Ptasie odchody zniechęcają spacerowiczów

Molo, plaża, port i kładka to miejsca najczęściej odwiedzane przez gości, turystów, ale także mieszkańców Giżycka, którzy często spacerują nad Niegocinem. Niestety, odstrasza ich widok zabrudzonych ławek, schodów i poręczy kładki oraz placu pod kładką na molo.

– Jak nie ma komu sprzątać, to trzeba coś zrobić z tymi ptakami, by nie przesiadywały pod kładką – twierdzi pan Janusz. – Może warto zamontować siatki czy kolczatki na konstrukcji lub zastosować inne rozwiązania. Tamtędy nie da się przejść, bo niedobrze się człowiekowi robi na ten widok ptasich odchodów. A miejsce przecież jest piękne. Wypadałoby o nie zadbać.

Dzień przed naszą interwencją, w czwartek, 29 lipca po południu, jak twierdzi szef portu, ławki zostały wyszorowane wraz z placem na molo pod kładką. Prace kończono w piątek rano. Obowiązek utrzymania czystości na molo i plaży należy do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza tym terenem.

– W miarę możliwości staramy się na bieżąco usuwać nieczystości z mola, ale też ze względu na bliskość wody nie możemy stosować żadnych środków chemicznych – informuje Dariusz Klimaszewski, kierownik Ekomariny. – Wodę czerpiemy z jeziora i szorujemy ławki oraz molo tradycyjną metodą. A do takich prac potrzebni są pracownicy, którzy między innymi pięć razy w ciągu dnia porządkują miejską plażę wywożąc dziennie ponad sto dużych worków odpadów. Problem z ptakami na molo istnieje od dawna. Jeszcze wiosną zamontowaliśmy na filarach pod kładką kolce odstraszające, ale ze nie dokończyliśmy montażu. Ze względu na okres lęgowy ptaków nie zdążyliśmy zamontować kolców na całej powierzchni. Jeszcze w tym roku uzupełnimy wolne miejsca tak, by ptaki nie miały możliwości zakładania pod kładką gniazd.

Zdaniem kierownika Ekomariny zamontowanie siatek zabezpieczających filary pod kładką nie zda egzaminu. Podobnie też odstraszacz dźwiękowy, do którego ptaki szybko się przyzwyczajają. W tej chwili pozostaje pracownikom MOSiR jedynie regularne sprzątanie ptasich odchodów.
rs