Przytulam się do drzew i słucham natury

2021-02-27 12:00:00(ost. akt: 2021-02-27 15:07:03)

Autor zdjęcia: arch.Anna Danilewicz

Jedną z największych pasji Anny Danilewicz jest rękodzieło artystyczne. Zamiłowanie do tworzenia pięknych przedmiotów nie towarzyszy jej od dziecka. Pasja narodziła się ponad dziesięć temu. Dziś jej rękodzieło uszczęśliwia wielu ludzi.
Anna Danilewicz to giżycczanka, artystka i aktywistka, kocha naturę i podróże, od wielu lat związana ze środowiskiem żeglarskim, od dwunastu lat opiekunka Klubu Seniora, a od dziesięciu koordynatorka Giżyckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Dziś rozmawiamy z nią o jej pasji i pracy.

Jak zrodziło się to zamiłowanie do robótek ręcznych, które są nierzadko arcydziełem?
— Pierwsze szkolenie z rękodzieła, w którym uczestniczyłam dekadę temu, przerodziło się w moją wielką pasję. Zafascynowała mnie różnorodność technik i prac, jakie mogą powstać przy użyciu niewielu narzędzi. Najważniejsze są wyobraźnia, kreatywność, dobry pomysł, wolność wyboru, a w efekcie satysfakcja. Na pierwszych zajęciach wykonałam karki okazjonalne. Spodobały się nie tylko mnie, ale moim przyjaciołom i znajomym. I tak się zaczęło.

Nieustannie rozwija Pani swoje umiejętności, uczestniczy w wielu szkoleniach, poznając różnorodne techniki, jak decoupage, pawertex, scrapbooking, mixmedia, foamiran, a ostatnio nawet szydełkowanie. Przekazuje Pani swoją wiedzę studentom. Jak sobie radzą seniorzy?
— Od początku działania Uniwersytetu prowadzę z seniorami zajęcia artystyczne. Staram się dzielić z nimi moją pasją. Zainteresowanie rękodziełem jest duże. Dziś prowadzę trzy grupy, łącznie ponad trzydzieści osób. Wspólnie wykonujemy wszystkie prace. Czasem powstają wyjątkowe nowe przedmioty, czasem nadajemy starym rzeczom drugie życie. Wykorzystujemy stare przedmioty takie jak słoje, pudełka, pojemniki, butelki, naczynia, które przeobrażamy w przedmioty dekoracyjne i funkcjonalne do domu czy biura. Poza tym rękodzieło jest wspaniałą formą terapii zajęciowej. Seniorzy usprawniają ręce, wypracowują cierpliwość, współpracę w grupie, rozwijają kreatywność i swoje zdolności. Nasze prace prezentujemy na jarmarkach i festynach oraz w Klubie Seniora.

Pani dorobek artystyczny jest imponujący. Jednak rękodzieło nie jest jedyną pasją?
— Uwielbiam podróże. Każdy urlop spędzam odkrywając nowe zakątki. Kiedy tylko czas mi na to pozwala, odbywam wycieczki bliskie i dalekie. Studenci też złapali bakcyla. Razem poznajemy i zwiedzamy świat. Byliśmy na Malcie, Litwie, Łotwie, we Włoszech, Szwecji i Grecji, zwiedziliśmy Czarnogórę. Każdego roku odbywamy też kilka wypraw po kraju. Bardzo lubimy wycieczki po Mazurach oraz spływy mazurskimi rzekami. Wspólnie odkrywamy przepiękne, niezwykle ciekawe miejsca naszego regionu i to nie tylko te znane i odwiedzane przez turystów.

Auto czy rower?
— Autem nigdy nie jeździłam, a skuter odstawiłam już dawno do garażu, bo najlepszym i najzdrowszym środkiem lokomocji jest rower. Na wycieczki rowerowe po okolicy wybieram się głównie wiosną i latem. Jesienią i zimą zamieniam go na kijki i spacery po Lesie Miejskim.

Krótko mówiąc - zdrowo…
— Staram się prowadzić bardzo zdrowy i aktywny styl życia. I nie chodzi tylko o aktywność fizyczną, ale właściwe odżywianie, ekologiczny tryb życia, kontakt z przyrodą. Bardzo polubiłam kąpiele leśne, które pozytywnie i energetycznie na mnie wpływają. Niezwykle ciekawe są spacery leśne z przewodnikami i słuchanie śpiewu ptaków, rozróżnianie ich, przytulanie się do drzew, gimnastyka, rozpoznawanie kwiatów i ziół, wsłuchiwanie się w naturę.

Aktywnie uczestniczy Pani również w życiu miasta i angażuje się w sprawy lokalne.
— Czynnie włączam się w ochronę Lasu Miejskiego przed wycinką. Wspieram działania Stowarzyszenia Wolne Miasto Giżycko, we wcześniejszych latach byłam w zarządach Stowarzyszenia Wspólnota Mazurska i Giżyckie Forum Kobiet. Od kilkunastu lat związana jestem z Giżycką Grupą Regatową. Pomagam przy organizacji regat i różnego typu inicjatyw na rzecz młodych żeglarzy. Biorę też udział w różnych akcjach charytatywnych oraz przedsięwzięciach i inicjatywach organizowanych w naszym Giżycku. Mam nadzieję, że już wkrótce wszyscy będziemy mogli aktywnie oddawać się swoim pasjom bez ograniczeń.

I właśnie niegasnącego optymizmu życząc, dziękuję Pani za rozmowę.
Renata Szczepanik

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5