To dobry czas na spotkanie i rozmowę

2023-09-19 23:07:40(ost. akt: 2023-09-28 13:26:34)

Autor zdjęcia: P. Tomkiewicz

Podczas niedzielnego festynu rodzinnego w Mrozach Wielkich nie tylko dopisała dobra pogoda, ale też goście. Była czas na rozmowy, zabawę, a ci nieco bardziej odważnie stanęli do zawodów m.in. w obieraniu ziemniaków czy przeciąganiu liny.
Rodzinne spotkania we wrześniu w Mrozach Wielkich to już tradycja. Co łączy mieszkańców tej podełckiej wsi, okolicznych miejscowości i licznie przybyłych ełczan? Jest to chęć wspólnego spędzenia czasu wokół dzieła tworzonego przez księży z parafii św. Rafała Kalinowskiego w Ełku. Dzięki zaangażowaniu organizatorów i parafian niedzielne popołudnie minęło w bardzo radosnej atmosferze.

Na scenie występowali m.in. animatorzy i schola działająca przy parafii, a także uczniowie lokalnej szkoły.

Festyn co roku skupia ludzi, nie tylko ze wsi Mrozu Wielkie, ale także okolicy — przyznaje dyrektor placówki Małgorzata Wakuła. — Szkoła położona jest w centrum wsi Mrozy Wielkie, w festynie uczestniczą rodzice, uczniowie, nauczyciele. Dzieci mają możliwość wystąpienia na scenie, zaprezentowania swoich talentów, a pozostała społeczność szkoły do spędzenia wspólnie czasu, do integracji wspólnych zabaw. Rzadko kiedy w dzisiejszych czasach, w tym pędzie, mamy czas na takie rzeczy. Jest to właśnie dobry czas na wspólne rozmowy i bycie razem całymi rodzinami.

Festyn w Mrozach odbywa się już od kilkunastu lat. Specjalnymi gośćmi zawsze są uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej.

Podczas festynu nasi podopieczni zaprezentowali się w kilku tańcach, do których zaprosiliśmy całą społeczność. Natomiast na naszym stoisku prezentujemy prace naszych podopiecznych powstałe w ramach terapii — mówi Małgorzata Charubin, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Ełku. — Jest tu cala społeczność warsztatów: pracownicy, podopieczni, ich rodzice. Dziękujemy za zaproszenie i cieszymy się, że możemy to niedzielne popołudnie spędzić w tak radosnej atmosferze.

To właśnie chęć wspólnego, rodzinnego spędzenia czasu sprawia, że ten festyn co roku cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Przyjeżdża na niego również wielu ełczan, a także mieszkańców gminy Ełk. I jak co roku odbywa się na działce udostępnionej przez jednego ze współorganizatorów, Bogusława Wisowatego.

Festyn rodziny w Mrozach Wielkich to już tradycja. Wiem, że ludzie czekają na to wydarzenie, bo sami mi o tym mówią — przyznaje Bogusław Wisowaty. — Spotykamy się tutaj, żeby jednoczyć się, spotykać się ze znajomymi, sąsiadami, którym zazwyczaj powiemy tylko "Dzień dobry" albo "Cześć", a nie mamy czasu zapytać jak się czują, co u nich słychać. Sam festyn jest pretekstem, okazją do spotkania. I jak widać po frekwencji, to się ludziom podoba.

Podczas Festynu nie zabrakło takich konkurencji jak obieranie ziemniaków na czas, bieg z kciukiem słomy czy przeciąganie liny. Chętnych do rywalizacji nie brakowało, a na zwycięzców czekały nagrody.

A kiedy rodzice czy dziadkowie mogli spokojnie porozmawiać z sąsiadami i znajomymi, dzieci mogły bawić się pod okiem animatorów, posiedzieć w wozie strażackim czy pozjeżdżać z dmuchanej zjeżdżalni.

I co ważne, nikt z uczestników festynu nie wyszedł głodny!







2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B