Woda ze sklepu zalewa mu działkę w Jonkowie. "Ta sytuacja zamyka mnie w domu"

2023-06-06 18:30:00(ost. akt: 2023-06-06 15:04:41)
Działka pana Grzegorza po opadach deszczu

Działka pana Grzegorza po opadach deszczu

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Pan Grzegorz z Jonkowa jeździ na wózku inwalidzkim. Jego radością jest spędzanie czasu w ogródku. Ale często nie może tam dotrzeć, bo wózek grzęźnie w błocie. Wini za to pobliski sklep Dino.
Susza to chwila spokoju dla pana Grzegorza. Ale gdy przyjdą deszcze, znowu zacznie się koszmar.

— Od 1985 roku jestem właścicielem domu w Jonkowie. Przez lata nigdy nie zalewało mojej działki. Nie był mi straszny deszcz ani roztopy. Niestety po wybudowaniu po sąsiedzku sklepu Dino wszystko się zmieniło. Teraz, po każdym deszczu, na moją działkę przedostają się ogromne ilości wody opadowej, które spływają z całej działki sklepu — opowiada pan Grzegorz. — Wszystko spływa z powierzchni dachu i z parkingu, gdzie są przerwy w krawężniku ułatwiające odpływ wody wprost na moją i sąsiadów działkę. Przez to nasze działki są teraz jednym wielkim grzęzawiskiem, a piwnica mojego domu stoi w wodzie. Mało tego, woda spływająca z parkingu wymywa wszystkie zanieczyszczenia, spaliny i oleje, które wsiąkają później w moją ziemię.

I dodaje: — Jestem osobą z niepełnosprawnością narządu ruchu. Poruszam się na wózku inwalidzkim i w ciepłych miesiącach staram się przebywać, jak tylko to jest możliwe, na swojej działce przed domem i w sadzie. To moje jedyne miejsce, gdzie mogę samodzielnie na wózku się poruszać. Poza terenem domu potrzebuję asystenta. Teraz ta sytuacja zamyka mnie w domu. Moja działka zalewana jest wodą spływającą z działki sklepu. Zmienia się w bagno. Z kolei piwnica, jeśli nie będzie osuszona, ulegnie zagrzybieniu. Gdy budowano sklep, byłem zadowolony. Teraz to dla mnie przekleństwo. Sklep nie ma sieci burzowej, która zabezpieczałaby moją działkę. Woda mogłaby spływać do kanalizacji burzowej, a nie na moją posesję.

Zalana piwnica pana Grzegorza
Fot. archiwum prywatne
Zalana piwnica pana Grzegorza

Pan Grzegorz nie chce dać za wygraną. Wielokrotnie pisał do władz sklepu. Obiecano mu, że problem zalewania rozwiąże oczyszczenie i pogłębienie pobliskiego stawu.

— Ale czy to skieruje wodę do stawu? Przecież nie staw mnie zalewa, ale wody spływające z dachu i z parkingu — denerwuje się mieszkaniec Jonkowa. — Tu potrzebna jest sieć burzowa, która zabezpieczy moją działkę.

Co na to gmina?


— Gmina Jonkowo nie jest stroną postępowania. Pozwolenie na budowę obiektu handlowego zostało wydane przez Starostwo Powiatowe w Olsztynie. Jednym z organów odbierających obiekt do użytkowania był Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Olsztynie — odpowiada Wojciech Giecko, wójt gminy Jonkowo. — Wyżej wymienione organy winny dokonywać analizy dokumentacji technicznej pod kątem zagospodarowania wód opadowych.

— Przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę budynku handlowo-usługowego wraz z niezbędną infrastrukturą gmina Jonkowo, jako organ administracji architektoniczno-budowlanej, sprawdzała zgodność projektu zagospodarowania działki oraz projektu architektoniczno-budowlanego z ustaleniami decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Zgodnie z decyzją o warunkach zabudowy wydaną w 2021 roku przez Wójta Gminy Jonkowo na rzecz inwestora… odprowadzenie wód opadowych miało nastąpić powierzchniowo na teren własnej działki, bez możliwości niekontrolowanego spływu wód na działki sąsiednie lub do rowu, cieku lub zbiornika bezodpływowego — tłumaczy Wojciech Szalkiewicz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Olsztynie. — W początkowej fazie postępowania administracyjnego inwestor projektował odprowadzenie wód opadowych do zespołu bezodpływowych zbiorników retencyjno-odparowujących. W trakcie postępowania inwestor zrezygnował z projektowania tych zbiorników i zdecydował się na rozwiązanie polegające na odprowadzeniu wód opadowych powierzchniowo na część biologicznie czynną na terenie własnej działki bez zmiany i zagrożenia dla stosunków wodnych na działkach przyległych.
I podkreśla: — Inwestor samodzielnie dokonuje wyboru rozwiązań projektowych oraz technicznych inwestycji. Starostwo Powiatowe nie jest właściwe do wyznaczania rozwiązań projektowych, może jedynie weryfikować je pod względem zgodności z prawem, a w szczególności spełnienia przepisów Prawa budowlanego. Odprowadzenie wód powierzchniowo na teren działki własnej było zgodne z decyzją o warunkach zabudowy i w przypadku spełnienia wymagań określonych ustawą Prawa budowlanego, organ nie mógł odmówić wydania decyzji o pozwoleniu na budowę.

Co na to Wody Polskie?


Za deszczówkę „odpowiadają” Wody Polskie, które m.in. naliczają przedsiębiorcom opłaty za wody opadowe i roztopowe. Nie ma jednak podstaw, żeby naliczać opłaty z tytułu korzystania z usług wodnych, jeżeli wody te będą odprowadzane do ziemi.

— Wody Polskie Zarząd Zlewni w Elblągu uzgodnił projekt decyzji przesłany przez Wójta Gminy Jonkowo. Uzgodnienie projektu decyzji dotyczyło budowy budynku handlowo–usługowego wraz z towarzyszącą infrastrukturą, w tym miejsca parkingowe, bilbord reklamowy, zadaszenie nad strefą dostaw oraz latarnie oświetleniowe na działce prywatnej nr 157, obręb Jonkowo, w gminie Jonkowo. Zapewne pan Grzegorz również otrzymał projekt, bo zapewne był stroną w postępowaniu. Słusznie zwrócił uwagę, że sklep nie ma własnej sieci burzowej, która odprowadzałaby wodę z powierzchni dachowej i parkingu do wiejskiej kanalizacji — informuje Krzysztof Rostek z Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. — W punkcie 4 projektu decyzji o warunkach zabudowy jest zapis dotyczący warunków w zakresie infrastruktury technicznej. Brzmi on: „odprowadzenie wód opadowych-powierzchniowo na teren własnej działki, bez możliwości niekontrolowanego spływu wód na działki sąsiednie lub do rowu, cieku lub zbiornika bezodpływowego zgodnie z przepisami odrębnymi”. Zgodnie z ustawą ,,jeżeli spowodowane przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na gruncie szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie, wójt, burmistrz lub prezydent miasta z urzędu lub na wniosek, w drodze decyzji, nakazuje właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegającym szkodom, ustalając termin wykonania tych czynności”.

Stojąca woda przeszkadzała nawet zimą
Fot. archiwum prywatne
Stojąca woda przeszkadzała nawet zimą

Kilkakrotnie wysyłaliśmy pytania do Dino Polska z prośbą o zajęcie stanowiska. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W piątek, 26 maja, działkę pana Grzegorza oglądała komisja z Urzędu Gminy. Do tematu wrócimy.

ADA ROMANOWSKA