Odszedł na wieczną wachtę
2025-08-22 17:00:00(ost. akt: 2025-08-22 17:42:56)
POŻEGNANIA\\\ 11 sierpnia po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Janusz Rejewski, znakomity żeglarz, sześciokrotny mistrz Polski, laureat plebiscytu "Gazety Olsztyńskiej" na 10 najlepszych sportowców województwa w 1963 roku.
Janusz Rejewski urodził się 25 lipca 1934 roku w Ostrołęce. Po 17 września 1939 roku tereny te zajęli Sowieci zgodnie z tajnym protokołem do umowy Ribbentrop – Mołotow. Wkrótce rodzinę Rejewskich deportowano w głąb ZSRR, do Kraju Komi, ponieważ ojciec Janusza był funkcjonariuszem polskiej Policji Państwowej. Janusz przebywał w Kraju Komi sześć lat, chodził tam nawet do szkoły. Po zakończeniu wojny rodzina wróciła do Polski i osiedliła się w Olsztynie. Mimo tragicznych przeżyć nigdy nie mówił źle o zwykłych Rosjanach, resztą nigdy nie wypowiedział się źle o na temat kogokolwiek.
W Olsztynie Janusz uczył się w technikum samochodowym. Bardzo pochlebnie wyrażał się o swojej szkole, w której uczniowie potrafili pracować nawet na obrabiarkach. Na przystani Warmii, w której żeglował, krążyły opowieści o jego wybitnym zamiłowaniu technicznym do samochodów i do jednostek pływających. Wprowadzał w nich różne udogodnienia, tak zwane „patenty”, dzięki którym bez niczyjej pomocy kładł maszty i samodzielnie ładował łodzie na przyczepy i wyciągał z wody.
Według prof. Małgorzaty Darewicz, córki Janusza, żeglarskim bakcylem zaraził go jego ojciec Edmund, który w latach 1947-49 pełnił funkcję skarbnika Yacht Klubu Olsztyn. I tak dzięki rodzinnym tradycjom Janusz Rejewski od najmłodszych lat zaczął uprawiać ten piękny sport na przystani Kolejowego Klubu Sportowego Warmia, popularnie zwanej „Kolejarzem”. Kierownictwo klubu wywodziło się z Dyrekcji Okręgowej Polskich Kolei Państwowych w Olsztynie, a kierował nim Antoni Żamejć, pochodzący - jak większość jego współpracowników - z Wileńszczyzny. Pewnie dlatego jedna z łódek nosiła nazwę „Wilejka”...
Byli to ludzie bardzo oddani swojej pracy organizacyjnej i trenerskiej. Przystań Warmii nad Jeziorem Krzywym była wtedy bardzo prestiżowa i wykonana z drewna. Niestety, spłonęła razem ze sprzętem pływającym na początku lat 70. ubiegłego wieku i już nigdy nie wróciła do dawnej świetności. Dzisiejsza przystań Warmii - odbudowana od postaw dzięki przedsiębiorczości obecnego prezesa Kazimierza Burkata i jego współpracowników, w tym Janusza Rejewskiego - także zajmuje się sportem żeglarskim, podobnie jak i inne przystanie na Jeziorze Ukiel.
Przez Warmię przewinęło się wielu świetnych żeglarzy, jak chociażby bracia Wiesław i Grzegorz Śliwińscy, Błażej Wyszkowski oraz Janusz Rejewski, który odnosił sukcesy w regatach wojewódzkich, krajowych i międzynarodowych. M.in. sześciokrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski w klasach: Słonka, Omega i Latający Holender. Uprawiając żeglarstwo regatowe reprezentował klub oraz Polskę podczas wielu zawodów regionalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych.
W 1952, 1962 i 1965 roku zdobył mistrzostwo województwa olsztyńskiego w klasie Latający Holender. W latach 1954, 1956 i 1959 w klasie Słonka, a w 1957 roku w klasie Omega. Był także mistrzem Polski w żeglarstwie lodowym w klasie Monotyp XV w 1956 roku. Dał się także poznać jako świetny żeglarz na zawodach międzynarodowych. W 1959 roku wywalczył zwycięstwo w Międzynarodowym Tygodniu Zatoki Gdańskiej, a w 1960 roku zajął siódme miejsce w klasie Latający Holender na mistrzostwach Europy
W 1963 roku zajął pierwsze miejsce w plebiscycie „Gazety Olsztyńskiej” na 10 najpopularniejszych sportowców województwa olsztyńskiego (poza tym w plebiscycie w 1961 roku był drugi i w 1962 - trzeci - red.). Mimo tych sukcesów Janusz Rejewski pozostał zawsze sobą. Był człowiekiem skromnym, empatycznym i koleżeńskim. Swoją wiedzą żeglarską i doświadczeniem dzielił się z młodszymi kolegami. Oprócz umiejętności praktycznych przekazywał także wiele tajników teoretycznych na temat wiatrów, halsowania, dryfowania, budowy jachtów, typów ożaglowania, zasad bezpieczeństwa na wodzie, prawa drogi i innych.
Swoją pasję sportową potrafił harmonijnie łączyć ze zdobywaniem wykształcenia i pracą zawodową. Ukończył Wydział Mleczarski na ówczesnej Wyższej Szkole Rolniczej, ale na tym nie poprzestał. Jako mechanik z zamiłowania ukończył jeszcze Politechnikę Warszawską. Będąc pracownikiem naukowym Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie uzyskał stopień doktora nauk technicznych oraz objął stanowisko docenta i kierownika Katedry Mechaniki i Podstaw Konstrukcji Maszyn. Warto dodać, że jego córka Małgorzata Darewicz jest profesorem zwyczajnym i dziekanem Wydziału Technologii Żywienia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Jako młoda dziewczyna pływała z rodzicami po jeziorach mazurskich i też jest entuzjastką żeglarstwa. W życiu wspierała go żona Jadwiga, również zafascynowana żeglarstwem. W czasach ciężkiej choroby Janusza aż do śmierci była Jego wierną i opiekuńczą towarzyszką.
Janusz Rejewski po zakończeniu działalność regatowej nie zrezygnował ze swojej pasji, dalej pływał turystycznie i niekiedy okazyjnie brał udział w regatach, na przykład o Błękitną Wstęgę Jeziora Krzywego. Aktywnie uczestniczył w życiu Warmii, zawsze służąc dobrą radą i pomocą, poza tym corocznie organizował spotkanie z kolegami żeglarzami w swoim domu. Udzielał się także w Yacht Klubie Olsztyn przy przystani Warmii, do którego reaktywowania w 1981 roku walnie się przyczynił. Do 1991 roku pełnił funkcję wicekomandora Yacht Klubu, a potem za zasługi nadano mu godność Wicekomandora Honorowego Yacht Klubu Polskiego Olsztyn. W 2024 roku wyróżniono go złotą Honorową Odznaką 100-lecia Yacht Klubu Polskiego oraz Medalem Pamiątkowym.
Wcześniej został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi oraz Odznaką Honorową „Zasłużonym dla Warmii i Mazur”, a także Odznaką Honorową „Za Zasługi dla Rozwoju Żeglarstwa Warmii i Mazur”.
Był legendą żeglarskiej Warmii, której nigdy nie zamienił na inny klub, jak to często zdarzało się w świecie sportu. Jestem dumny, że byłem jego przyjacielem i mogłem przy nim uczyć się żeglarstwa.
Janusz był człowiekiem skromnym i nie lubi się chwalić, ale warto wiedzieć, że Marian Rejewski, który „złamał” niemiecką maszynę szyfrującą Enigma (razem z Henrykiem Zygalskim i Jerzym Różyckim - red.), pomagając w ten sposób pokonać III Rzeszę, był krewnym Janusza. Cześć Jego pamięci.
Jadwiga Rejewska (żona) i Marek Skolimowski (sternik jachtowy i pułkownik w stanie spoczynku)
W Olsztynie Janusz uczył się w technikum samochodowym. Bardzo pochlebnie wyrażał się o swojej szkole, w której uczniowie potrafili pracować nawet na obrabiarkach. Na przystani Warmii, w której żeglował, krążyły opowieści o jego wybitnym zamiłowaniu technicznym do samochodów i do jednostek pływających. Wprowadzał w nich różne udogodnienia, tak zwane „patenty”, dzięki którym bez niczyjej pomocy kładł maszty i samodzielnie ładował łodzie na przyczepy i wyciągał z wody.
Według prof. Małgorzaty Darewicz, córki Janusza, żeglarskim bakcylem zaraził go jego ojciec Edmund, który w latach 1947-49 pełnił funkcję skarbnika Yacht Klubu Olsztyn. I tak dzięki rodzinnym tradycjom Janusz Rejewski od najmłodszych lat zaczął uprawiać ten piękny sport na przystani Kolejowego Klubu Sportowego Warmia, popularnie zwanej „Kolejarzem”. Kierownictwo klubu wywodziło się z Dyrekcji Okręgowej Polskich Kolei Państwowych w Olsztynie, a kierował nim Antoni Żamejć, pochodzący - jak większość jego współpracowników - z Wileńszczyzny. Pewnie dlatego jedna z łódek nosiła nazwę „Wilejka”...
Byli to ludzie bardzo oddani swojej pracy organizacyjnej i trenerskiej. Przystań Warmii nad Jeziorem Krzywym była wtedy bardzo prestiżowa i wykonana z drewna. Niestety, spłonęła razem ze sprzętem pływającym na początku lat 70. ubiegłego wieku i już nigdy nie wróciła do dawnej świetności. Dzisiejsza przystań Warmii - odbudowana od postaw dzięki przedsiębiorczości obecnego prezesa Kazimierza Burkata i jego współpracowników, w tym Janusza Rejewskiego - także zajmuje się sportem żeglarskim, podobnie jak i inne przystanie na Jeziorze Ukiel.
Przez Warmię przewinęło się wielu świetnych żeglarzy, jak chociażby bracia Wiesław i Grzegorz Śliwińscy, Błażej Wyszkowski oraz Janusz Rejewski, który odnosił sukcesy w regatach wojewódzkich, krajowych i międzynarodowych. M.in. sześciokrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski w klasach: Słonka, Omega i Latający Holender. Uprawiając żeglarstwo regatowe reprezentował klub oraz Polskę podczas wielu zawodów regionalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych.
W 1952, 1962 i 1965 roku zdobył mistrzostwo województwa olsztyńskiego w klasie Latający Holender. W latach 1954, 1956 i 1959 w klasie Słonka, a w 1957 roku w klasie Omega. Był także mistrzem Polski w żeglarstwie lodowym w klasie Monotyp XV w 1956 roku. Dał się także poznać jako świetny żeglarz na zawodach międzynarodowych. W 1959 roku wywalczył zwycięstwo w Międzynarodowym Tygodniu Zatoki Gdańskiej, a w 1960 roku zajął siódme miejsce w klasie Latający Holender na mistrzostwach Europy
W 1963 roku zajął pierwsze miejsce w plebiscycie „Gazety Olsztyńskiej” na 10 najpopularniejszych sportowców województwa olsztyńskiego (poza tym w plebiscycie w 1961 roku był drugi i w 1962 - trzeci - red.). Mimo tych sukcesów Janusz Rejewski pozostał zawsze sobą. Był człowiekiem skromnym, empatycznym i koleżeńskim. Swoją wiedzą żeglarską i doświadczeniem dzielił się z młodszymi kolegami. Oprócz umiejętności praktycznych przekazywał także wiele tajników teoretycznych na temat wiatrów, halsowania, dryfowania, budowy jachtów, typów ożaglowania, zasad bezpieczeństwa na wodzie, prawa drogi i innych.
Swoją pasję sportową potrafił harmonijnie łączyć ze zdobywaniem wykształcenia i pracą zawodową. Ukończył Wydział Mleczarski na ówczesnej Wyższej Szkole Rolniczej, ale na tym nie poprzestał. Jako mechanik z zamiłowania ukończył jeszcze Politechnikę Warszawską. Będąc pracownikiem naukowym Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie uzyskał stopień doktora nauk technicznych oraz objął stanowisko docenta i kierownika Katedry Mechaniki i Podstaw Konstrukcji Maszyn. Warto dodać, że jego córka Małgorzata Darewicz jest profesorem zwyczajnym i dziekanem Wydziału Technologii Żywienia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Jako młoda dziewczyna pływała z rodzicami po jeziorach mazurskich i też jest entuzjastką żeglarstwa. W życiu wspierała go żona Jadwiga, również zafascynowana żeglarstwem. W czasach ciężkiej choroby Janusza aż do śmierci była Jego wierną i opiekuńczą towarzyszką.
Janusz Rejewski po zakończeniu działalność regatowej nie zrezygnował ze swojej pasji, dalej pływał turystycznie i niekiedy okazyjnie brał udział w regatach, na przykład o Błękitną Wstęgę Jeziora Krzywego. Aktywnie uczestniczył w życiu Warmii, zawsze służąc dobrą radą i pomocą, poza tym corocznie organizował spotkanie z kolegami żeglarzami w swoim domu. Udzielał się także w Yacht Klubie Olsztyn przy przystani Warmii, do którego reaktywowania w 1981 roku walnie się przyczynił. Do 1991 roku pełnił funkcję wicekomandora Yacht Klubu, a potem za zasługi nadano mu godność Wicekomandora Honorowego Yacht Klubu Polskiego Olsztyn. W 2024 roku wyróżniono go złotą Honorową Odznaką 100-lecia Yacht Klubu Polskiego oraz Medalem Pamiątkowym.
Wcześniej został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi oraz Odznaką Honorową „Zasłużonym dla Warmii i Mazur”, a także Odznaką Honorową „Za Zasługi dla Rozwoju Żeglarstwa Warmii i Mazur”.
Był legendą żeglarskiej Warmii, której nigdy nie zamienił na inny klub, jak to często zdarzało się w świecie sportu. Jestem dumny, że byłem jego przyjacielem i mogłem przy nim uczyć się żeglarstwa.
Janusz był człowiekiem skromnym i nie lubi się chwalić, ale warto wiedzieć, że Marian Rejewski, który „złamał” niemiecką maszynę szyfrującą Enigma (razem z Henrykiem Zygalskim i Jerzym Różyckim - red.), pomagając w ten sposób pokonać III Rzeszę, był krewnym Janusza. Cześć Jego pamięci.
Jadwiga Rejewska (żona) i Marek Skolimowski (sternik jachtowy i pułkownik w stanie spoczynku)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez