Bez sianka nie ma granka
2025-02-11 15:00:00(ost. akt: 2025-02-11 13:26:16)
Remis w trzecioligowym sparingu, niespodzianki w Ekstraklasie oraz kolejna bramka Roberta Lewandowskiego i udana passa Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie - oto niektóre wydarzenia z boisk regionu, Polski i Europy.
1. Stojący nad przepaścią Stomil tym razem w sparingu zremisował z Polonią Lidzbark Warmiński. Olsztynianie zmarnowali dwa rzuty karne, warto więc przypomnieć, że gdyby w sezonie 2021/22 zepsuli jedną jedenastkę mniej, to może dzisiaj wciąż graliby w I lidze. A na pewno wtedy nie spadliby do II ligi.
Wynik 2:2 jest oczywiście lepszy od niedawnej porażki 0:6, ale powodów do radości nie ma. Janusz Wójcik, kontrowersyjny trener m.in. reprezentacji Polski (srebrny medal olimpijski w Barcelonie w 1992 roku), wypowiedział kiedyś pewną piłkarską prawdę, zgodnie z którą „bez sianka nie ma granka”. A w Olsztynie „sianka” bardzo brakuje, chociaż Warmia i Mazury to region bardziej rolniczy niż przemysłowy. A może właśnie dlatego, bo piłkarskiego „sianka” jest więcej w regionach, gdzie mniej łąk zielonych, szeroko nad błękitną Łyną rozciągnionych, a więcej kominów fabrycznych i hal przemysłowych. No i co za tym idzie, działacze też są tam często lepsi...
Liga rusza na już początku marca, więc czas też nie sprzyja Stomilowi, który nie dość, że ma pustą kasę, to jeszcze po rundzie wiosennej jest jednym z poważniejszych kandydatów do spadku.
>>> Wyniki innych sparingów: Olimpia Elbląg - Zawisza Bydgoszcz 1:1, GKS Wikielec - Chemik Bydgoszcz 3:0 (mecz trwał 60 minut), GKS Wikielec - Sokół Kleczew 0:0 (mecz trwał 60 minut), Naki Olsztyn - Pisa Barczewo 1:6, Mamry Giżycko - Kłobuk Mikołajki 6:1, Polonia Iłowo - GKS Kozłowo 5:1, Jeziorak Iława - Motor Lubawa 2:2, Warmia Olsztyn - Orlęta Reszel 1:3, Concordia Elbląg - Grom Nowy Staw 1:2, Mrągowia Mrągowo - Granica Kętrzyn 2:1, Tęcza Biskupiec - Stomil II Olsztyn 6:1, Start Nidzica - DKS Dobre Miasto 1:0, Sokół Ostróda - Polonia Pasłęk 5:2, GKS Stawiguda - Huragan Morąg 2:3, Mazur Ełk - Znicz Biała Piska 0:3, Czarni Olecko - Mazur Pisz 2:3, Orzeł Janowiec Kościelny - Constract Lubawa 3:4, Żuławy Nowy Dwór Gdański - Zatoka Braniewo 1:1, Victoria Bartoszyce - MKS Korsze 4:0.
Wynik 2:2 jest oczywiście lepszy od niedawnej porażki 0:6, ale powodów do radości nie ma. Janusz Wójcik, kontrowersyjny trener m.in. reprezentacji Polski (srebrny medal olimpijski w Barcelonie w 1992 roku), wypowiedział kiedyś pewną piłkarską prawdę, zgodnie z którą „bez sianka nie ma granka”. A w Olsztynie „sianka” bardzo brakuje, chociaż Warmia i Mazury to region bardziej rolniczy niż przemysłowy. A może właśnie dlatego, bo piłkarskiego „sianka” jest więcej w regionach, gdzie mniej łąk zielonych, szeroko nad błękitną Łyną rozciągnionych, a więcej kominów fabrycznych i hal przemysłowych. No i co za tym idzie, działacze też są tam często lepsi...
Liga rusza na już początku marca, więc czas też nie sprzyja Stomilowi, który nie dość, że ma pustą kasę, to jeszcze po rundzie wiosennej jest jednym z poważniejszych kandydatów do spadku.
>>> Wyniki innych sparingów: Olimpia Elbląg - Zawisza Bydgoszcz 1:1, GKS Wikielec - Chemik Bydgoszcz 3:0 (mecz trwał 60 minut), GKS Wikielec - Sokół Kleczew 0:0 (mecz trwał 60 minut), Naki Olsztyn - Pisa Barczewo 1:6, Mamry Giżycko - Kłobuk Mikołajki 6:1, Polonia Iłowo - GKS Kozłowo 5:1, Jeziorak Iława - Motor Lubawa 2:2, Warmia Olsztyn - Orlęta Reszel 1:3, Concordia Elbląg - Grom Nowy Staw 1:2, Mrągowia Mrągowo - Granica Kętrzyn 2:1, Tęcza Biskupiec - Stomil II Olsztyn 6:1, Start Nidzica - DKS Dobre Miasto 1:0, Sokół Ostróda - Polonia Pasłęk 5:2, GKS Stawiguda - Huragan Morąg 2:3, Mazur Ełk - Znicz Biała Piska 0:3, Czarni Olecko - Mazur Pisz 2:3, Orzeł Janowiec Kościelny - Constract Lubawa 3:4, Żuławy Nowy Dwór Gdański - Zatoka Braniewo 1:1, Victoria Bartoszyce - MKS Korsze 4:0.
2. Legia liczyła na udany początek wiosny, tymczasem w meczach ze słabą Koroną i ligowym średniakiem z Gliwic zdobyła zaledwie jeden punkt. W efekcie do prowadzącego w tabeli Lecha warszawianie tracą osiem oczek. A mogło być jeszcze więcej, ale w niedzielę lider niespodziewanie przegrał w Gdańsku. Przegrały też Jagiellonia oraz Raków - w żadnej innej poważnej lidze nie jest możliwe, by jednocześnie zerowe przebiegi zaliczyły cztery czołowe zespoły tabeli. Polak jednak potrafi!
Wielkiego pecha miał zamykający tabelę Śląsk Wrocław, bo zremisował 1:1 w Radomiu, tracąc gola w doliczonym czasie. Sytuacja wrocławian, którzy rok temu o tej porze byli liderem tabeli, jest beznadziejna, bowiem do bezpiecznej strefy tracą aż osiem punktów. Ale jak ma być inaczej, skoro z 20 meczów wygrali do tej pory... jeden.
Wielkiego pecha miał zamykający tabelę Śląsk Wrocław, bo zremisował 1:1 w Radomiu, tracąc gola w doliczonym czasie. Sytuacja wrocławian, którzy rok temu o tej porze byli liderem tabeli, jest beznadziejna, bowiem do bezpiecznej strefy tracą aż osiem punktów. Ale jak ma być inaczej, skoro z 20 meczów wygrali do tej pory... jeden.
3. W lidze hiszpańskiej Barcelona na wyjeździe ograła 4:1 Sevillę, chociaż większość drugiej połowy musiała grać w osłabieniu. Mimo to zdołała wtedy zdobyć czwartą bramkę - w tym momencie na boisku nie było już jednak Roberta Lewandowskiego, który jednak przed przerwą otworzył wynik - było to jego 19. ligowe trafienie w tym sezonie.
Po 23. kolejce tak wygląda klasyfikacja najlepszych strzelców La Ligi: 1. Robert Lewandowski (FC Barcelona) – 19 goli +2 asysty; 2. Kylian Mbappe (Real Madryt) – 16+2; 3. Raphinha (FC Barcelona) – 13+7; 4. Ante Budimir (Osasuna) – 12+1; 5. Oihan Sancet (Athletic) – 11+ 1.
Lewandowski wciąż liczy też się w walce o Złotego Buta - jest to nagroda dla najlepszego europejskiego snajpera. Zasady są proste i klarowne. Zwycięża zdobywca największej liczby bramek, które mnożone są przez współczynnik ligowy. Im lepsza liga, tym jest on wyższy. Pięć czołowych europejskich (angielska, francuska, hiszpańska, niemiecka i włoska) ma najwyższy, który wynosi dwa. Pozostałe ligi legitymują się współczynnikiem 1,5 lub 1. Pierwszy z nich posiada m.in. PKO BP Ekstraklasa.
W tej chwili prowadzą Mohamed Salah z Liverpoolu i Harry Kane z Bayernu Monachium (po 21 bramek), trzeci niespodziewanie jest Mateo Retegui z włoskiej Atalanty Bergamo (20), a na czwartej pozycji znaleźli się Lewandowski oraz Erling Haaland z Manchesteru City (po 19)
Po 23. kolejce tak wygląda klasyfikacja najlepszych strzelców La Ligi: 1. Robert Lewandowski (FC Barcelona) – 19 goli +2 asysty; 2. Kylian Mbappe (Real Madryt) – 16+2; 3. Raphinha (FC Barcelona) – 13+7; 4. Ante Budimir (Osasuna) – 12+1; 5. Oihan Sancet (Athletic) – 11+ 1.
Lewandowski wciąż liczy też się w walce o Złotego Buta - jest to nagroda dla najlepszego europejskiego snajpera. Zasady są proste i klarowne. Zwycięża zdobywca największej liczby bramek, które mnożone są przez współczynnik ligowy. Im lepsza liga, tym jest on wyższy. Pięć czołowych europejskich (angielska, francuska, hiszpańska, niemiecka i włoska) ma najwyższy, który wynosi dwa. Pozostałe ligi legitymują się współczynnikiem 1,5 lub 1. Pierwszy z nich posiada m.in. PKO BP Ekstraklasa.
W tej chwili prowadzą Mohamed Salah z Liverpoolu i Harry Kane z Bayernu Monachium (po 21 bramek), trzeci niespodziewanie jest Mateo Retegui z włoskiej Atalanty Bergamo (20), a na czwartej pozycji znaleźli się Lewandowski oraz Erling Haaland z Manchesteru City (po 19)
4. Powody do zadowolenia ma także Wojciech Szczęsny, który zaliczył kolejny występ w bramce Barcelony, ostatecznie wygrywając rywalizację na swojej pozycji z Inakim Peną. Od początku roku „Duma Katalonii” nie przegrała żadnego meczu, a w większości z nich bramki strzegł właśnie Szczęsny. Kiedy Polak wychodzi w pierwszym składzie, to nawet pomimo poważnych błędów, jak w meczu z Benficą Lizbona w Lidze Mistrzów, czy nawet czerwonej kartki przeciwko Realowi Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii, jego drużyna schodzi z boiska niepokonana.
Po niedzielnym zwycięstwie nad Sevillą Barcelona wciąż zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli, tracąc do drugiego Atletico Madryt tylko jeden, a do prowadzącego i broniącego tytułu Realu Madryt – dwa punkty.
5. Cristiano Ronaldo jest bliski podpisania nowego kontraktu z saudyjskim klubem Al-Nassr, który będzie obowiązywał do 2026 roku. Portugalczyk, który w minionym tygodniu skończył 40 lat, już wcześniej zadeklarował, że chce grać co najmniej do mundialu w 2026 roku. Do tej pory w mistrzostwach globu wystąpił pięciokrotnie, a Puchar Świata jest jedynym wielkim trofeum, którego brakuje w jego kolekcji.
Słynny Portugalczyk jest też coraz bliżej granicy 1000 goli w karierze. Obecnie jego licznik wskazuje 924. Ze 135 trafieniami w reprezentacji jest także rekordzistą pod tym względem.
Pochodzący z Funchal na Maderze piłkarz grał m.in. w Sportingu Lizbona, Manchesterze United, Realu Madryt, Juventusie Turyn, a od 2023 roku jest zawodnikiem saudyjskiego Al-Nassr. W 2016 roku wywalczył z drużyną narodową mistrzostwo Europy, pięć razy zwyciężył w Lidze Mistrzów, pięć razy był też uznany najlepszym graczem roku na świecie.
Wartość marketingowa jego wizerunku jest szacowana na 850 mln euro. Z Al-Nassr otrzymuje rocznie 200 mln euro, a dodatkowe 150 mln trafia na jego konto z tytułu umów reklamowych.
Po niedzielnym zwycięstwie nad Sevillą Barcelona wciąż zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli, tracąc do drugiego Atletico Madryt tylko jeden, a do prowadzącego i broniącego tytułu Realu Madryt – dwa punkty.
5. Cristiano Ronaldo jest bliski podpisania nowego kontraktu z saudyjskim klubem Al-Nassr, który będzie obowiązywał do 2026 roku. Portugalczyk, który w minionym tygodniu skończył 40 lat, już wcześniej zadeklarował, że chce grać co najmniej do mundialu w 2026 roku. Do tej pory w mistrzostwach globu wystąpił pięciokrotnie, a Puchar Świata jest jedynym wielkim trofeum, którego brakuje w jego kolekcji.
Słynny Portugalczyk jest też coraz bliżej granicy 1000 goli w karierze. Obecnie jego licznik wskazuje 924. Ze 135 trafieniami w reprezentacji jest także rekordzistą pod tym względem.
Pochodzący z Funchal na Maderze piłkarz grał m.in. w Sportingu Lizbona, Manchesterze United, Realu Madryt, Juventusie Turyn, a od 2023 roku jest zawodnikiem saudyjskiego Al-Nassr. W 2016 roku wywalczył z drużyną narodową mistrzostwo Europy, pięć razy zwyciężył w Lidze Mistrzów, pięć razy był też uznany najlepszym graczem roku na świecie.
Wartość marketingowa jego wizerunku jest szacowana na 850 mln euro. Z Al-Nassr otrzymuje rocznie 200 mln euro, a dodatkowe 150 mln trafia na jego konto z tytułu umów reklamowych.
6. Dzisiejszy mecz Manchesteru City (triumfator Ligi Mistrzów z 2023 roku) z broniącym trofeum Realem Madryt to szlagier fazy barażowej o awans do 1/8 finału Champions League. Oba zespoły trafiły na siebie w czwartym sezonie z rzędu.
Uczestnicy najbardziej elitarnych rozgrywek klubowych w Europie mają za sobą emocjonującą fazę ligową (osiem kolejek), zwaną również zasadniczą.
Zgodnie z nowymi zasadami zreformowanych rozgrywek LM drużyny z miejsc 1-8 zakwalifikowały się bezpośrednio do 1/8 finału, a te z lokat 9-24 będą grać o awans właśnie w barażach. Pozostałe ekipy (25-36) odpadły z rozgrywek UEFA.
Bezpośredni awans do 1/8 finału wywalczyły: Liverpool, Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego, Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora, Inter Mediolan Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego (wypożyczonego niedawno z Romy), Atletico Madryt, Bayer Leverkusen, Lille oraz Aston Villa Birmingham kontuzjowanego obecnie Matty'ego Casha.
Jedną z największych niespodzianek fazy ligowej była dopiero 22. pozycja Manchesteru City. Mistrzom Anglii groziło nawet odpadnięcie z rozgrywek, ale w ostatniej kolejce pokonali u siebie Club Brugge 3:1.
Tak odległa lokata drużyny Josepa Guardioli oznaczała, że - podobnie jak 21. Celtic Glasgow - trafi w barażu na jedną z ekip z miejsc 11-12. Na tych uplasowały się, odpowiednio, Real Madryt i Bayern Monachium.
Ostatecznie "The Citizens" zmierzą się z broniącymi trofeum "Królewskimi". To absolutny szlagier tej fazy, przez niektórych fachowców okrzyknięty nawet przedwczesnym finałem. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Manchesterze. - Jeśli chcesz wygrać Ligę Mistrzów, musisz pokonać najlepszych - powiedział bramkarz Realu Thibaut Courtois.
ARTUR DRYHYNYCZ
Uczestnicy najbardziej elitarnych rozgrywek klubowych w Europie mają za sobą emocjonującą fazę ligową (osiem kolejek), zwaną również zasadniczą.
Zgodnie z nowymi zasadami zreformowanych rozgrywek LM drużyny z miejsc 1-8 zakwalifikowały się bezpośrednio do 1/8 finału, a te z lokat 9-24 będą grać o awans właśnie w barażach. Pozostałe ekipy (25-36) odpadły z rozgrywek UEFA.
Bezpośredni awans do 1/8 finału wywalczyły: Liverpool, Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego, Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora, Inter Mediolan Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego (wypożyczonego niedawno z Romy), Atletico Madryt, Bayer Leverkusen, Lille oraz Aston Villa Birmingham kontuzjowanego obecnie Matty'ego Casha.
Jedną z największych niespodzianek fazy ligowej była dopiero 22. pozycja Manchesteru City. Mistrzom Anglii groziło nawet odpadnięcie z rozgrywek, ale w ostatniej kolejce pokonali u siebie Club Brugge 3:1.
Tak odległa lokata drużyny Josepa Guardioli oznaczała, że - podobnie jak 21. Celtic Glasgow - trafi w barażu na jedną z ekip z miejsc 11-12. Na tych uplasowały się, odpowiednio, Real Madryt i Bayern Monachium.
Ostatecznie "The Citizens" zmierzą się z broniącymi trofeum "Królewskimi". To absolutny szlagier tej fazy, przez niektórych fachowców okrzyknięty nawet przedwczesnym finałem. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Manchesterze. - Jeśli chcesz wygrać Ligę Mistrzów, musisz pokonać najlepszych - powiedział bramkarz Realu Thibaut Courtois.
ARTUR DRYHYNYCZ
Program meczów barażowych LM
* Wtorek: Brest - Paris Saint-Germain (godz. 18.45), Manchester City - Real Madryt (21), Juventus Turyn - PSV Eindhoven (21), Sporting Lizbona - Borussia Dortmund (21)
* Środa: Club Brugge - Atalanta Bergamo (18.45), AS Monaco - Benfica Lizbona (21 TVP 1), Celtic Glasgow - Bayern Monachium (21), Feyenoord Rotterdam - AC Milan (21)
* Wtorek: Brest - Paris Saint-Germain (godz. 18.45), Manchester City - Real Madryt (21), Juventus Turyn - PSV Eindhoven (21), Sporting Lizbona - Borussia Dortmund (21)
* Środa: Club Brugge - Atalanta Bergamo (18.45), AS Monaco - Benfica Lizbona (21 TVP 1), Celtic Glasgow - Bayern Monachium (21), Feyenoord Rotterdam - AC Milan (21)
przyjmuje gratulacje od kolegów z FC Barcelona
Fot. PAP/EPA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez