Co dalej z polskim szkolnictwem w Grodnie?

2016-08-02 21:27:42 (ost. akt: 2016-08-02 21:29:55)
Co dalej z polskim szkolnictwem w Grodnie?

Autor zdjęcia: http://znadniemna.pl

Ministerstwo Edukacji Republiki Białoruś zareagowało na list mieszkańcówGrodna do Ministra Edukacji Republiki Białoruś Michaiła Żurawkowa w obronie polskiego szkolnictwa w grodzie nad Niemnem.


Pod listem, którego wysłanie do ministra zainicjowała przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, podpisało się 1057 grodnian. Uznali oni, iż władze oświatowe ich rodzinnego miasta prowadzą dyskryminacyjną politykę w stosunku do mieszkających w Grodnie i stanowiących około 25 procent ludności miasta Polaków.

Jako ostatnie przykłady niesprawiedliwego traktowania przedstawicieli drugiej co do wielkości po Białorusinach grupy narodowościowej Grodna sygnatariusze listu wskazali między innymi likwidację grupy polskiej w grodzieńskim przedszkolu nr 83 oraz nieuzasadnione ograniczenie liczby uczniów, przyjmowanych w tym roku do pierwszej klasy w Polskiej Szkole w Grodnie.

Odpowiedź na list ponad tysiąca mieszkańców Grodna została podpisana przez wiceminister edukacji Republiki Białoruś Raisę Sidorenko.

Wiceminister informuje sygnatariuszy listu, iż wskazanymi przez nich problemami zajmą się władze Grodna, a o wynikach reagowania na niepokojące sygnały poinformują zarówno Ministerstwo Edukacji RB, jak i samych zainteresowanych, czyli mieszkańców Grodna, czyje podpisy stoją pod listem zbiorowym do ministra Żurawkowa.

– Odpowiedź z ministerstwa świadczy o tym, że procedura biurokratyczna zadziałała sprawnie, a władze oświatowe Grodna i obwodu grodzieńskiego będą musiały się wytłumaczyć ze skandalicznego traktowania Polaków, pragnących, aby ich dzieci mogły uczyć się ojczystego języka w państwowych placówkach edukacji – mówi portalowi Znadniemna.pl Andżelika Borys.