Gawlicka wisienka Aga i pasztet po gawlicku z nagrodami

Organizatorem kulinarnego konkursu ,,Wielkanocne Frykasy" była Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza w Olsztynie, a celem prezentacja bogatych tradycji kulinarnych Warmii, Mazur oraz Powiśla, popularyzacja tradycyjnych produktów i potraw z wykorzystaniem lokalnych produktów spożywczych, jak również wymiana przepisów i doświadczeń wśród uczestników konkursu.

W rywalizacji o najsmaczniejsze i najciekawsze dania wzięły udział gospodynie z Gawlików Wielkich w gminie Wydminy, które uwielbiają wspólnie gotować nie tylko okazjonalnie, ale i na co dzień. A pomysłów na potrawy mają mnóstwo, co udowadniają każdego roku podczas sołeckich pikników oraz regionalnych festynów. Tym razem były to wielkanocne słodkości oraz pasztet, oczywiście według własnego przepisu.

– Jako grupa nieformalna Klika z Wielkiego Gawlika zdobyłyśmy drugie i trzecie miejsce – mówi Dorota Malesa, sołtys wsi Gawliki Wielkie. – Wybór najlepszych produktów i potraw wielkanocnych w konkursie „Wielkanocne frykasy” nie należał do łatwych. Konkurencję miałyśmy dużą. Cieszymy się, że nasze potrawy smakowały i zostały docenione. Na pewno nasi mieszkańcy i goście, którzy nas odwiedzą, będą mieli okazję spróbować naszych autorskich przysmaków. Z wielką przyjemnością uczestniczymy w jarmarkach i festynach organizowanych w regionie, więc mamy nadzieję, że tych okazji będzie tego lata znacznie więcej, niż w poprzednim sezonie. A nagroda w wysokości trzystu złotych zostanie dobrze przez nas wykorzystana.

Wśród wielu potraw zgłoszonych do konkursu znalazły się takie dania, jak pieczona kiełbasa, żurek, mazurski klops z jajkiem i grzybami, pieczeń z gęsi, baba ziemniaczana z sosem z borowików, fraszynki, nadziewana drożdżówka na gęsich jajach, wielkanocna baba, mazurek, brukaniec z powidłami i wiele innych. Potrawy tradycyjne, ale przygotowane według indywidualnych receptur, więc i gama smaków była interesująca.

– W takich konkursach nie liczą się nagrody, choć trzysta złotych nam się przyda na zakup produktów do kolejnych naszych wypieków – mówią gospodynie z Gawlików Wielkich. – Najważniejsza jest radość ze wspólnej pracy i gotowania w miłym towarzystwie.
rs