Rzym to tylko przystanek do celu
2024-06-13 15:00:00(ost. akt: 2024-06-05 16:08:26)
LEKKA ATLETYKA\\\ Reprezentacja Polski, która w piątek rozpocznie zmagania w mistrzostwach Europy, dotarła do Rzymu. W kadrze panuje świetna atmosfera. - To będzie świetny sprawdzian przed igrzyskami - nie ma wątpliwości Kajetan Duszyński.
Polacy do Rzymu lecieli z Warszawy, a w stolicy Włoch wylądowali przed południem. Żarty, uśmiechy, a także luźne rozmowy skróciły jeszcze bardziej 2,5-godzinny lot.
- Jak co mistrzostwa obserwujemy pewną zmianę pokoleniową. W Rzymie nasza kadra będzie bardzo liczna. Będzie można zobaczyć i najstarszych, i najmłodszych zawodników. Z tego młodego pokolenia jest m.in. sprinter Marek Zakrzewski. ME w sezonie olimpijskim to świetny sprawdzian przed igrzyskami – zaznaczył mistrz olimpijski z Tokio w sztafecie mieszanej 4x400 m Kajetan Duszyński. - Forma może nie jest jeszcze najwyższa, ale wszystkie reprezentacje tak mają w roku igrzysk, że z formą trzeba wyskoczyć w określonym czasie - dodał Duszyński.
- Jak co mistrzostwa obserwujemy pewną zmianę pokoleniową. W Rzymie nasza kadra będzie bardzo liczna. Będzie można zobaczyć i najstarszych, i najmłodszych zawodników. Z tego młodego pokolenia jest m.in. sprinter Marek Zakrzewski. ME w sezonie olimpijskim to świetny sprawdzian przed igrzyskami – zaznaczył mistrz olimpijski z Tokio w sztafecie mieszanej 4x400 m Kajetan Duszyński. - Forma może nie jest jeszcze najwyższa, ale wszystkie reprezentacje tak mają w roku igrzysk, że z formą trzeba wyskoczyć w określonym czasie - dodał Duszyński.
W podróży część zawodników spała, niektórzy słuchali muzyki bądź oglądali filmy, a jeszcze inni rozwiązywali krzyżówki lub czytali. W środę do Rzymu dotarła zdecydowana większość zawodników z największej w historii, bo aż 96-osobowej polskiej ekipy.
Marek Rożej, trener Natalii Kaczmarek, która w Rzymie będzie walczyć o swój pierwszy tytuł indywidualnej mistrzyni Europy w biegu na 400 m, powiedział, że start we Włoszech jest "przystankiem do celu". Najważniejsze wyzwanie czeka bowiem jego podopieczną podczas igrzysk w Paryżu. Jego zawodnika na Stadio Olimpico wystąpi w dwóch konkurencjach - na 400 m i sztafecie kobiecej 4x400 m.
Marek Rożej, trener Natalii Kaczmarek, która w Rzymie będzie walczyć o swój pierwszy tytuł indywidualnej mistrzyni Europy w biegu na 400 m, powiedział, że start we Włoszech jest "przystankiem do celu". Najważniejsze wyzwanie czeka bowiem jego podopieczną podczas igrzysk w Paryżu. Jego zawodnika na Stadio Olimpico wystąpi w dwóch konkurencjach - na 400 m i sztafecie kobiecej 4x400 m.
- Natalia nie wystartuje w mikście. Tu nawet nie chodzi o program czy coś takiego, ale my chcemy dwa dni po tych mistrzostwach wrócić do ciężkich treningów przed igrzyskami. Gdyby pojawiło się więcej biegów w nogach, to byłaby potrzebna dłuższa przerwa na regenerację. Ten sam dylemat mają inne reprezentacje, np. Irlandia. Jeżeli w mikście wystartuje najmocniejsza zawodniczka, to potem nawarstwia się zmęczenie – tłumaczył Rożej. W jego ocenie w sztafecie mieszanej głównym faworytem będzie Holandia, a Polska, jak kilka innych reprezentacji, może – nawet bez Kaczmarek w składzie – powalczyć o medal. - Wiele zależy także od podejścia innych reprezentacji i składów. Na pewno mocni będą Czesi, bo mają dwie dobre zawodniczki i dwóch silnych zawodników – prognozował Rożej. Szkoleniowiec dodał, że często decyzje i optyka zawodników oraz trenerów są błędnie rozumiane przez media. - Wielu dziennikarzy i kibiców, i ja to absolutnie rozumiem, uważa, że należy starać się wykorzystać każdą szansę na medal, we wszystkich konkurencjach, na każdej imprezie mistrzowskiej. Pamiętajcie jednak, że my planujemy kariery długofalowo. Gdyby Natalia w sezonie olimpijskim miała 20 czy więcej bardzo mocnych biegów, to ryzyko kontuzji czy przeciążeń rośnie. Musimy myśleć przyszłościowo i o najważniejszych celach - wyjaśnił trener Rożej.
Kaczmarek, obok płotkarki Pii Skrzyszowskiej, a także mistrza olimpijskiego w rzucie młotem Wojciecha Nowickiego, wymieniania jest w gronie największych polskich kandydatów do złotego medalu w Rzymie. Dwa lata temu w Monachium zdobyła w biegu na 400 m srebro. Zgrupowanie w Spale przed tegorocznymi ME zakończyła rekordem życiowym w podczas sprawdzianu. "Mam nadzieję, że przełoży się to również na rekord życiowy na zawodach. Czas podbić Rzym" – napisała Kaczmarek w mediach społecznościowych.
Natomiast debiutant w polskiej kadrze, pochodzący z Tunezji chodziarz Maher Ben Hlima stwierdził, że dla niego ME są bardzo ważnym startem. - Będę chciał zrobić jak najlepszy wynik. Liczę na medal. Zrobię wszystko, aby do tego doszło. Jestem pełen nadziei - podkreślił zawodnik, który wystartuje w chodzie na 20 km.
Zapytany o to, jak go przyjęto w kadrze, stwierdził, że dla niego "dużą sprawą jest znaleźć się wśród gwiazd, które kiedyś tylko oglądał w telewizji". Jako idola z dawnych lat wskazał multimedalistę olimpijskiego Roberta Korzeniowskiego.
ME w Rzymie potrwają od piątku do 12 czerwca.
Natomiast debiutant w polskiej kadrze, pochodzący z Tunezji chodziarz Maher Ben Hlima stwierdził, że dla niego ME są bardzo ważnym startem. - Będę chciał zrobić jak najlepszy wynik. Liczę na medal. Zrobię wszystko, aby do tego doszło. Jestem pełen nadziei - podkreślił zawodnik, który wystartuje w chodzie na 20 km.
Zapytany o to, jak go przyjęto w kadrze, stwierdził, że dla niego "dużą sprawą jest znaleźć się wśród gwiazd, które kiedyś tylko oglądał w telewizji". Jako idola z dawnych lat wskazał multimedalistę olimpijskiego Roberta Korzeniowskiego.
ME w Rzymie potrwają od piątku do 12 czerwca.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez