Kapitalny debiut Konrada Bukowieckiego w halowych mistrzostwach Europy
2015-03-06 19:51:35(ost. akt: 2015-03-06 23:36:32)
Kapitalny debiut w halowych mistrzostwach Europy seniorów ma za sobą Konrad Bukowiecki. Niespełna 18-letni (!) kulomiot Gwardii Szczytno najpierw zadziwił wszystkich w eliminacjach, bijąc absolutny rekord Europy juniorów „dorosłą” kulą – 20,46, a w piątkowym finale powtórzył ten wynik, zajmując szóste miejsce! Karolowi Zalewskiemu z AZS UWM Olsztyn do finału 400 metrów zabrakło dwóch setnych sekundy...
Choć ze sportu juniorskiego do seniorskiego wiedzie często wyboista droga, już teraz można chyba zaryzykować twierdzenie, że w Szczytnie powoli rośnie godny następca podwójnego mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą Tomasza Majewskiego. Konrad Bukowiecki – bo to o nim mowa – zaledwie trzeci miesiąc jest juniorem, 17 marca skończy dopiero 18 lat, a już zdążył pokazać, że z takim talentem można namieszać i w „dorosłej” rywalizacji.
Nastolatek ze Szczytna najpierw dość niespodziewanie wypełnił minimum na halowe ME, potem pierwszy raz w karierze uporał się – pchając kulą o wadze 7,26 kg – z barierą 20 metrów (20,02), co dało mu brąz halowych mistrzostw kraju, po Toruniu podszlifował formę na tygodniowym obozie w katarskiej Dausze, aż wreszcie wybrał się do Pragi. Głównie po naukę. – Jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że nie ciąży na mnie żadna presja – podkreślał tuż przed HME zawodnik trenera Ireneusza Bukowieckiego (na oficjalnym profilu internetowym PZLA). – Jestem pierwszy raz na takich zawodach, więc jak wejdę do finałowej ósemki, to będzie świetnie. A jak nie, to i tak wstydu nie będzie. Jest coraz lepiej, tydzień w Katarze zrobił swoje: złapałem trochę słońca, popchałem „siódemką” i na treningach wygląda to bardzo dobrze. Ale nie chcę zapeszać... – mówił Konrad.
O zapeszaniu nie było mowy, bo w drugiej serii kwalifikacji w Pradze Konrad Bukowiecki pchnął 20,46, nie tylko poprawiając aż o 44 centymetry rekord życiowy, ale i ustanawiając absolutny rekord Europy juniorów kulą 7,26 kg! Miotacz Gwardii jest drugim na świecie najmłodszym kulomiotem – po Nowozelandczyku Jacko Gillu – który przekroczył granicę 20 m seniorskim sprzętem. Przypomnijmy, że jako junior polski żółtodziób na co dzień „powinien” jeszcze pchać 6-kilogramową kulą. Bukowiecki zajął z tym wynikiem świetne, piąte miejsce w eliminacjach, awansując do czołowej ósemki HME (na otwartym stadionie do finału wchodzi 12 najlepszych z kwalifikacji)! A warto dodać, że praskie eliminacje stały na nadspodziewanie wysokim poziomie, bo aż siedmiu zawodników przekroczyło w nich 20 metrów (powtórzyło się to w finale). Jedynie raz w historii zdarzył się równie dobry konkurs, z tym że w 2011 r. dotyczyło to tylko finałowej rywalizacji.
W piątkowym finale zawodnik Gwardii już w pierwszej próbie powtórzył swój rekord z czwartku – 20,46 i przez moment był nawet drugi w konkursie! Rywale pchali jednak dalej, więc Bukowiecki skończył na szóstym miejscu, ale i tak jest to wielki sukces 17-latka, który zaimponował niezwykle równą dyspozycją, notując taką serię: 20,46-20,41-20,44-x-20,19-x. Brawo! Złoto zdobył Storl (21,23).
Została sztafeta
Dwa biegi w ciągu pięciu godzin zaliczył w piątek Karol Zalewski (AZS UWM), najlepszy polski sprinter, coraz śmielej próbujący swoich sił na 400 metrów (aktualny halowy mistrz kraju na 200 i 400 m). Niespełna 22-letni podopieczny trenera Zbigniewa Ludwichowskiego przed południem zbytnio się nie wysilając, wygrał swoją serię i awansował do półfinału 400 m (47,24). Dalej pewnie przeszli też drudzy w swoich seriach Rafał Omelko (AZS AWF Wrocław, 46,95) i Łukasz Krawczuk (Śląsk Wrocław, 47,14), który przyznał bez ogródek: „Przyjechaliśmy tutaj przede wszystkim po złoto w sztafecie”.
W popołudniowych półfinałach już tak dobrze nie było, bo Zalewski – przypomnijmy: debiutant w HME, dopiero drugi raz w mistrzowskiej imprezie startujący na 400 m – zajął trzecie miejsce w swoim biegu, podczas gdy do sobotniego finału przechodziła czołowa dwójka. Wygrał Belg Dylan Borlee (46,72 życ.) przed świetnie finiszującym Włochem Matteo Galvanem (46,82), który dopadł Zalewskiego tuż przed metą (46,84). Do sobotniego finału (g. 19.30) awansowali za to i Krawczuk (46,71), drugi za murowanym faworytem tej konkurencji Czechem Pavlem Maslakem (46,46), i Omelko (47,52), który wygrał bieg przed Ukraińcem Jewhenem Hucolem (47,65).
Na zakończenie HME – czyli w niedzielę o 17.55 –o medale powalczą sztafety 4x400 m.
pes
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jass #1683285 | 89.228.*.* 6 mar 2015 23:38
A poza tym widać - fajny równy chłopak! Super!
odpowiedz na ten komentarz
jass #1683283 | 89.228.*.* 6 mar 2015 23:34
Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oby tak dalej!!!!
odpowiedz na ten komentarz
Bardzo dobry wynik i udany start #1683144 | 88.156.*.* 6 mar 2015 20:29
Gratulacje
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz