Służby z Olsztyna pracują na miejscu katastrofy samolotu w Chrcynnie

2023-07-18 08:20:16(ost. akt: 2023-07-18 10:02:35)

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, policjanci oraz prokuratura pracują na miejscu katastrofy w Chrcynnie, w województwie mazowieckim. Zginęło w niej pięć osób, a osiem zostało rannych.
W poniedziałek (17 lipca) doszło do wypadku lotniczego w Chrcynnie w powiecie nowodworskim. Samolot Cessna podczas lądowania w złych warunkach atmosferycznych uderzył w hangar, w którym schroniły się osoby.

Fot. PAP/Leszek Szymański

— Na miejscu pracują policjanci KPP w Nowym Dworze, WRD KSP, OPP Warszawa, LK KSP, prokurator i PKBWL. Wcześniej w działaniach ratunkowych udział brali, oprócz Państwowej Straży Pożarnej, również LPR oraz liczne załogi karetek pogotowia ratunkowego. Niestety 5 osób zginęło — poinformowała na Twitterze stołeczna policja.

Rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Warszawie Justyna Sochacka powiedziała, że w akcji po wypadku brały udział cztery śmigłowce LPR - z Warszawy, Płocka, Olsztyna i Sokołowa Podlaskiego. Sochacka wyjaśniła, że śmigłowcami do szpitali w Warszawie zabrano dwóch mężczyzn w wieku ok. 40 lat. Jeden miał uraz klatki piersiowej, natomiast drugi uraz czaszkowo-mózgowy.

Według ratowniczki medycznej Izabelli Gulajskiej 8 osób rannych trafiło do szpitali w Warszawie, Ciechanowie i Płońsku.

Monika Nowakowska-Brynda z Komendy Głównej wskazała, że ofiary to m.in. osoby, które schroniły się w hangarze przed złymi warunkami atmosferycznymi.

— Wiadomo, że każdy człowiek, który wie o tym, że zbliża się burza będzie szukał schronienia w bezpiecznym miejscu. Niestety, ten hangar się takim nie okazał — powiedziała.

Sprecyzowała, że w samolocie leciało trzech pilotów, jeden z nich zginął, jeden został ranny, a jeden nie odniósł obrażeń. Pytana o to, czy przyczyną katastrofy mogła być pogoda, odparła, że jako przypuszczalną przyczynę możemy podawać warunki meteorologiczne.

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował podczas konferencji prasowej, że części osób udzielono pomocy na miejscu i oddaliły się od miejsca zdarzenia.

Fot. PAP/Leszek Szymański

— Przed służbami jest kilkanaście godzin pracy. Na miejscu są przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych — przekazał Marczak.

Pytany o przyczyny wypadku, zaznaczył, że na ten moment jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić.

— Komisja, która pracuje na miejscu również będzie miała kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o wyjaśnienie okoliczności zdarzenia — zaznaczył.

Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Nowym Dworze Mazowieckim mł. kpt. Paweł Plagowski wyjaśnił, że ze strony Straży Pożarnej na miejscu zadysponowano 16 zastępów.

— Były to w zdecydowanej większości zastępy z powiatu nowodworskiego, z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 8 w Warszawie, Sekcja Ratownictwa Medycznego. Na miejsce zadysponowano ok. 60 ratowników, którzy w pierwszej fazie skupili się na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, zabezpieczeniu wraku samolotu oraz obiektu, w który uderzył samolot. Działania polegały również na udzieleniu kwalifikowanej pomocy, na współpracy z zespołem ratownictwa medycznego z policją — wyjaśnił Plagowski.

Wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski zaznaczył, że poszkodowani w wypadku są w tym momencie prawdopodobnie operowani w szpitalach w Płońsku, w Ciechanowie i Warszawie.

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnił na Twitterze, że w związku z wypadkiem lotniczym w Chrcynnie służby podległe resortowi zdrowia pracują w trybie ekstraordynaryjnym.

źródło: PAP/Aleksandra Kuźniar


We wtorkowym (18 lipca) wydaniu Gazety Olsztyńskiej m.in.

Czy Urania sama się utrzyma?
Do ukończenia prac związanych z budową Uranii zostały równe trzy miesiące. Wczoraj (poniedziałek, 17 lipca) władze Olsztyna przedstawiły prezesa nowopowstałej spółki „Hala Olsztyn”, która będzie odpowiedzialna za zarządzanie tym imponującym obiektem.

Leszek Teller, sołtys GudnikBarszcz Sosnowskiego można zniszczyć tylko razem
Mieszkańcy Gudników niedaleko Miłakowa martwią się o swoją przyszłość. Walczą z barszczem Sosnowskiego, który porasta ich okolice w zastraszającym tempie. Czy są w stanie zapanować nad przyrodą?

Bliżej nam do szpilek niż chust!
Nie tylko smacznie gotują, ale przede wszystkim angażują się w życie lokalnej społeczności, a także promują region w innych częściach kraju. W gminie Bisztynek działa Koło Gospodyń Wiejskich Diabelskie Grono. I, co ciekawe, zrzesza również panów!

Jak kupić e-wydanie? Wystarczy kliknąć w zdjęcie jedynki poniżej, lub wejść na kupgazete.pl