Spotykają się na kiermaszach... ale terapia jest zdalna

Warsztat Terapii Zajęciowej w Rynie funkcjonuje przy Ryńskim Stowarzyszeniu Integracji Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych "DAR SERCA" w Rynie. Jest placówką pobytu dziennego dla 20 osób niepełnosprawnych. Prowadzi terapię zajęciową w pracowniach: krawieckiej, stolarskiej, informatyki komputerowej oraz szkoły życia. Niestety, od 1 marca uczestnicy WTZ realizują terapię jedynie zdalnie.

– Ze wszystkimi uczestnikami utrzymujemy codzienny kontakt poprzez komunikatory i media społecznościowe – mówi Robert Duszyński, kierownik WTZ w Rynie. – Prowadzimy terapię przez internet, ale materiały do ćwiczeń dostarczamy im do domów. Chętnie dzielą się z nami efektami swoich działań. Staramy się, by aktywnie spędzali ten czas izolacji. Jak się okazuje nie wszyscy uczestnicy warsztatów dobrze znoszą przerwę. Brakuje im spotkań, rozmów, integracji, wspólnych przedsięwzięć. Zauważamy frustrację, załamanie, a czasem cierpienie niektórych uczestników.

Celem działania warsztatu jest rehabilitacja zmierzająca do rozwoju uczestników, poprawy ich zaradności osobistej, sprawności psychofizycznych oraz przystosowania i funkcjonowania społecznego. Dlatego tak ważna jest codzienna terapia zajęciowa i mobilizowanie osób niepełnosprawnych do różnego rodzaju aktywności. Między innymi temu służą organizowane kiermasze. Ostatni odbył się 14 marca.

– Wyroby naszych instruktorów i uczestników cieszyły się dużym zainteresowaniem i rozeszły się bardzo szybko – dodaje kierownik Duszyński. – Sprzedaliśmy wszystko, co udało się nam zgromadzić. Teraz przygotowujemy się do kolejnego kiermaszu, który planujemy na początku kwietnia. Tym razem będzie to tematyka dla miłośników zwierząt.

Rehabilitacja uczestników WTZ to również fizjoterapia. Jednak ze względu na pandemię placówka nie może jej realizować. W ubiegłym roku Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych wypłacał uczestnikom warsztatów specjalny dodatek w wysokości 500 zł przez okres 5 miesięcy.

– Była to pomoc na cele rehabilitacyjne z powodu zamknięcia WTZ – informuje Robert Duszyński. – W tym roku nasi uczestnicy nie otrzymali wsparcia z żadnych instytucji. Nikt jeszcze o nich nie pomyślał. Nasza placówka zamknięta jest do piątego kwietnia, ale obserwujemy dynamiczną sytuację związaną z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, więc okres ten może znacznie się wydłużyć.

Osoby niepełnosprawne utrzymują się z rent socjalnych, zasiłków chorobowych czy pomocy z ośrodków pomocy społecznej. Dostają również wsparcie z WTZ. W ryńskiej placówce jest to 130 zł w ramach treningu funduszu ekonomicznego. Obecnie muszą sobie radzić z terapią na odległość. Podobnie, jak inni uczestnicy WTZ czekają powrót do stacjonarnych zajęć.
Renata Szczepanik