W sobotę okręgówka się zaczyna
2024-08-09 12:00:00(ost. akt: 2024-08-07 13:17:18)
PIŁKA NOŻNA\\\ W sobotę ligowy sezon rozpoczną kluby rywalizujące w okręgówce. Tym razem powiat bartoszycki będzie miał tylko dwóch przedstawicieli: w sobotę Cresovia w Olsztynie zagra z Naki, a w niedzielę Victoria pojedzie do Janowca Kościelnego.
Jeśli pierwszą rundę Wojewódzkiego Pucharu Polski można uznać za próbę generalną przed ligowym sezonem, to próba Victorii zakończyła się generalną klapą, bowiem bartoszyczanie przegrali w Pieckach z A-klasowym Żaglem. W poprzednim sezonie ekipa z Piecek zajęła dopiero siódme miejsce w grupie 1 klasy A, a mimo to ograła rywala występującego klasę wyżej. I to w jakich okolicznościach!
Do przerwy Victoria prowadziła 2:0 po golach Kadziewicza i Kaplewskiego, jednak w drugiej połowie gospodarze zdobyli trzy gole, tym samym wybijając bartoszyczanom Wojewódzki Puchar Polski z głowy.
- Oczywiście wyszliśmy na boisko z myślą o zwycięstwie - wyjaśnia trener Rafał Solecki. - Chciałem jednak przy okazji przetestować nowe ustawienie, które całkiem nieźle wychodziło nam podczas sparingów. Uczyliśmy się podczas nich grać ustawieniem 3-5-2, jednak tym razem, a konkretnie pokazała to druga połowa, okazało się, że mamy z tym jeszcze spory problem. Krótko mówiąc, po przerwie zostaliśmy w szatni, bo w naszej grze nic się nie kleiło. Być może prowadzenie dwoma bramkami uspokoiło moich piłkarzy, którzy myśleli, że mecz jest już wygrany. A tymczasem rywale nie odpuścili, tylko grali z olbrzymim zaangażowaniem, co przyniosło im trzy gole.
Jak bartoszycki szkoleniowiec ocenia okres przygotowawczy? - Był krótki, bo raptem trwał zaledwie trzy tygodnie, ale wszystkie zaplanowane cele zrealizowaliśmy - ocenia Solecki. - W tym czasie ciężko trenowaliśmy, a poza tym rozegraliśmy trzy sparingi, w których m.in. mogłem ocenić naszą młodzież. Najpierw przegraliśmy 3:4 z Vęgorią, potem zremisowaliśmy 1:1 w Korszach, a na koniec wygraliśmy 2:1 w Pieniężnie z Wałszą.
Tradycyjnie w zespole doszło do roszad kadrowych, m.in. do seniorów dołączono dwóch juniorów Victorii, wciąż trwa załatwianie jednego zawodnika z Gedanii Gdańsk. - Poza tym dołączyli do nas Okuniewski, który chce się odbudować po kontuzji, doświadczony Maciej Szczygielski oraz 39-letni bramkarz Kamil Jaworski - wylicza Rafał Solecki. - Poza tym obserwuję jeszcze 15-letniego bramkarza, który już trenuje razem z seniorami. Na razie jednak mam w zespole dwóch bramkarzy, czyli Filipa Tylca i Kamila Jaworskiego, więc on raczej przyda się nam dopiero w przyszłości.
- Oczywiście wyszliśmy na boisko z myślą o zwycięstwie - wyjaśnia trener Rafał Solecki. - Chciałem jednak przy okazji przetestować nowe ustawienie, które całkiem nieźle wychodziło nam podczas sparingów. Uczyliśmy się podczas nich grać ustawieniem 3-5-2, jednak tym razem, a konkretnie pokazała to druga połowa, okazało się, że mamy z tym jeszcze spory problem. Krótko mówiąc, po przerwie zostaliśmy w szatni, bo w naszej grze nic się nie kleiło. Być może prowadzenie dwoma bramkami uspokoiło moich piłkarzy, którzy myśleli, że mecz jest już wygrany. A tymczasem rywale nie odpuścili, tylko grali z olbrzymim zaangażowaniem, co przyniosło im trzy gole.
Jak bartoszycki szkoleniowiec ocenia okres przygotowawczy? - Był krótki, bo raptem trwał zaledwie trzy tygodnie, ale wszystkie zaplanowane cele zrealizowaliśmy - ocenia Solecki. - W tym czasie ciężko trenowaliśmy, a poza tym rozegraliśmy trzy sparingi, w których m.in. mogłem ocenić naszą młodzież. Najpierw przegraliśmy 3:4 z Vęgorią, potem zremisowaliśmy 1:1 w Korszach, a na koniec wygraliśmy 2:1 w Pieniężnie z Wałszą.
Tradycyjnie w zespole doszło do roszad kadrowych, m.in. do seniorów dołączono dwóch juniorów Victorii, wciąż trwa załatwianie jednego zawodnika z Gedanii Gdańsk. - Poza tym dołączyli do nas Okuniewski, który chce się odbudować po kontuzji, doświadczony Maciej Szczygielski oraz 39-letni bramkarz Kamil Jaworski - wylicza Rafał Solecki. - Poza tym obserwuję jeszcze 15-letniego bramkarza, który już trenuje razem z seniorami. Na razie jednak mam w zespole dwóch bramkarzy, czyli Filipa Tylca i Kamila Jaworskiego, więc on raczej przyda się nam dopiero w przyszłości.
Na inaugurację sezonu Victoria zagra w niedzielę w Janowcu Kościelnym. Miejscowy Orzeł z przytupem awansował do okręgówki, wygrywając grupę 3 klasy A z 17 punktami przewagi nad drugą w tabeli Warmią Wrzesina i z imponującym bilansem bramkowym 108:26.
Warto przypomnieć, że Warmia była rywalem bartoszyczan w barażach, których stawką była gra w klasie okręgowej. Z tej konfrontacji Victoria wyszła zwycięsko (5:0, 3:5).
- Do Janowca nie jedziemy w ciemno, bo pewne informacje o Orle już pozyskaliśmy - wyjaśnia szkoleniowiec Victorii. - Wiele wskazuje na to, że w tym sezonie będzie to jedna z mocniejszych ekip naszej grupy. Mają wielu niezłych technicznie, a przy tym wybieganych zawodników. Mimo to jedziemy tam minimum po remi - stawia sprawę jasno Rafał Solecki.
Trzy ostatnie sezony Victoria kończyła w strefie barażowej, dwa razy w ten sposób broniąc się przed spadkiem, a raz walcząc bez powodzenia o awans do IV ligi. Jak będzie tym razem? - Naszym głównym celem jest osiągnięcie stabilizacji - twierdzi trener Solecki. - Dlatego jesienią chcemy zdobyć tyle punktów, by podczas zimowej przerwy móc spokojnie przygotowywać się do piłkarskiej wiosny. Nikt z nas nie chce powtórki z poprzedniego sezonu, kiedy to dopiero w barażach obroniliśmy się przed spadkiem do klasy A.
Kto w grupie 1 będzie tym razem walczył o awans? - Uważam, że zespołem, który będzie rozdawał karty, będzie Naki wzmocnione juniorami Stomilu. Poza tym groźna będzie Stawiguda - dodaje na koniec szkoleniowiec zespołu z Bartoszyc.
- Do Janowca nie jedziemy w ciemno, bo pewne informacje o Orle już pozyskaliśmy - wyjaśnia szkoleniowiec Victorii. - Wiele wskazuje na to, że w tym sezonie będzie to jedna z mocniejszych ekip naszej grupy. Mają wielu niezłych technicznie, a przy tym wybieganych zawodników. Mimo to jedziemy tam minimum po remi - stawia sprawę jasno Rafał Solecki.
Trzy ostatnie sezony Victoria kończyła w strefie barażowej, dwa razy w ten sposób broniąc się przed spadkiem, a raz walcząc bez powodzenia o awans do IV ligi. Jak będzie tym razem? - Naszym głównym celem jest osiągnięcie stabilizacji - twierdzi trener Solecki. - Dlatego jesienią chcemy zdobyć tyle punktów, by podczas zimowej przerwy móc spokojnie przygotowywać się do piłkarskiej wiosny. Nikt z nas nie chce powtórki z poprzedniego sezonu, kiedy to dopiero w barażach obroniliśmy się przed spadkiem do klasy A.
Kto w grupie 1 będzie tym razem walczył o awans? - Uważam, że zespołem, który będzie rozdawał karty, będzie Naki wzmocnione juniorami Stomilu. Poza tym groźna będzie Stawiguda - dodaje na koniec szkoleniowiec zespołu z Bartoszyc.
W Wojewódzkim Pucharze Polski nie popisała się także Cresovia. W poprzednim sezonie zespół z Górowa Iławeckiego przebojem wdarł się do okręgówki, tymczasem w pucharze przegrał 1:4 z B-klasowym Barkasem!
„Kolejna podróż w okolice Elbląga na mecz Wojewódzkiego Pucharu Polski i kolejna wstydliwa porażka” - napisano w mediach społecznościowych Cresovii. „Po raz kolejny odpadamy z niżej notowaną drużyną. Przypominamy, że w poprzednich latach potrafiliśmy odpaść już z Zagładą Lisów czy Pomowcem Gronowo Elbląskie. Teraz naszym katem okazał się Barkas Tolkmicko. Gospodarz zdecydowanie bardziej chciał wygrać mecz. Walczył o każdy centymetr boiska, stworzył sobie kilkanaście doskonałych szans i szczerze trzeba przyznać, że zdecydowanie zasłużył na awans do kolejnej rundy. Zawodnikom z Tolkmicka serdecznie gratulujemy, życzymy powodzenia w kolejnych rundach, ale przede wszystkim upragnionego ligowego awansu. Nam pozostały dwie jednostki treningowe do inauguracji rundy. Nie załamujemy się, pracujemy i postaramy się przywieźć korzystny wynik z Olsztyna”.
A tak pucharowy mecz opisano w mediach społecznościowych klubu z Tolkmicka: „Zespół Barkasu miał plan na to spotkanie. (...) Nie przestraszył się wyżej notowanych gości i od początku narzucił swój styl gry. Barkas dominował i stwarzał wiele okazji do zdobycia bramki. Pierwszą połowę zakończyliśmy z wynikiem 2:0, choć obiliśmy poprzeczkę, goście wybili piłkę z linii bramkowej, nie trafiliśmy karnego i zmarnowaliśmy dwie sytuację sam na sam z bramkarzem gości. Druga połowa wyglądała inaczej. To Cresovia doszła do głosu, a Barkas skupił się na obronie i kontratakach. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie, choć chwilę wcześniej nie trafiamy setki. Goście prowadzą grę, ale umiejętnie się bronimy i próbujemy szybkiego ataku. Jeden z nich przynosi powodzenie. Na koniec dokładamy jeszcze jednego gola i sędzia kończy mecz”.
A tak pucharowy mecz opisano w mediach społecznościowych klubu z Tolkmicka: „Zespół Barkasu miał plan na to spotkanie. (...) Nie przestraszył się wyżej notowanych gości i od początku narzucił swój styl gry. Barkas dominował i stwarzał wiele okazji do zdobycia bramki. Pierwszą połowę zakończyliśmy z wynikiem 2:0, choć obiliśmy poprzeczkę, goście wybili piłkę z linii bramkowej, nie trafiliśmy karnego i zmarnowaliśmy dwie sytuację sam na sam z bramkarzem gości. Druga połowa wyglądała inaczej. To Cresovia doszła do głosu, a Barkas skupił się na obronie i kontratakach. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie, choć chwilę wcześniej nie trafiamy setki. Goście prowadzą grę, ale umiejętnie się bronimy i próbujemy szybkiego ataku. Jeden z nich przynosi powodzenie. Na koniec dokładamy jeszcze jednego gola i sędzia kończy mecz”.
Warto przypomnieć, że po sezonie 2022/23 Barkas zrezygnował z gry w okręgówce, więc obecnie szefowie klubu chcą go odbudować na bazie B-klasowych rezerw, które już nie są rezerwami, bo przecież pierwszy zespół nie istnieje.
- Z okręgówki wycofaliśmy się, bo uznaliśmy, że nas na nią nie stać - wyjaśnia prezes Paweł Andryszczyk. - Ale teraz pojawili się sponsorzy, jest nowy zarząd, więc zgodnie uznaliśmy, że warto odbudować Barkasa. Wróciło też kilku zawodników, chociaż większość z tych, która grała u nas w okręgówce, przeszła do zaprzyjaźnionego Dębu Kadyny, który niedawno po zwycięskich barażach z Wałszą Pieniężno awansował do okręgówki.
Naszym celem na najbliższy sezon jest awans do klasy A, a potem pomyślimy o okręgówce oraz odbudowaniu klubowych rezerw.
Warto dodać, że podczas zwycięskiego pucharowego starcia z Cresovią większość w naszym zespole stanowili młodzieżowcy - z dumą dodał na koniec prezes Andryszczyk.
* 1. kolejka klasy okręgowej (grupa 1), sobota: Naki Olsztyn - Cresovia Górowo Iławeckie (17), Błękitni Pasym - Vęgoria Węgorzewo (16), Iskra Narzym - Orlęta Reszel (17), Perkun Orżyny - Czarni Olecko (17), Gwardia Szczytno - Polonia Iłowo (16), Kłobuk Mikołajki - Śniardwy Orzysz (14), MKS Korsze - GKS Stawiguda (17); niedziela: Orzeł Janowiec Kościelny - Victoria Bartoszyce (16).
Naszym celem na najbliższy sezon jest awans do klasy A, a potem pomyślimy o okręgówce oraz odbudowaniu klubowych rezerw.
Warto dodać, że podczas zwycięskiego pucharowego starcia z Cresovią większość w naszym zespole stanowili młodzieżowcy - z dumą dodał na koniec prezes Andryszczyk.
* 1. kolejka klasy okręgowej (grupa 1), sobota: Naki Olsztyn - Cresovia Górowo Iławeckie (17), Błękitni Pasym - Vęgoria Węgorzewo (16), Iskra Narzym - Orlęta Reszel (17), Perkun Orżyny - Czarni Olecko (17), Gwardia Szczytno - Polonia Iłowo (16), Kłobuk Mikołajki - Śniardwy Orzysz (14), MKS Korsze - GKS Stawiguda (17); niedziela: Orzeł Janowiec Kościelny - Victoria Bartoszyce (16).
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez