Wyjątkowy artysta z niesamowitym podejściem do młodzieży

2022-08-16 22:08:46(ost. akt: 2022-08-21 22:11:46)
Stanisław Rudnik i jedna z jego prac

Stanisław Rudnik i jedna z jego prac

Autor zdjęcia: Stanisław Rudnik/FB

Stanisław Rudnik był bez wątpienia unikalnym artystą z wyjątkowym podejściem do ludzi. Rzeźbiarz samouk, a przede wszystkim dobry, ciepły człowiek, który swoją pasją obdarował kilka generacji młodzieży. Artysta zmarł w nocy z 12 na 13 sierpnia. Pozostawił po sobie mocne dziedzictwo artystyczne oraz wdzięczną pamięć w sercach ełczan.
— Wystarczą chęci, cierpliwość i odwaga. Nie każdy zna swoje możliwości. Rzeźbienie uspokaja człowieka. To nasze hobby. Co roku staramy się pokazać społeczeństwu, co robimy i na czym polega idea naszego stowarzyszenia. Chcemy zachęcać innych do tworzenia, wyciągać ich z piwnic, strychów i domów — tak ełcki artysta zachwalał rzeźbiarstwo na naszych łamach ponad 10 lat temu. Wówczas tworzył w pracowni przy Wąskim Torze.

Mijały lata, pan Stanisław rozwijał swój fach, tworzył coraz to nowe dzieła, a przede wszystkim zaszczepiał kolejnym pokoleniom dzieci i młodzieży artystycznego bakcyla, pomagając najmłodszym odkrywać drzemiące w nich pasje oraz talenty. Miał do tego niewątpliwy dryg, a dzieci go uwielbiały. Zawsze uśmiechnięty i niezwykle pomocny. Emanowało od niego naturalne ciepło. Tacy ludzie nie mają raczej wrogów.

Mają za to wielu sojuszników właśnie wśród dzieci, które instynktownie lgną do dobrych ludzi. Gdy któryś z podopiecznych miał z czymś zagwozdkę, pan Stanisław – niezależnie od tego co akurat robił – wstawał i błyskawicznie pojawiał się przy takim artyście gotowy do pomocy „na miejscu”.

Swoją pasją dzielił się bardzo chętnie np. współpracując z dziećmi z fundacji „Otulony w nadzieję” oraz prowadząc zajęcia rzeźbiarskie. Należał do Ełckiego Stowarzyszenia Twórców i Artystów Nieprofesjonalnych ESTiAN. Swoje liczne prace pan Stanisław prezentował w ramach stowarzyszenia na przeróżnych eventach i festynach. Tak naprawdę rzeźbiarstwu i młodzieży poświęcał każdą chwilę życia.

Wielki Przyjaciel naszych chłopców. Regularnie chodzili do niego na zajęcia rzeźbiarskie. Miał dla nich zawsze uśmiech i ogrom cierpliwości. Cieszył się każdym naszym sukcesem. Panie Stanisławie DZIĘKUJEMY! — napisał na naszym FB Tęczowy Dom. Dom Pomocy Społecznej.

Stanisław Rudnik był bardzo skromnym człowiekiem. Nigdy się nie wywyższał, po prostu robił swoje. Miło jest na zdjęciach widzieć człowieka, który – niezależnie od tego czy mowa o prostej zabawce czy religijnej płaskorzeźbie – z dumą i uśmiechem prezentuje swoje prace. Sam siebie określał jako pasjonata rzeźby ludowej w drewnie, nawiązującego do tematów religijnych oraz motywów naturalistycznych – ukazujących piękno mazurskiej przyrody i tutejszych malowniczych krajobrazów, które wprost uwielbiał.

To całkowicie zrozumiałe, bo jakkolwiek mama pana Stanisława pochodzi z Kurpiów, to on sam urodził się w Ełku. Z zawodu był tokarzem, a z zamiłowania modelarzem. Stanisław Rudnik miał ciekawe życie, pracował m.in. za granicą, w greckim kamieniołomie. Po powrocie do kraju wynalazł sobie bardzo skromną pracownię. 2x2m, żarówka na druciku, przeciąg i kapiąca gdzieś w tle woda.

Na szczęście ten wyjątkowy artysta został przez ełczan uhonorowany jeszcze za życia. Za taki fakt należy uznać tytuł Ełczanina Roku 2007, przyznany mu przez Towarzystwo Miłośników Ełku. W tym samym roku Stanisława Rudnika nagrodzono artystyczną „Białą Lilią”.

Odejście zasłużonego ełckiego artysty-społecznika pogrążyło w smutku tych, którzy wiedzieli, jaką stratę poniosło nasze życie kulturalne.

— Wieść o śmierci Stanisława Rudnika dopadła nas w czasie krótkiego wakacyjnego wyjazdu na Litwę. Smutek jest większy, gdy kontrastuje z atmosferą wakacji, urlopu i letniej kanikuły. Cieszymy się, że mieliśmy okazję poznać go, być w pracowni ESTIAN, gdzie realizował swoje pasje i mógł je przekazywać innym. Był artystą, ale też człowiekiem ciepłym i społecznikiem. Współczujemy rodzinie i bliskim - odszedł zwyczajny wspaniały człowiek — pożegnało śp. Stanisława Rudnika Towarzystwo Miłośników Ełku.

Wielkiego i szczerego bólu nie ukrywa najbliższe artystyczne otoczenie pana Stanisława, czyli jego przyjaciele z ESTIAN’a.

— W dniu dzisiejszym odszedł do Pana nasz mistrz, nauczyciel i przyjaciel Stanisław Rudnik. Dusza naszej pracowni, zawsze uśmiechnięty i dowcipny. Stasiu, "dziadku", twoi koledzy, koleżanki "księżniczki", przyjaciele, zawsze będziemy Ciebie pamiętać! Droga na Twoją "parafię" to już nie będzie niestety ta sama droga. Spoczywaj w pokoju! — pożegnała artystę Ewa Lutkiewicz.

— Stanisławie. Nasz byt na ziemi jest ulotny. Przywracałeś wiarę w człowieka. Na Ełckiej Kolejce Wąskotorowej przez wiele lat swoją pasją rzeźbiarską zadziwiałeś turystów. Tworzyłeś klimat gościnności naszego miasta — tak wspomnieli swojego przyjaciela społecznicy bracia Adam i Mirosław Sawczyńscy.

Zasłużonego ełczanina wspominają niezwykle ciepło również ci, przy których zawsze był blisko i dał się poznać w życiu codziennym. Ich słowa najlepiej podkreślają przyjacielską naturę Stanisława Rudnika.

— Człowieka nie pamięta się za to co miał, ale za to co zrobił I jakim był człowiekiem, a P. Stanisława za to że był takim cudownym człowiekiem będziemy pamiętać zawsze — napisała na naszym FB Aneta.

Stasiu kochany sąsiedzie tyle lat się znamy i naszedł czas aby się pożegnać, spoczywaj w spokoju — pożegnała sąsiada Alicja.

Niby wiadomo, że na każdego przyjdzie ten czas... bo wiadomo, ale taka wiadomość jednak boli. Pan Stanisław miał bardzo dobre podejście do życia i siebie, ale miał coś jeszcze... ujmujące podejście do ludzi, a w szczególności do dzieci... Memento mori et carpe diem — bardzo ciepło napisał o zmarłym Jacek.

Pogrzeb śp. Stanisława Rudnika odbył się we wtorek 16 VIII. Tego dnia wyjątkowy ełcki artysta-społecznik udał się w swoją ostatnią ziemską podróż. Teraz zapewne pracuje nad kolejnymi religijnymi rzeźbami, na pewno dokładniejszymi w detalach. Nie może być inaczej ponieważ za modele służą mu już święte oryginały.

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5