FELIETON: Szymon Kołdys pisze. Efekt widza

2019-09-28 09:00:00(ost. akt: 2019-09-28 09:21:32)
Szymon Kołdys

Szymon Kołdys

W roku 1964 doszło w Nowym Jorku do brutalnego morderstwa Kitty Genovese. Zostało to tak przedstawione, że 38 świadków nie zareagowało na to, co się dzieje.
Dzisiaj już wiadomo, że nie było dokładnie tak, jak przedstawili to dziennikarze, niemniej jednak historia ta trafiła do podręczników psychologii jako przykład „efektu widza”, „dyfuzji odpowiedzialności” albo „syndromu Genovese”. Można by się spodziewać, że im więcej ludzi jest świadkami jakiegoś wydarzenia wymagającego interwencji, tym większe jest prawdopodobieństwo, że ktoś zareaguje. Okazuje się jednak, i tego psychologowie dowiedli, że istnieje "efekt widza”. Ludzie będący świadkami wydarzenia mają poczucie, że już się ktoś tym zajął, więc sami nie robią nic biernie obserwując to, co się dzieje. I właściwie sprawa wygląda odwrotnie, im więcej jest świadków, tym bardziej rozprasza się odpowiedzialność i mniejsze są szanse na reakcje ze strony widzów. Z tego też powodu na kursach pomocy uczy się ludzi, żeby nie czekali aż ktoś obok podejmie inicjatywę, tylko by imiennie wezwać stojących do działania.

Trzeba się przyznać, że łatwiej jest nic nie zrobić, niż coś zrobić, prościej być biernym niż aktywnym. Może ten "efekt widza”, to jest taka wrodzona skłonność człowieka do oczekiwania od innych zamiast od siebie i do zrzucania z siebie odpowiedzialności? Tak się przecież dzieje od kiedy Adam odpowiedział Bogu, że to przecież Ewa dała mu owoc i dlatego zjadł… No ale takie postawienie sprawy powoduje wejście na grunty teologii, czyli obszary poza psychologią. Psychologia i teologia nie muszą się wykluczać, niekoniecznie też psychologiczne twierdzenia są prawdziwsze od teologicznych. Na przykład kwestia grzechu to nie jest kategoria, którą by się psychologia zajmowała, ale już poczucie winy, wstyd, brak przebaczenia, zachowania aspołeczne, to i owszem. Edmund Burke kiedyś zauważył: "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił.” Tylko czy wtedy taki „dobry” człowiek jest jeszcze dobry? Dlatego, że mamy wokół siebie ludzi, jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie. Warto też słowa apostoła Jakuba przytoczyć: Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, ten grzeszy. (Jk 4:17)

Szymon Kołdys
pastor@baptysci.ketrzyn.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5