GazetaOlsztynska.pl
19 maja 2025, Poniedziałek
imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
  • 15°C
    Olsztyn

Unia Europejska
GazetaOlsztynska.pl
    • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Siatkówka
    • Piłka ręczna
    • Wywiady
    • Galerie
    • Sporty Walki
GazetaOlsztynska.pl
  • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
  • Piłka nożna
  • Koszykówka
  • Siatkówka
  • Piłka ręczna
  • Wywiady
  • Galerie
  • Sporty Walki
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Druga młodość zasłużonej klasy DZ

2018-08-08 13:00:00(ost. akt: 2018-08-08 12:55:27)

Autor zdjęcia: Marek Winiarczyk

W sobotę o godz. 13 spod boi na Jeziorze Kisajno, w sąsiedztwie Międzynarodowego Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej w Giżycku, ruszy najdłuższy, przez wielu uznawany także za najtrudniejszy, 24-godzinny wyścig żeglarski.

Warto przeczytać

  • „Rowerem po Małej Ojczyźnie” — literatura na wakacyjne...
  • [WIDEO] 17 ton, prawie 30m długości - tymczasowy wiadukt...
  • Wreszcie się zaczęło. Na Tracku zamontowano tymczasową...
Odkrytopokładowe dwumasztowe jachty klasy DZ pokonają ponad 120 km dróg wodnych, prowadzących przez jeziora oraz kanały żeglugowe, by od niedzielnego poranku zacząć meldować się na mecie w pobliżu wejścia do giżyckiego portu.

Popularna „Dezeta” to najstarsza klasa jachtów w Polsce. Przywędrowała do nas po II wojnie światowej z Niemiec, gdzie od początków XX wieku służyła do szkolenia kadetów marynarki wojennej. Kiedy Polski Związek Żeglarski wycofał w latach 90. XX wieku wymóg zdawania egzaminu na sternika jachtowego na jednostce dwumasztowej, zaczęły „Dezety” odchodzić do historii. Wtedy Marek Słodownik, dziennikarz magazynu „Rejs”, rzucił hasło: „Ratujmy Dezety” i wraz z Markiem Winiarczykiem, prezesem stowarzyszenia „Mazurska Szkoła Żeglarstwa”, zorganizował pierwszą edycję całodobowych Mistrzostw Polski klasy DZ, podczas których jachty przepływają - w zależności od warunków pogodowych - od 100 do 160 km. Od tej pory polskie kluby żeglarskie przestały pozbywać się starych jednostek klasy DZ, a polskie stocznie jachtowe przystąpiły do produkowania ich uwspółcześnionych wersji wyczynowych.

Rywalizacja pomiędzy jachtami starszej oraz nowszej generacji nie ma jednak zupełnie sensu. Te pierwsze, drewniane i ciężkie, nie mają przecież żadnych szans w wyścigu z nowoczesnymi lekkimi kadłubami. Dlatego te drugie, wyposażone dodatkowo w nowoczesne „patenty regatowe”, czyli specjalnie zaprojektowane szczegóły wyposażenia żeglugowego poprawiające możliwości klasycznej, drewnianej konstrukcji, startują w nowej wyczynowej klasie Open.
Rok temu na starcie XVI Międzynarodowych Mistrzostw Polski w klasie DZ w Giżycku stanęło 20 jachtów rywalizujących ze sobą w trzech kategoriach: „Dezeta Tradycyjna” - czyli „ciężka, szczecińska” (7 jednostek), „Dezeta Klasyczna” - czyli „lekka janmorowska”* (9 jednostek) i „Open” - jachty z dowolnym rodzajem i wielkością ożaglowania (4 jednostki). Jednostki musiały przejść po 120-kilometrowym szlaku, meldując się w dziewięciu kolejnych punktach kontrolnych. Jakiej długości trasę będą pokonywały w tym roku, okaże się dopiero w sobotę przed startem na zebraniu sterników załóg.

- Wtedy będziemy już znali warunki wiatrowe i wybierzemy taki wariant trasy, który pozwoli ukończyć ją w ciągu maksimum 24 godzin - wyjaśnia komandor regat Marek Winiarczyk - Zgodnie z tradycją zaczynamy zawsze o godz. 13, aby dać szansę wszystkim chętnym na dotarcie na start. Niektórzy muszą przecież pokonać nawet 500 i więcej kilometrów, aby dojechać do Giżycka.

Ile łódek pojawi się w tym roku? - Za wcześnie jeszcze to oceniać - dodaje Winiarczyk - Ale spodziewamy się ponad 20 załóg. Większość z nich startuje w tych regatach już od dziesięciu i więcej lat. Liczymy także na niezawodnych przyjaciół z Łotwy, z Ryszardem Stankiewiczem, prezesem Związku Polaków na Łotwie. To nie jedyni obcokrajowcy, którzy stawiali się już na starcie tego międzynarodowego wyścigu. Byli tu już i Niemcy, i Czesi, i Litwini, a raz zgłosiła się nawet załoga turecka, która jednak, koniec końców, nie dojechała.

Czy przyjadą na przykład znani nie tylko z zeszłego roku niewidomi żeglarze z Michalczewa pod Warką pod wodzą Roberta Zarzeckiego? Oczywiście nie startują oni po to, by stawać w szranki z doświadczonymi załogami innych łódek, ale „by posmakować przygody, poczuć adrenalinę i przyjść do mety tylko dwie godziny za wszystkimi, a nie sześć” - jak opowiadał Zarzecki na mecie regat w zeszłym roku. Trudno oczywiście żeglować zupełnie nic nie widząc, dlatego w Niewidzialnej Załodze osoby niewidome obsługują żagle i wiosła, a ich widzący koledzy pilnują steru i zajmują się nawigacją.

Giżycki wyścig to prawdziwy test męstwa i wytrzymałości fizycznej. Zdarzały się regaty, podczas których jachty szły na wiosłach nawet 12-14 godzin, do tego w ulewnym deszczu. Na pewno trzeba będzie używać wioseł podczas przejścia przez kanały o brzegach zarośniętych drzewami, a przez to osłonięte od wiatru: Węgorapę, Kanał Węgorzewski oraz Kanał Sztynorcki. Dodatkowym wyczynem będzie dwukrotne kładzenie masztów podczas nocnego przejścia pod mostem na Kirsajtach. Za to na otwartych wodach jezior: Kisajno, Dargin, Kirsajty, Święcajty, Mamry i Dobskie można zazwyczaj trochę pożeglować, chociaż tegoroczne prognozy wiatrowe - o czym za chwilę - nie są dla żeglarzy zbyt łaskawe. Marek Winiarczyk zapewnia, że organizatorzy zamówili już wiatr i załogi „Dezet” nie muszą się o to martwić. - Każdego roku pogoda nam sprzyja i liczymy, że tak samo będzie i tym razem.

Pomimo takiej długiej trasy, różnice pomiędzy zwycięzcami na mecie bywają rzędu jedynie dwóch-czterech minut, za to ostatnie jednostki przychodzą nawet osiem godzin później. Czasem trzeba je nawet ściągać z jeziora motorówkami, by ich załogi zdążyły na uroczyste zakończenie zaplanowane na godzinę 16.
Tradycyjnie na każdą przekraczającą metę załogę będą czekały gorące grochówka i bigos - jak zapewniają organizatorzy: najlepsze na całym szlaku północnych Mazur. Będą oczywiście także medale, puchary i dyplomy, w tym puchar dla najlepszej załogi zagranicznej. Wszystkie nagrody ufundowane przez sponsorów będą przy tym losowane - może zatem zdarzyć się, że ostatni na mecie wyjedzie z Giżycka z najlepszym kompletem nowych sztormiaków. - Nam chodzi przecież o przygodę i zabawę, a nie o materialne „łupy” - mówi komandor Winiarczyk.

Zazwyczaj w sierpniu wiatr cichnie w tym rejonie nocą i wtedy załogi DZ muszą intensywnie wiosłować. To naprawdę ciężka praca, kiedy regulamin regat przewiduje możliwość korzystania podczas wyścigu wyłącznie z jednej pary wioseł. Tym razem „walka na wiosłach” potrwa prawdopodobnie także w ciągu dnia - do tego jeszcze w potwornym upale. Dostępne w internecie prognozy pogodowe zapowiadają bowiem na sobotę brak wiatru oraz temperaturę powietrza w granicach 30 stopni C. Wprawdzie w niedzielę będzie już burza z opadami deszczu, jednak główna część regatowych zmagań odbędzie się właśnie podczas sobotniej „przedburzowej parówki”, zatem giżycki wyścig utrzyma raczej swoją sławę najtrudniejszego, wręcz survivalowego, wyczynu żeglarskiego w kraju.
Honorowy patronat nad Międzynarodowymi Mistrzostwami Polski klasy DZ w Giżycku sprawuje od trzech lat Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Gustaw Marek Brzezin.
* Janmor to najstarsza prywatna stocznia jachtowa w Polsce, chlubiąca się ponad 40-letnią tradycją.
Łukasz Czarnecki-Pacyński



Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
DZ regaty 24-godzinne
PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
GRUPA WM Sp. z o.o.
ul. Tracka 5, 10-364 Olsztyn
tel. 89 539 77 00
tel: (0-89) 539-76-55
e-mail: internet@gazetaolsztynska.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD