GazetaOlsztynska.pl
18 maja 2025, Niedziela
imieniny: Alicji, Edwina, Eryka
  • 12°C
    Olsztyn

Unia Europejska
GazetaOlsztynska.pl
    • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Siatkówka
    • Piłka ręczna
    • Wywiady
    • Galerie
    • Sporty Walki
GazetaOlsztynska.pl
  • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
  • Piłka nożna
  • Koszykówka
  • Siatkówka
  • Piłka ręczna
  • Wywiady
  • Galerie
  • Sporty Walki
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Skacze się z przyjemnością

2016-03-03 14:00:50(ost. akt: 2016-03-03 09:00:00)
Paula Plichta od lat jest czołówce plebiscytu na najpopularniejszych sportowców województwa

Paula Plichta od lat jest czołówce plebiscytu na najpopularniejszych sportowców województwa

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Mimo że gimnastyka nie jest u nas w kraju zbyt popularna, to kibice w regionie zauważają moje sukcesy. Bardzo się z tego cieszę i... dziękuję im — mówi Paula Plichta z UKS SMS Olsztyn.

Warto przeczytać

  • [WIDEO] 17 ton, prawie 30m długości - tymczasowy wiadukt...
  • Wreszcie się zaczęło. Na Tracku zamontowano tymczasową...
  • W Jezioraku utopił się 57-letni mężczyzna z Mazowsza
— Co słychać u jednej z najlepszych polskich gimnastyczek?
— Dziękuję, wszystko dobrze (uśmiech). Jestem zdrowa, trenuję, no i przygotowuję się do nowego sezonu.

— A dlaczego nie było pani na zgrupowaniu reprezentacji w słowackiej Trnavie? Przecież nadal jest pani w kadrze narodowej.

— To prawda, jestem w reprezentacji. A nie byłam na Słowacji, bo nie dostałam powołania na ten obóz. Pojechały tam tylko trzy seniorki (Marta Pihan-Kulesza z Kusego Szczecin, Katarzyna Jurkowska-Kowalska z Wisły Kraków i Gabriela Janik z Zawiszy Bydgoszcz — red.), no i cała duża grupa juniorek. A ja zostałam w Olsztynie, gdzie trenuję pod okiem swojego trenera, pana Aleksandra Jareśko, któremu pomaga jego żona, pani Kasia.

— Nie dostała pani powołania, bo...
— ...w zeszłym sezonie nie dostałyśmy się jako drużyna na kwietniowy Test Event w Brazylii (ostateczna kwalifikacja na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro — red.), więc w tym roku postawiono na juniorki. Do Trnavy pojechały więc tylko trzy seniorki i mnóstwo młodych dziewczyn.

— Domyślam się, że teraz trwa wykuwanie formy na zbliżający się sezon. A kiedy przyjdzie czas na wisienkę na torcie, czyli właśnie pierwsze starty?
— Za dwa tygodnie mamy pierwszy sprawdzian, czyli zawody kontrolne kadry w Zabrzu, później jest mecz międzypaństwowy w Niemczech, dalej — a to już na przełomie marca i kwietnia — Puchar Świata w Stuttgarcie, gdzie oczywiście wystąpię w skoku, no i pod koniec kwietnia mistrzostwa Polski. Z kolei w maju czekają nas mistrzostwa Europy w Belgii, tym razem drużynowe, bo w 2015 były indywidualne, a robi się je na przemian.

— Jeśli chodzi o pani ewentualny udział w ME, to sprawa jest otwarta?
— Jak najbardziej. Te wszystkie starty, które są przed mistrzostwami Europy, będą traktowane jako kwalifikacje do miejsca w drużynie na ME. Tak że wszystko może się zdarzyć (uśmiech).

— Chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nie narzeka pani na zdrowie.
— To prawda: na razie, odpukać w niemalowane, jestem zdrowa. I mam nadzieję, że tak już zostanie do końca sezonu. Dwa lata temu miałam kontuzję, w zeszłym roku też kontuzja pokrzyżowała mi plany, więc wydaje mi się, że limit takich „przygód” chyba już wyczerpałam.

— Jaka jest intensywność pracy na te dwa tygodnie przed pierwszymi zawodami?
— Teraz trenuję pięć razy w tygodniu po cztery godziny dziennie, a wieczorami chodzę jeszcze na crossfit, ale to już tak nadprogramowo, sama dla siebie. Co to jest crossfit? Taki program obejmujący sekwencje ćwiczeń na siłowni, wykonywanych na czas albo na powtórzenia. Zachodzący na gimnastykę, bo są tam też pompki, stanie na rękach czy podciąganie na drążku. Poza tym też mam co robić, bo nadal prowadzę gimnastykę dla wszystkich, dalej zajęcia gimnastyczne z czirliderkami z Soltare, a dwa razy w tygodniu pomagam prowadzić rozgrzewkę przed treningami taekwondoków Startu. Ale czasu dla siebie i tak mam więcej, bo jestem już po studiach: w październiku obroniłam pracę magisterską (na pedagogice — red.).

— Te cztery „obowiązkowe” godziny zajęć obejmują ćwiczenia na wszystkich czterech przyrządach?
— Tak musi być. Ale najpierw jest taka typowo gimnastyczna rozgrzewka: skoki szpagatowe, rozciąganie i tym podobne rzeczy. Do tego dochodzi robienie siły, no i właśnie cztery przyrządy.

— Na szczęście od niedawna warunki treningowe na Gietkowskiej znacząco się poprawiły...
— To prawda. Odnowiono nam salę, więc teraz ćwiczy się dużo lepiej, no i dostałyśmy nową planszę do ćwiczeń wolnych. Bardzo się z tego cieszę, bo ta nasza stara plansza to był już „beton”; nie dało się na niej skakać. Duże obciążenie stawów, kręgosłupa... A teraz jest cudownie, skacze się z przyjemnością. No i to jest wreszcie plansza na sprężynach, co wprowadzono do gimnastyki parę lat temu, a czego u nas do tej pory nie było. Będzie nam łatwiej startować na zawodach, bo nie będziemy musiały się przestawiać z planszy starego typu na taką ze sprężynami.

— Początek roku to także finisz naszego plebiscytu na najpopularniejszych sportowców, no i tradycyjny Bal Sportowca. Jak zwykle, z pani obecnością w dziesiątce (Paula Plichta zajęła w 55. Plebiscycie 9. miejsce)...
— Rok temu miałam przerwę, bo zajęłam w plebiscycie 11. miejsce, ale tym razem udało mi się załapać do dziesiątki laureatów (uśmiech). Bardzo się z tego cieszę, bo pomimo że gimnastyka nie jest zbyt popularna w Polsce, to jednak kibice w regionie zauważają moje sukcesy. Jestem z tego bardzo zadowolona i dziękuję wszystkim, który oddali na mnie swoje głosy.

— Który to już raz była pani w dziesiątce?
— Nie mam pojęcia. Może szósty... Kiedyś na pewno to policzę (śmiech).

— Wracając do planów startowych na pierwsze półrocze: jakie wyniki panią zadowolą?
— Fajnie by było, jakbym na Pucharze Świata dostała się do finału skoku, no i powalczyła o jak najwyższe miejsca. Na mistrzostwach Polski liczę na jakieś medale w finałach na przyrządach. W wieloboju o podium będzie ciężko, bo — niestety — moje poręcze dalej nie są na najwyższym poziomie, a do tego doszła jeszcze ta kontuzja ręki z zeszłego sezonu. Choć oczywiście i w wieloboju nie poddam się bez walki (uśmiech).

pes

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Paula Plichta gimnastyka UKS SMS Olsztyn rozmowa wywiad
PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
GRUPA WM Sp. z o.o.
ul. Tracka 5, 10-364 Olsztyn
tel. 89 539 77 00
tel: (0-89) 539-76-55
e-mail: internet@gazetaolsztynska.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD