GazetaOlsztynska.pl
21 września 2025, Niedziela
imieniny: Darii, Mateusza, Wawrzyńca
  • 21°C
    Olsztyn

Unia Europejska
GazetaOlsztynska.pl
    • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Siatkówka
    • Piłka ręczna
    • Wywiady
    • Galerie
    • Sporty Walki
GazetaOlsztynska.pl
  • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
  • Piłka nożna
  • Koszykówka
  • Siatkówka
  • Piłka ręczna
  • Wywiady
  • Galerie
  • Sporty Walki
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Włodarczyk: jest duża rezerwa

2025-09-14 10:17:00(ost. akt: 2025-09-14 10:19:03)
Anita Włodarczyk

Anita Włodarczyk

Autor zdjęcia: PAP/Adam Warżawa

LEKKA ATLETYKA\\\ Anita Włodarczyk w eliminacjach rzuciła młotem 73,69, zajęła trzecie miejsce w grupie A i awansowała do finału mistrzostw świata w Tokio. - Jest duża rezerwa, bo nie rzucałam na pełnej prędkości - powiedziała Polka, która przyznała, że wróciły wspomnienia z igrzysk 2021 roku.

Warto przeczytać

  • Żołnierz strzelał do cywilnego auta. Prokuratura poinformowała...
  • „Nie mam z czego żyć!” Dramat polskiej mistrzyni
  • Jesienna arena: kto ustąpi – samochód czy jeleń?
Trzykrotna mistrzyni olimpijska była w trakcie eliminacji bardzo spokojna i zrelaksowana. Podchodziła do fotoreporterów, a nawet... witała brawami w bramie stadionu finiszujące maratonki.

- Uwierzcie mi, jak widziałam ten tunel, osoby które z niego wybiegały, to miałam „ciary” na ciele. Mega przeżycie zobaczyć to, co zrobiły na ostatnim okrążeniu walczące o złoto Kenijka i Etiopka. Mogłam sobie pozwolić na to, żeby im kibicować, bo po rzucie w drugiej kolejce zapewniłam sobie finał i w drugiej grupie nic nieprzewidzianego raczej się nie zdarzy. Chciałam oddać trzeci rzut na spokojnie, ale emocje ze mnie zeszły, bo to 73,69 w praktyce dało spokojny awans - oceniła Włodarczyk.

Najdalej w grupie A rzuciła Silja Kosonen z Finlandii - 75,88.

Polska mistrzyni mówiła, że jak weszła na stadion, to wróciły wspomnienia z igrzysk w Tokio, gdzie zdobyła swój trzeci złoty medal igrzysk w karierze.

- Mogło być nawet dalej. Uspokoiły mnie fajne rzuty próbne, a oddawałam wszystkie na spokojnie, w zwolnionym tempie, nie na najwyższej możliwej prędkości - przyznała Włodarczyk. - Jest duża rezerwa - skwitowała.

Najdalszy rzut był w jej ocenie dobry technicznie, ale „w zwolnionym tempie”.

- Teraz muszę odespać, bo spałam tylko pięć godzin. Nie mogłam zasnąć mimo ogromnego przecież doświadczenia. To nawet nie stres, ale fakt, że nie mogłam się doczekać. Wracam do hotelu, po południu rozruch w hotelu i zbieram siły na jutrzejszy finał - powiedziała.

Rywalizacja pań w rzucie młotem zaplanowana jest w poniedziałek o godz. 14 polskiego czasu. W eliminacjach odpadła jedna z groźniejszych rywalek Polki w walce o podium - Amerykanka Brooke Andersen, która spaliła wszystkie próby.

- W mojej ocenie, aby zdobyć medal trzeba będzie rzucić 75-76 metrów. Odpadła Amerykanka. Współczuję jej. Gdy zobaczyłam jej pierwszy rzut, to wróciły w głowie moje demony z Budapesztu, gdy dwa lata temu odpadłam w eliminacjach, bo byłam 13. Ewidentnie widać, że ona ma słabą głowę. Na rozgrzewce już było widać, że jest sparaliżowana i nieobecna - oceniła czterokrotna mistrzyni świata.

40-letnia Włodarczyk zaznaczyła, że jej wiek może być motywacją dla innych polskich sportowców.

- Mimo tego wieku można trenować, osiągać wyniki. Rozmawiałam z Yipsi Moreno, która ma blisko 45 lat i startowała w eliminacjach. Ostatni raz wspólnie startowałyśmy na mistrzostwach świata w Moskwie w... 2013 roku. Ona też mi daje nadzieję, że można jeszcze rzucać. Zobaczymy, jak to będzie - dywagowała uśmiechnięta i wyraźnie rozluźniona.

Włodarczyk przebywała na zgrupowaniu w Takasaki, gdzie - czego nie kryła - była traktowana jak królowa.

- Miałam do organizatorów tylko dwie prośby. Przede wszystkim, żeby mnie zawieźli mnie do jednej restauracji, gdzie bywaliśmy wcześniej, na spotkanie z kucharzem. Gdy byłam tam drugi raz, poprosił mnie, żebym mu przewiozła ryż z Polski. Bo mi ten japoński bardzo smakuje. Spełniłam jego prośbę i przywiozłam mu kilogram tego polskiego ryżu. Powiedział, że to coś zupełnie innego niż tutaj - poinformowała.

Oceniła, że obóz w Takasaki był idealny, bo nigdzie daleko nie musiała chodzić i się męczyć.

- Wszystko przebiegło super. Powiedziałam do trenera po przylocie, że w życiu bym się w 2021 roku nie spodziewała, że jeszcze wrócę do Japonii. Teraz jak wyjeżdżałam z Takasaki to powiedziałam, że już tu pewnie nigdy nie wrócę na zgrupowanie. Nigdy jednak nic nie wiadomo - zauważyła i uśmiechnęła się.

Za dwa lata mistrzostwa świata są w Pekinie. - Stamtąd też mam dobre wspomnienia - powiedziała i roześmiała się jeszcze szerzej.

Trzykrotna mistrzyni olimpijska jest zafascynowana japońską kulturą i odwzorowała jej elementy na swoich pomalowanych paznokciach.

- Już trochę zeszło, więc wczoraj trzeba było ze znajomą zrobić renowację. Jest np. żuraw na szczęście. Jest też specjalna laka Daruma, która jest użytkowana w świątyni Takasaki. Za każdym razem dostawałam ją w prezencie. Jest też sushi, bo je bardzo lubię, jak i zielona herbata - tłumaczyła Włodarczyk pokazując paznokcie.

- Sporo z tym roboty, bo to jest czasochłonne, ale mam ze sobą cały sprzęt, więc można ćwiczyć cierpliwość - podsumowała.

W grupie A eliminacji wystąpiła także Katarzyna Furmanek, która zeszła z tokijskiego stadionu ze łzami w oczach. Rzucała równo, ale krótko - na poziomie 66,5 m. - Będzie dobrze, musi być - powiedziała PAP i się rozpłakała.

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Anita Włodarczyk lekka atletyka Tokio
red.
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
GRUPA WM Sp. z o.o.
ul. Tracka 5, 10-364 Olsztyn
tel. 89 539 77 00
tel: (0-89) 539-76-55
e-mail: internet@gazetaolsztynska.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD