O pływaniu w basenie na razie ostródzianie mogą zapomnieć

Morąg, Iława, Olsztyn ewentualnie Pluski, to najbliższe destynacje dokąd ostródzianie przez najbliższych miesięcy mogą jeździć, by popływać sobie w basenie. W ostródzkiej pływalni jeszcze długo będzie to niemożliwe. Pierwotnie miała zostać otwarta na koniec listopada.

I w środowe południe w głównym basenie było trochę wody, ale tylko żeby sprawdzić folie zabezpieczające pływalnię. Poza tym wiele elementów wymagało jeszcze remontów i innych prac budowlano-montażowych. W tej sytuacji nierealnym wydaje się też koniec stycznia 2019, w którym zaplanowano kolejny termin otwarcia basenu. Zanosi się na to, że modernizacja jeszcze bardziej się wydłuży.

Informację o stanie zaawansowania prac modernizacyjnych na terenie ostródzkiego basenu podzielił się z dziennikarzami nowy burmistrz Ostródy Zbigniew Michalak.

— Koszt prac modernizacyjnych to ponad osiem milionów złotych, na razie wewnątrz niewiele widać, żeby zostało zrobione - powiedział burmistrz Ostródy. — Na razie jestem poważnie zaniepokojony tym, co zostało wykonane. Ja tej inwestycji nie przygotowywałem, bo nie byłem wtedy burmistrzem. Jeżeli zaistnieje potrzeba dofinansowania inwestycji to rada miejska musi się do tego przychylić. Chcemy oddać do użytku obiekt nowy, a nie obiekt lekko wyczyszczony.

Na razie nie wiadomo kto będzie operatorem. — Przede wszystkim my musimy tak przygotować obiekt, żeby nowy operator chciał tutaj działać przez dłuższy czas, a nie po miesiącu zrezygnował — dodał burmistrz Michalak.

Przedstawiciel inwestora wykonującego prace na basenie odmówił wypowiedzi na temat zaawansowania prac na ostródzkiej pływalni.