Napięty kalendarz Bukowieckich
2025-07-17 12:00:00(ost. akt: 2025-07-17 09:09:00)
LEKKA ATLETYKA\\\ Zawody Spitzen Leichtathletik w Lucernie, zaliczane do cyklu World Athletics Continental Tour Silver, były kolejnym tegorocznym startem Konrada Bukowieckiego. W Szwajcarii kulomiot AZS UWM Olsztyn z wynikiem 20,74 m był trzeci.
Zawody w Lucernie były, uwaga, 251. seniorskim startem Konrada Bukowieckiego! Do tej pory podczas zawodów aż 179 razy pochodzący ze Szczytna kulomiot przekroczył granicę 20 metrów. A że w Szwajcarii zakończył rywalizację z wynikiem 20,74 m, więc licznik dwudziestek wzrósł do 180.
Bukowiecki, wobec kontuzji Michała Haratyka, jest w tej chwili jedynym polskim kulomiotem z szansami na niezły wynik podczas mistrzostwa świata w Tokio. By tak się stało, musi „tylko” złamać granicę 21 metrów, co przychodzi mu jednak z trudem. W czerwcu w Pradze miał powody do zadowolenia, bo pchnął kulę na 21,07 m, niestety, podczas drużynowych mistrzostw Europy w Madrycie Bukowiecki (wicemistrz Europy z 2018 roku) zaliczył jedynie 20,55 m. Wynik niby przyzwoity, ale zdecydowanie za słaby, by myśleć o sukcesach podczas mistrzostw świata.
Bukowiecki, wobec kontuzji Michała Haratyka, jest w tej chwili jedynym polskim kulomiotem z szansami na niezły wynik podczas mistrzostwa świata w Tokio. By tak się stało, musi „tylko” złamać granicę 21 metrów, co przychodzi mu jednak z trudem. W czerwcu w Pradze miał powody do zadowolenia, bo pchnął kulę na 21,07 m, niestety, podczas drużynowych mistrzostw Europy w Madrycie Bukowiecki (wicemistrz Europy z 2018 roku) zaliczył jedynie 20,55 m. Wynik niby przyzwoity, ale zdecydowanie za słaby, by myśleć o sukcesach podczas mistrzostw świata.
W Lucernie było już trochę lepiej, jednak granicy 21 metrów znowu nie udało się pokonać. Inna sprawa, że kulomiot AZS UWM Olsztyn nie był faworytem rywalizacji, bo wśród rywali byli przecież Leonardo Fabbri - aktualny mistrz Europy, oraz Norweg Marcus Thomsen - dziewiąty kulomiot olimpiady w Paryżu.
No i sensacji nie było, bo Włoch przekroczył 21 metrów, a Norweg był tego bliski. Fabbri już w pierwszej kolejce ustawił rywali w szyku, osiągając 21,07 m. A potem jeszcze dołożył trochę centymetrów (21,62 m). O skali przewagi Włocha najlepiej świadczy fakt, że w Lucernie pchał kulą pięć razy i każda z jego prób, nawet najgorsza, dawała mu zwycięstwo!
Z kolei Thomsen, który też w każdej próbie osiągał zbliżone odległości, tyle że gorsze od zwycięzcy, zaczął od 20,72, by skończyć na 20,88 m. W tej sytuacji 20,74 m, które Bukowiecki osiągnął w trzeciej próbie, dało mu ostatecznie trzecie miejsce. Wczoraj polski kulomiot ze Szwajcarii odleciał na kolejny mityng do Madrytu.
- Całkiem przyzwoity wynik - tak start Konrada ocenia jego ojciec i trener Ireneusz Bukowiecki. - W tej chwili przede wszystkim ciężko trenujemy, a te mityngi to tylko taki przerywnik podczas przygotowań do sierpniowych mistrzostw Polski i wrześniowych mistrzostw świata. Po Lucernie będzie jeszcze Madryt i na początku sierpnia olsztyński memoriał Ludwichowskiego. A wracając jeszcze do mistrzostw świata, to uważam, że miejsce na podium zapewnią pchnięcia powyżej 22 metrów. Dla przykładu podczas niedawnych zawodów w Eugene aż pięciu zawodników osiągnęło taki wynik - wyjaśnia Ireneusz Bukowiecki.
W Szwajcarii startowali też inni polscy lekkoatleci. Najlepiej spisał się Cyprian Mrzygłód, który wynikiem 84,50 m wygrał konkurs rzutu oszczepem. Polak nie miał sobie równych i pięciokrotnie przekroczył barierę 80 metrów, a 84,50 m to czwarty wynik w karierze polskiego oszczepnika.
Poza tym w biegu na 800 m druga była Angelika Sarna, której czas 1.59,39 jest jej nowym rekordem życiowym.
Z kolei Thomsen, który też w każdej próbie osiągał zbliżone odległości, tyle że gorsze od zwycięzcy, zaczął od 20,72, by skończyć na 20,88 m. W tej sytuacji 20,74 m, które Bukowiecki osiągnął w trzeciej próbie, dało mu ostatecznie trzecie miejsce. Wczoraj polski kulomiot ze Szwajcarii odleciał na kolejny mityng do Madrytu.
- Całkiem przyzwoity wynik - tak start Konrada ocenia jego ojciec i trener Ireneusz Bukowiecki. - W tej chwili przede wszystkim ciężko trenujemy, a te mityngi to tylko taki przerywnik podczas przygotowań do sierpniowych mistrzostw Polski i wrześniowych mistrzostw świata. Po Lucernie będzie jeszcze Madryt i na początku sierpnia olsztyński memoriał Ludwichowskiego. A wracając jeszcze do mistrzostw świata, to uważam, że miejsce na podium zapewnią pchnięcia powyżej 22 metrów. Dla przykładu podczas niedawnych zawodów w Eugene aż pięciu zawodników osiągnęło taki wynik - wyjaśnia Ireneusz Bukowiecki.
W Szwajcarii startowali też inni polscy lekkoatleci. Najlepiej spisał się Cyprian Mrzygłód, który wynikiem 84,50 m wygrał konkurs rzutu oszczepem. Polak nie miał sobie równych i pięciokrotnie przekroczył barierę 80 metrów, a 84,50 m to czwarty wynik w karierze polskiego oszczepnika.
Poza tym w biegu na 800 m druga była Angelika Sarna, której czas 1.59,39 jest jej nowym rekordem życiowym.
Mistrzostwa świata odbędą się w Tokio od 13 do 21 września, natomiast już dzisiaj w norweskim Bergen zaczynają się młodzieżowe mistrzostwa Europy, w których wystąpi Joanna Marszelewska.
Utalentowana dyskobolka Juranda Szczytno niedawno w Krakowie podczas młodzieżowych mistrzostw Polski obroniła tytuł, a teraz zadebiutuje w międzynarodowej imprezie. Jej klubowym trenerem jest Maciej Bukowiecki, brat Konrada. - Ten start będzie dla Asi nagrodą za te wszystkie lata ciężkiej pracy - mówi Maciej Bukowiecki. - Na medal jednak nie liczymy, bo w Norwegii aż kilkanaście rywalek będzie się mogło pochwalić lepszymi życiówkami. Ale ważne, by Asia poznała atmosferę takich mistrzostw, a o medalach pomyślimy w późniejszych startach - kończy Maciej Bukowiecki, który jednak do Norwegii nie poleciał, bo lada dzień... zostanie ojcem.
Nie poleci także do Skopje, stolicy Macedonii Północnej, gdzie od 20 do 26 lipca odbędą się Młodzieżowe Igrzyska Europejskie. W tej sytuacji Kindze Jackowskiej (Jurand Szczytno), która kilka dni temu została mistrzynią Polski U-18 w kuli i dysku, będzie towarzyszył trener Ireneusz Bukowiecki, ojciec Macieja i Konrada, a przy okazji wiceprezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekkiej Atletyki. W Skopje Jackowska będzie rywalizowała i w dysku, i w kuli.
ARTUR DRYHYNYCZ
Nie poleci także do Skopje, stolicy Macedonii Północnej, gdzie od 20 do 26 lipca odbędą się Młodzieżowe Igrzyska Europejskie. W tej sytuacji Kindze Jackowskiej (Jurand Szczytno), która kilka dni temu została mistrzynią Polski U-18 w kuli i dysku, będzie towarzyszył trener Ireneusz Bukowiecki, ojciec Macieja i Konrada, a przy okazji wiceprezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekkiej Atletyki. W Skopje Jackowska będzie rywalizowała i w dysku, i w kuli.
ARTUR DRYHYNYCZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez