Żbik zalany odchodami? Czy dojdzie do zatrucia najczystszego jeziora w Olsztynie? [AKTUALIZACJA]

2023-10-19 13:19:28(ost. akt: 2023-10-20 15:01:18)
Do jeziora Tyrsko trafiają ścieki

Do jeziora Tyrsko trafiają ścieki

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Jezioro Tyrsko, czyli popularny Żbik, od lat było najczystszym jeziorem w okolicach Olsztyna. Ostatnio ma mniej szczęścia. Teraz do wody trafiają fekalia. Skąd?
— To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się wylewy. Kiedyś były na łące, gdzie pasą się konie. Zostało to jednak skutecznie zlikwidowane i od kilku lat nic tam się nie dzieje. Później wylewy pojawiały się na drodze prowadzące w kierunku lasu przy hotelu. To też się skończyło. W tej chwili woda wybija pośrodku, przy ścieżce. Gdzie dokładnie? Trzeba zjechać z wiaduktu przy ul. Bałtyckiej do hotelowej plaży. Tam przy ogrodzeniu zaczyna się ścieżka biegnąca wokół jeziora. Po ok. 150-200 metrach zaczyna być odczuwalny fetor, a później pojawia się strumyk, który z wolna płynie do jeziora. To strumyk niepożądany, z fekaliami. To na pewno nie jest deszczówka — zauważa pan Zbigniew, mieszkaniec Olsztyna. — Zgłosiłem tę sprawę już we wtorek 17 października, dzwoniąc na numer alarmowy. Przyjęto zgłoszenie. Później kontaktowałem się ze strażą miejską, gdzie dowiedziałem się, że moje zgłoszenie dotarło do strażników i się nim zajmą. W środę byłem na spacerze, ale nie widziałem śladów żadnej interwencji. Jest gorzej, bo woda najpierw wsiąkała w ściółkę, a teraz jest już dalej. W czwartek woda przesiąka się już za ścieżkę. Za chwilę to spłynie do jeziora. W sezonie letnim lustro z powodu upałów obniżyło swoje lustro o ok. 80 cm i fekalia na razie wsiąkają się w to osuszone miejsce. Wnika to jednak już w strukturę jeziora. Gdy woda się podniesie, ten cały „syf” wymiesza się z wodą. I będzie problem.

I dodaje: — Służby, moim zdaniem, powinny zareagować jak najszybciej. Nie ma żadnych śladów działania. A przecież można byłoby położyć chociaż kilka worków, które zatrzymałyby fekalia i później szukać przyczyny. Ta woda mogłaby wtedy wsiąkać w piasek w lesie. System korzeniowy sosny na pewno tę wodę by wchłonął. Teraz się już przelewa. Co może być przyczyną? Trudno powiedzieć. Być może to zaniedbanie instalacji kanalizacyjne, być może pobliski hotel.

Fot. archiwum prywatne

Zgłosiliśmy sprawę Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie. Zapewniono nas, że pracownicy jak najszybciej pojadą nad jezioro Tyrsko, żeby sprawdzić, co się dzieje.

AKTUALIZACJA

— Na miejscu zastaliśmy pracowników hotelu, którzy naprawiali przyłącze, gdzie doszło do awarii. Sprawa jest więc zakończona — informuje mówi Anita Chudzińska, rzeczniczka Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie.

Dlaczego nie zareagowała jednak straż miejska? Zadaliśmy pytanie strażnikom. Czekamy na odpowiedź.

— Tyrsko to jezioro prywatne. Uważam jednak, że miasto powinno podjąć próbę pozyskania jego własności. Właściciel od lat mieszka w Niemczech. Nie wiadomo nawet czy żyje i czy ewentualnie są następcy prawni. Trzeba zarezerwować na to pieniądze w budżecie miasta. Procedura polega na wezwaniu właścicielu do ujawnienia się. Szuka się ich tam, gdzie to konieczne — wysyła się pisma na ostatnie znane adresy i publikuje ogłoszenie w prasie. Jeśli właściciel się nie ujawni, miasto może skomunalizować jezioro, czyli przejęcie akwen na własność. Należy również oszacować wartość tej nieruchomości na wypadek, gdyby po latach właściciel jednak się odezwał i żądał odszkodowania — mówi Robert Szewczyk, przewodniczący Rady Miasta Olsztyna. — Właściciel jeziora mógłby pozwać o odszkodowanie podmiot, który zanieczyszcza jezioro. W tej chwili go nie ma, co utrudnia walkę z zanieczyszczeniem akwenu. A to, że do jeziora spływały ścieki, to tragedia. Myślę, że tym tematem powinny zająć się służby środowiska.

Jezioro Żbik to popularny w Olsztynie teren rekreacyjny z niestrzeżonymi dzikimi plażami. W latach 30. ubiegłego wieku posiadało status jeziora oligotroficznego, czyli o najwyższej klasie czystości i przejrzystości wody. W latach 1957-1987 pełniło funkcję rezerwatu, a w przeciągu ostatnich kilku lat uznano je za jezioro z tendencją do dalszej eutrofizacji. Oznacza to, że z kolejnymi etapami życia jezioro będzie tracić przejrzystość wody. Pomagają w tym kąpiący się w jeziorze mieszkańcy Olsztyna i sąsiedztwo hotelu.

Jezioro należało do gospodarza z Gutkowa, który nazywał się właśnie Żbik. Stąd potoczna nazwa akwenu. „Jeszcze w 1950 roku na nim rybaczył i łowił raki. Pan Żbik w 1948 roku pożyczał polskie książki, gdyż reaktywował działalność prowadzonego przez siebie przed wojną punktu bibliotecznego Towarzystwa Czytelni Ludowych. Ale z jeziora kąpiących się gonił” — można przeczytać na stronie jezioro.com.pl.

Do tematu wrócimy.

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3111831 24 paź 2023 19:53

    Jezioro Żbika było rezerwatem z krystalicznie czystą wodą, były raki, dopóki nie zaczęły się regularne podtruwania z różnych stron. Trwa to już lata, za każdym razem jest sprawa wyciszana i tak pewnie będzie dopóki jezioro nie będzie martwe.... Szkoda!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. BCS #3111800 20 paź 2023 01:57

    To prawda, ze sprawa nie jest zakonczona, bo teraz czas na remediacje i neutralizacje a moze nawet wymiane gruntu, by ta zaraza nie dostala sie do jeziora. Widze tu pelna ignorancje i niemoc. wstyd i hanba....

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. und #3111792 19 paź 2023 20:07

    Ta sprawa nie jest zakończona. Naprawa to tylko usunięcie źródła płynących nieczystości. Trzeba znaleźć przyczynę - prawdziwą i podjąć środki zapobiegawcze ażeby to się nie powtórzyło.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz