Rozpal swój kominek bezpiecznie
2015-12-10 08:00:00(ost. akt: 2015-12-09 13:36:12)
Na świecie wiele rzeczy wydaje się pozornie bardzo prostych. Wymiana żarówki, jazda samochodem czy zadania z chemii. Jednak koniec końców okazuje się, że są to jednak sprawy bardzo trudne i osiągnięcie pożądanego efektu nie jest takie łatwe. Tak samo jest w przypadku kominka. Niby sprawa jest prosta, ale jeżeli kiedykolwiek próbowaliście rozpalić ogień, to dobrze wiecie o co chodzi. Zapałki i drewno wcale nie dają od razu pięknego płomienia migoczącego w naszym kominku.
Na samym początku ważna uwaga – przynajmniej raz w roku, najlepiej przed rozpoczęciem sezonu grzewczego należy wyczyścić wnętrze kominka. Usunąć sadzę ze środka i z rury dymowej. Dzięki temu piec będzie grzał lepiej i rozpalenie jego będzie sprawiało mniej kłopotów. Trzeba pamiętać o tym, że warstwa sadzy o grubości nawet kilku milimetrów może spowodować utrudnienia w działaniu kominka.
Powietrze i dym
Nasz płomień na pewno wystrzeli, jeżeli zastosujemy się do kilku wskazówek. Najważniejsze oczywiście jest powietrze, a przede wszystkim jego dopływ i dobra cyrkulacja. Najlepiej jest rozpalać kominek przy pełnym dostępie powietrza. Mówi się, że nie ma dymu bez ognia. Jeżeli dym nie ulatuje z tlącego się stosu drewna swobodnie, to oznacza to, że zawiera gazy o wysokiej energii. Warto jest zobaczyć jaki dym wydobywa się z naszego komina. Jeżeli jest ciężki i czarny, to nie wróży dobrze dla naszego ognia. Jeżeli jednak wydobywa się go mniej i jest jaśniejszy, to możemy być spokojni o płomień. Oznacza to tylko tyle, że proces odbywa się optymalnie.
Kilka polan
Należy pamiętać również o tym, żeby umieścić przynajmniej dwa polana na ogniu. Kiedy jedno przygaśnie, wtedy na pewno będą palić się kolejne. Oczywiście nie można ich rzucić zbyt dużo. Więcej polan, to również większa powierzchnia spalania i więcej turbulencji podczas niego. Zależy ono również od gatunku drewna używanego przez nas. Twarde dostarczają więcej ciepła, ale niekoniecznie nadaje się do kominków. Lżejsze palą się szybciej i nie powodują również sytuacji, w której temperatura w domu staje się nie do wytrzymania. Węgiel powstały w czasie spalania można później bez problemu spalić wraz z nowymi polanami.
Niezbędna turbulencja
Kiedy już ogień tli się w naszym kominku, musimy wspomóc turbulencje. Podczas spalania w niskiej temperaturze tlen nie jest jeszcze gotowy do wejścia w efektywną rekcję z ogniem. Dlatego też musimy pamiętać o tym, żeby drzwiczki do kominka były przez pierwszy kwadrans uchylone. Można także ostrożne dmuchać w polana wykorzystując do tego mieszek kominkowy.
kraw
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez