Ludzie więcej gubią, niż kradną - perspektywa ochroniarza

2023-04-05 09:12:35(ost. akt: 2023-04-08 09:57:36)
Ochroniarze nie tylko mają oko na złodziei, ale również pilnują bezpieczeństwa klientów

Ochroniarze nie tylko mają oko na złodziei, ale również pilnują bezpieczeństwa klientów

Autor zdjęcia: Freepik

Ich praca nie jest jakoś szczególnie widoczna. Może i dobrze, bo lepiej, aby złodziej nie wiedział kto ma go na oku. O specyfice zawodu sklepowego ochroniarza – w świetle najbliższych świąt – rozmawialiśmy z p. Markiem, świeżo emerytowanym fachowcem.
Jak sam mówi, swoje w życiu przepracował i od niedawna cieszy się nim już jako emeryt. O ile z wykształcenia jest hydraulikiem, to na przestrzeni lat imał się różnych zawodów – pracował m.in. jako kierowca, zna także smak zagranicznego chleba. Pomimo przejścia na emeryturę nie prowadzi życia jak typowy senior. Cały czas jest poświęcony swojej sportowej pasji, co pozwala mu trzymać się w świetnej kondycji, zarówno fizycznej, jak i mentalnej.

To ważne, ponieważ kilka długich lat p. Marek pracował jako ochroniarz w różnych ełckich punktach handlowych – od galerii, po drogerie oraz markety. Zebrał spore doświadczenie i wiedzę, które na pewno przydałyby się przeciętnemu cywilowi, zwłaszcza teraz – w okresie świątecznym – gdy punkty handlowe są pełne ludzi, z których nie każdy zamierza płacić za swoje „zakupy”.

— Sport to moja domena. Jestem urodzonym lekkoatletą, po drodze był czarny pas w judo, trenowałem również aikido. Stosuję zasadę „Ustąp a zwyciężysz” jak mówi motto z judo, które wkuło mi się w pamięć. Umiejętności dają mi poczucie pewności siebie, że pomagając innym nie dam sobie zrobić kuku — mówi, dodając, że to wiąże się z samoobroną i psychologią.

Zawsze fascynowało go to, że nie siła, a rozum rządzi człowiekiem. Jak zastrzega, w tej pracy jest potrzebne dużo rozumu, ale także empatii i tolerancji. Traktował ją jako pomoc dla ludzi po to, aby mogli bezpiecznie robić zakupy. Tam gdzie jest taka możliwość i pozwala na to „ranga” wybryku – zwłaszcza w wykonaniu młodzieży – starał się podchodzić dyplomatycznie i z humorem.

— W niektórych sytuacjach podchodzę z wyrozumiałością i tłumaczę, że pewnych rzeczy się nie robi. I to działa. Są również złodzieje-agresorzy, ale agresją agresji się nie zwalczy. Zdarza się że należy dokonać pojmania do zatrzymania przez policję. To zdarzało mi się rzadko, ale jednak i to w różnych miejscach. Raz czy dwa było nawet tak, że ktoś sam wręcz prosił, aby go przytrzymać — śmieje się.

Natężony ruch przedświąteczny sprzyja kradzieżom. Czujność należy wówczas wzmóc. To okres w którym szczególnie aktywni są złodzieje kosmetyków. Takie osoby są wyłapywane przez ochroniarzy jeszcze na terenie sklepu, albo przy ich kolejnej wizycie.

— Jeżeli jakaś osoba jest „podejrzana” to tak naprawdę często wystarczy tylko ją obserwować. Ona to wyczuwa i zdarza się, że odpuszcza, a nawet zostawia to co ukradła — mówi.

Niestety nie wszyscy potencjalni złodzieje „odpuszczają”. A jak – z jego doświadczenia – rozkłada się złodziejska sprawczość? Kto kradnie więcej, mężczyźni, czy kobiety?

— Preferencje nie są takie oczywiste. W zasadzie kradną „po równo”, ale można powiedzieć, że o ile panie preferują bardziej kosmetyki, to panów interesują już napoje wyskokowe — tłumaczy p. Marek dodając, że często borykał się z takimi przypadkami.

Zawsze sobie z nimi radził, ale oczywiście nie wychodził ze swojej roli. Pilnował i reagował zgodnie z uprawnieniami, a tutaj potrzebna jest współpraca ze służbami porządkowymi.

— Miałem zawsze dobry kontakt z policją. Skuteczna praca ochroniarza jest korzystna dla każdego – chronionego obiektu i jego klientów, samego ochroniarza, jak i policjantów. Ci mają potem mniej papierkowej roboty związanej z zatrzymaniem złodzieja — precyzuje p. Marek.

Ale praca ochroniarza to nie tylko łapanie złodziei. Problemem mogą być też wszelkiej maści żebracy. O ile nie kradną, to często są niepożądanym elementem „dekoracji” witryny czy samego obiektu handlowego.

— Rzadko się zdarza, aby żebrał senior, ale często robią to bezdomni. Każdy większy punkt handlowy w zasadzie ma takiego lub kilku. Są aktywni szczególnie właśnie w okresach świątecznych. Starałem się ich nie przepędzać, a dyskretnie „poprosić”, aby przenieśli się gdzieś obok i nie wystawali pod wystawą lub przy wyjściu. Niektórzy proszą o żywność, ale większość tych, którzy otrzymują pieniądze, przeznaczają je na alkohol i wówczas siłą rzeczy mogą być problemem dla klientów i obsługi.

Pozostając przy temacie różnych świąt – co ciekawe, to nie tylko czas intensyfikacji kradzieży, ale również gapiostwa samych klientów. Z tej racji powinni uważać wówczas podwójnie.

— Ludzie więcej gubią, niż są okradani. Gubią telefony, portfele, torebki, zakupy – w tym ubrania – jak i kluczyki od samochodu. Co do ewentualnych złodziei, to należy mieć oczy z tyłu głowy. Warto także pamiętać, aby nie prowokować swoimi zakupami i nie nosić wszystkiego w odkrytym koszyku. Jeżeli chodzi o portfel i akcesoria to – jak mówi stara zasada – trzymamy je w przednich kieszeniach, najlepiej na wewnętrznej stronie i blisko klatki piersiowej.

A czy są jakieś sposoby na rozpoznanie złodzieja, zanim ten połaszczy się na towar, za który nie zamierza płacić? Tutaj p. Marek ma rady dla młodszych kolegów po fachu.

— Z mojego doświadczenia wynika i przed tym przestrzegam, że należy uważać na takich klientów, którzy próbują się zaznajamiać z ochroniarzami i personelem. Roztaczają wokół siebie pokojową aurę, zagadają, pożartują, a potem jest jak w powiedzeniu „dasz palec, a chwyci po łokieć” - taka osoba myśli, że uśpiła naszą czujność i np. „wchodzi” w spożywkę. Oczywiście zdarzają się pospolici złodzieje, którzy przychodzą i bezczelnie kradną np. buty i trzeba ich potem szukać. Pamiętam taki przypadek, gdy pewien pan chodził sobie z wózeczkiem dziecięcym po galerii, a pod kocykiem kolekcjonował rzeczy, które kradł z różnych sklepów. Było też i tak, że przychodzi tata z dzieckiem lub kolegą, przymierzają ciuchy i w nich po prostu wychodzą — śmieje się doświadczony ełczanin i doradza nieustanne zachowywanie uwagi. Ta jest kluczowa, jeżeli chcemy zwiększyć swoje gwarancje na udane i przyjemne robienie świątecznych zakupów.

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B