Wojskowe oko to celne oko
2025-07-01 15:00:00(ost. akt: 2025-07-01 15:10:26)
STRZELECTWO SPORTOWE\\\ Podczas rozegranych w Norwegii wojskowych mistrzostw świata znakomicie spisał się Maciej Kowalewicz. Zawodnik, który na co dzień reprezentuje olsztyńską Gwardię, do Polski wrócił ze srebrnym i brązowym medalem!
W Skandynawii Maciej Kowalewicz, olimpijczyk z Paryża, wystąpił jako zawodnik Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego. Wraz z nim w strzelaniu na 300 metrów o medale rywalizowali jeszcze Tomasz Bartnik (Legia Warszawa, olimpijczyk z Paryża) i Wiktor Sajdak (TKS LOK Tarnów, medalista mistrzostw Europy juniorów).
Strzelanie na 300 metrów znacznie różni się od konkurencji olimpijskich. Broń jest cięższa, ma inny zapłon oraz większy kaliber (6 zamiast 5,6 milimetra), a co za tym idzie spory odrzut. Poza tym większa jest też tarcza (metr na metr, a dziesiątka ma średnicę 10 centymetrów).
W konkurencji Military Rapid Fire 3x20 strzałów bardzo ważny jest... czas. - W magazynku jest dziesięć sztuk amunicji. Po każdym strzale musimy broń przeładować, bo nie dzieje się to automatycznie. W postawie klęczącej mamy dwie dwuminutowe serie na oddanie dwa razy po dziesięć strzałów, takie same zasady obowiązują w postawie stojącej, natomiast w leżącej czas w każdej serii jest krótszy o 30 sekund - wyjaśnia Maciej Kowalewicz. - Przy tak dużym dystansie często na strzelnicy dużą rolę odgrywa wiatr, zwłaszcza w Military Rapid Fire, gdzie na oddanie strzałów mamy tylko dwie minuty, więc nie ma możliwości przeczekania wiatru. Co innego w konkurencji standard - tu na oddanie wszystkich strzałów mamy aż godzinę i 45 minut, więc w razie złych warunków wietrznych można spróbować je przeczekać.
W Norwegii Kowalewicz w eliminacjach konkurencji Standard wystrzelał 581 punktów, a dzień później w konkursie indywidualnym poprawił się jeszcze o dwa punkty, co dało mu ostatecznie 11. miejsce. - Jestem zadowolony, bo oba wyniki niewiele ustępują mojemu rekordowi życiowemu, który wynosi 586 punktów - przypomina olsztyński strzelec.
Zdecydowanie lepiej ekipa Kowalewicz-Bartnik-Sajdak wypadła w konkursach drużynowych, bo w konkurencji Standard Polacy zajęli drugie, a w Military Rapid Fire trzecie miejsce.
Za tydzień Maciej Kowalewicz weźmie udział w zawodach w Budapeszcie, a pod koniec lipca wyjedzie do Francji na mistrzostwa Europy.
ARTUR DRYHYNYCZ
W Norwegii Kowalewicz w eliminacjach konkurencji Standard wystrzelał 581 punktów, a dzień później w konkursie indywidualnym poprawił się jeszcze o dwa punkty, co dało mu ostatecznie 11. miejsce. - Jestem zadowolony, bo oba wyniki niewiele ustępują mojemu rekordowi życiowemu, który wynosi 586 punktów - przypomina olsztyński strzelec.
Zdecydowanie lepiej ekipa Kowalewicz-Bartnik-Sajdak wypadła w konkursach drużynowych, bo w konkurencji Standard Polacy zajęli drugie, a w Military Rapid Fire trzecie miejsce.
Za tydzień Maciej Kowalewicz weźmie udział w zawodach w Budapeszcie, a pod koniec lipca wyjedzie do Francji na mistrzostwa Europy.
ARTUR DRYHYNYCZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez