaj te same cechy charakteru wpajam piłkarzom. Można być słabym piłkarsko, można grać słabiej w piłkę, ale jak się będzie walczyło o każdy metr boiska, to kibice zniosą nawet porażki. Jeśli jednak zespół odda mecz bez walki, to nic dziwnego, że na stadionie będą pojawiać się oznaki niezadowolenia.
— Jako piłkarz byłem znany z zaangażowania i determinacji. Nigdy nie pękałem i walczyłem na boisku, dlatego dzisiaj te same cechy charakteru wpajam piłkarzom. Można być słabym piłkarsko, można grać słabiej w piłkę, ale jak się będzie walczyło o każdy metr boiska, to kibice zniosą nawet porażki. Jeśli jednak zespół odda mecz bez walki, to nic dziwnego, że na stadionie będą pojawiać się oznaki niezadowolenia.
— Na konferencji prasowej po ostatnim meczu podziękował pan drużynie za współpracę. Zdobyliście 12 punktów w 8 spotkaniach. To dobry wynik?
— Zważywszy na okoliczności, jakie panują w Olsztynie, jest to solidny wynik. Przypomnę, że były momenty, kiedy zespół nie trenował, czekając na zaległości finansowe. To był trudny czas, i dla piłkarzy i dla sztabu szkoleniowego. Wspólnymi siłami wybrnęliśmy z tej trudnej sytuacji i pokazaliśmy, że warto w ten zespół inwestować. To miasto i kibice zasługują co najmniej na poziom pierwszoligowy.
— Zważywszy na okoliczności, jakie panują w Olsztynie, jest to solidny wynik. Przypomnę, że były momenty, kiedy zespół nie trenował, czekając na zaległości finansowe. To był trudny czas, i dla piłkarzy i dla sztabu szkoleniowego. Wspólnymi siłami wybrnęliśmy z tej trudnej sytuacji i pokazaliśmy, że warto w ten zespół inwestować. To miasto i kibice zasługują co najmniej na poziom pierwszoligowy.
— Którego meczu żałuje pan najbardziej?
— W Olsztynie z Podbeskidziem (0:2 - red.). Mieliśmy w nim sporo sytuacji, tymczasem przeciwnik nas dwukrotnie skontrował. Poza tym było nieprzychylne sędziowanie, bo przy stracie pierwszej bramki był ewidentny faul w środku pola na Tanczyku. Oglądałem to z dwóch ujęć kamery. Był też rzut karny dla nas za faul na Tanczyku. Tego meczu nie powinniśmy przegrać.
— W Olsztynie z Podbeskidziem (0:2 - red.). Mieliśmy w nim sporo sytuacji, tymczasem przeciwnik nas dwukrotnie skontrował. Poza tym było nieprzychylne sędziowanie, bo przy stracie pierwszej bramki był ewidentny faul w środku pola na Tanczyku. Oglądałem to z dwóch ujęć kamery. Był też rzut karny dla nas za faul na Tanczyku. Tego meczu nie powinniśmy przegrać.
—Ale najgorzej to chyba zagraliście w Mielcu ze Stalą?
— Do momentu utraty bramki (36. min. - red.) mecz był pod naszą kontrolą i nic nie zapowiadało klęski. W drugiej odsłonie chcieliśmy grać ofensywnie, no i nadziewaliśmy się na kontry Stali. Było widać, że nasz rywal to walec drogowy, który będzie zmiatał przeszkody na swojej drodze. Potem mielczanie wygrali kolejne cztery spotkania, w tym np. 6:1 z Garbranią Kraków, i włączyli się do walki o awans do Ekstraklasy.
— Do momentu utraty bramki (36. min. - red.) mecz był pod naszą kontrolą i nic nie zapowiadało klęski. W drugiej odsłonie chcieliśmy grać ofensywnie, no i nadziewaliśmy się na kontry Stali. Było widać, że nasz rywal to walec drogowy, który będzie zmiatał przeszkody na swojej drodze. Potem mielczanie wygrali kolejne cztery spotkania, w tym np. 6:1 z Garbranią Kraków, i włączyli się do walki o awans do Ekstraklasy.
—Rundę jesienną skończyliście w strefie spadkowej, ale mimo wszystko od strony sportowej ten zespół chyba jest do uratowania?
— To jest dobry zespół, ale tak dalej nie może funkcjonować, przecież co 3-4 miesiące zdarzają się problemy finansowe. Piłkarze nie mogą skupić się na treningach, spotkaniach ligowych, tylko martwią się, kiedy otrzymają wynagrodzenia. Z tym trzeba w końcu skończyć. Od kiedy jestem trenerem Stomilu, a tylko ten czas mogę podsumowywać, zaczął się dobry okres dla zespołu. Kibice, którzy przychodzili na stadion, nie mogą być zawiedzeni naszą postawą, bo graliśmy widowiskowy i ofensywny futbol.
— To jest dobry zespół, ale tak dalej nie może funkcjonować, przecież co 3-4 miesiące zdarzają się problemy finansowe. Piłkarze nie mogą skupić się na treningach, spotkaniach ligowych, tylko martwią się, kiedy otrzymają wynagrodzenia. Z tym trzeba w końcu skończyć. Od kiedy jestem trenerem Stomilu, a tylko ten czas mogę podsumowywać, zaczął się dobry okres dla zespołu. Kibice, którzy przychodzili na stadion, nie mogą być zawiedzeni naszą postawą, bo graliśmy widowiskowy i ofensywny futbol.
—We wspomnianym spotkaniu z Podbeskidziem zdecydował się pan na ruch, zmieniając ustawienie na grę z trzema obrońcami.
—Bo taka była potrzeba. Goniliśmy wynik i trzeba było zwiększyć siłę ataku. Dużo zespołów gra trójką w obronie. Jest taki trend teraz, który czasami się sprawdza, a czasami nie. Jednak zespół musi mieć parę wariantów gry i zawodnicy muszą być do tego przygotowani.
—Bo taka była potrzeba. Goniliśmy wynik i trzeba było zwiększyć siłę ataku. Dużo zespołów gra trójką w obronie. Jest taki trend teraz, który czasami się sprawdza, a czasami nie. Jednak zespół musi mieć parę wariantów gry i zawodnicy muszą być do tego przygotowani.
—Tylko czy Stomil jest gotowy do takich ewolucji w trakcie meczu?
— Nad tym będziemy pracowali od stycznia, bo będzie dużo czasu. Lubię uniwersalnych zawodników, którzy mogą dać jakość w trakcie meczu na dwóch pozycjach. To pokazała gra Kubania, który występuje przeważnie na prawej lub lewej obronie. Z ŁKS wyszedł na prawej obronie i strzelił bramkę.
— Nad tym będziemy pracowali od stycznia, bo będzie dużo czasu. Lubię uniwersalnych zawodników, którzy mogą dać jakość w trakcie meczu na dwóch pozycjach. To pokazała gra Kubania, który występuje przeważnie na prawej lub lewej obronie. Z ŁKS wyszedł na prawej obronie i strzelił bramkę.
— Zakładamy, że drużyna przystępuje do rundy wiosennej. Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy?
— Wszystko jest już dopięte. Mamy wynajęte boisko ze sztuczną nawierzchnią, hala i siłowania też są zarezerwowane na odpowiedni termin. Do treningów wracamy 7 stycznia o godz. 13. Pojedziemy na dwa obozy przygotowawcze. Pierwszy odbędzie się Mławie (21-26 stycznia - red.), a drugi w Nieborowie (11-16 lutego - red.). W tym tygodniu przyglądam się juniorom z naszego klubu. Z seniorów każdy otrzymał rozpiskę treningową i każdy trenuje indywidualnie.
— Wszystko jest już dopięte. Mamy wynajęte boisko ze sztuczną nawierzchnią, hala i siłowania też są zarezerwowane na odpowiedni termin. Do treningów wracamy 7 stycznia o godz. 13. Pojedziemy na dwa obozy przygotowawcze. Pierwszy odbędzie się Mławie (21-26 stycznia - red.), a drugi w Nieborowie (11-16 lutego - red.). W tym tygodniu przyglądam się juniorom z naszego klubu. Z seniorów każdy otrzymał rozpiskę treningową i każdy trenuje indywidualnie.
— Dojdzie do dużych zmian kadrowych? Może będziecie szukać piłkarzy na lokalnym podwórku?
— Najważniejsze, żeby zostali zawodnicy z obecnej kadry, bo od tego będą uzależnione ewentualne transfery. Oczywiście jestem czujny i prowadzę rozmowy, ale szukamy graczy na konkretne pozycje.
— Najważniejsze, żeby zostali zawodnicy z obecnej kadry, bo od tego będą uzależnione ewentualne transfery. Oczywiście jestem czujny i prowadzę rozmowy, ale szukamy graczy na konkretne pozycje.
—Nie miał pan chwili zwątpienia, gdy zespół strajkował zamiast trenować? Nie pomyślał pan wtedy: w co ja się wpakowałem?
—Były obawy o to, czy zawodnicy wyjdą na mecz z Bytovią. To by było niesmaczne, bo na takim poziomie takie sytuacje nie mogą się zdarzać. Chciałbym jednak już zostawić ten smutny wątek, bo w Olsztynie może być już tylko lepiej, a nie gorzej. Czy to się komuś podoba, czy też nie. Wspólnymi siłami trzeba uratować ten klub.
—Były obawy o to, czy zawodnicy wyjdą na mecz z Bytovią. To by było niesmaczne, bo na takim poziomie takie sytuacje nie mogą się zdarzać. Chciałbym jednak już zostawić ten smutny wątek, bo w Olsztynie może być już tylko lepiej, a nie gorzej. Czy to się komuś podoba, czy też nie. Wspólnymi siłami trzeba uratować ten klub.
— Coś pana zaskoczyło w rozgrywkach I ligi?
—Na pewno zmieniła się otoczka ligi, bo jest strategiczny sponsor. Telewizja transmituje spotkania na żywo, potem w poniedziałek jest studio i pokazują wszystkie skróty. Są nowe stadiony, oświetlenia i podgrzewane murawy. Poziom rozgrywek rośnie z roku na rok.
—Na pewno zmieniła się otoczka ligi, bo jest strategiczny sponsor. Telewizja transmituje spotkania na żywo, potem w poniedziałek jest studio i pokazują wszystkie skróty. Są nowe stadiony, oświetlenia i podgrzewane murawy. Poziom rozgrywek rośnie z roku na rok.
[b —Raków Częstochowa jest już raczej poza zasięgiem, ale kto może powalczyć o awans z drugiego miejsca?[/b]
—Runda wiosenna będzie bardzo ciekawa. Raków zdecydowanie dominuje, ale ten zespół od paru lat jest budowany pod kątem Ekstraklasy. Klub jest dobrze zarządzany, piłkarze dobrze opłacani, tylko infrastruktura może martwić. Uważam, że poza Rakowem do Ekstraklasy awansuje ŁKS Łódź.
—Runda wiosenna będzie bardzo ciekawa. Raków zdecydowanie dominuje, ale ten zespół od paru lat jest budowany pod kątem Ekstraklasy. Klub jest dobrze zarządzany, piłkarze dobrze opłacani, tylko infrastruktura może martwić. Uważam, że poza Rakowem do Ekstraklasy awansuje ŁKS Łódź.
EMIL MARECKI
Komentarze (25) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Zenek #2640385 | 88.156.*.* 10 gru 2018 10:17
Nie zycze sobie aby z moich pieniedzy byl wspierany mierny klub azs
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Wiarus #2640250 | 213.76.*.* 9 gru 2018 23:47
Szacunek i podziękowania dla wszystkich z ekipy Stomilu , którzy w tak dramatycznych warunkach potrafili walczyć o kazdy pkt. na boisku
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Xyz #2640203 | 88.156.*.* 9 gru 2018 21:24
Ten klubik powinien nazywać się miernota Olsztyn.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz
Ile $$ jeszcze ? #2640165 | 37.47.*.* 9 gru 2018 19:56
KIBICE macie na CHLANIE macie na ĆPANIE to utrzymujcie tych piłkarzyków ! z własnej kiesy
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
OKS #2640051 | 37.47.*.* 9 gru 2018 16:08
Stomil Olsztyn jedyna Duma Warmii i Mazur!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)