Ratusz nie rezygnuje z linii tramwajowej na Wilczyńskiego w Olsztynie

2022-12-23 11:29:00(ost. akt: 2022-12-23 11:39:44)
Widok na ul. Wilczyńskiego z góry

Widok na ul. Wilczyńskiego z góry

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Ewentualna budowa linii tramwajowej na ulicy Wilczyńskiego budzi skrajne emocje wśród mieszkańców tej części Olsztyna. Radny Paweł Klonowski złożył w tej sprawie interpelację do prezydenta Piotra Grzymowicza. Prezydent Olsztyna odpowiedział: budowa jest w planach, ale nie wiadomo, kiedy miałaby się rozpocząć.
Plany pociągnięcia linii tramwajowej przez ulicę Wilczyńskiego nie są nowe, rozmowy na ten temat toczyły się już podczas planowania pierwszej tramwajowej nitki. Z perspektywy miasta ma to sens, ponieważ zamknięto by w ten sposób pętlę tramwajową z ul. Kanta i usprawniono ruch komunikacji zbiorowej na największych olsztyńskich osiedlach.

Przez długi czas tego tematu nie poruszano, jednak teraz znowu zaczęto do niego wracać. — Coraz więcej mówi się o tramwajach na Wilczyńskiego — mówi radny Paweł Klonowski. — Sprawa stała się na tyle poważna, że zwracają się do mnie mieszkańcy, którzy są zdecydowanymi przeciwnikami tego rozwiązania. Jako że jestem reprezentantem Pieczewa, Jarot i Nagórek w ratuszu, postanowiłem zwrócić się do prezydenta z oficjalną interpelacją wyjaśniającą wątpliwości w tej sprawie.

W interpelacji Pawła Klonowskiego do prezydenta Piotra Grzymowicza czytamy:

„W nawiązaniu do odbytego spotkania z mieszkańcami Jarot i podnoszonych na nim obaw dotyczących miejskich planów w zakresie poprowadzenia kolejnego etapu rozbudowy inwestycji tramwajowej tą ulicą, wnoszę o potwierdzenie, czy takie przygotowania są prowadzone lub plany realizacji w kolejnej perspektywie unijnej rozważane, a także poinformowanie o aktualnych szczegółach ewentualnego przedsięwzięcia, w tym w formie graficznej.

Jako radny z okręgu między innymi Jarot pragnę przekazać obserwowany wysoki społeczny, ale i mój indywidualny, sceptycyzm wobec ewentualnych planów podporządkowywania „na siłę” rozwiązań komunikacyjnych ulicy Wilczyńskiego na odcinku Jarot inwestycji tramwajowej, co ze względu na ograniczenia przestrzenne na myśl przywołuje bardzo umiarkowanie odbieraną organizację ruchu znaną z większości ulicy Kościuszki.

Wnoszę również o odniesienie się do możliwości alternatywnej, dalece mniej ingerującej w przestrzeń i życie mieszkańców, a także mniej kosztownej dla – i tak zblokowanego wielkimi inwestycjami – budżetu Olsztyna, a mianowicie połączenia dotychczasowych i budowanych linii tramwajowych w ciągu ulic Witosa i Krasickiego”.

Prezydent Piotr Grzymowicz w odpowiedzi stwierdził, że ratusz nie rezygnuje z budowy kolejnej linii tramwajowej. W uzasadnieniu powołał się na liczne dokumenty strategiczne, m.in. na „Koncepcję optymalizacji oferty przewozowej olsztyńskiej komunikacji miejskiej po realizacji kolejnego etapu rozbudowy sieci tramwajowej w Olsztynie” i „Plan zrównoważonej mobilności dla MOF Olsztyna 2030+”.

— Odcinki planowanej rozbudowy sieci tramwajowej w ciągu ul. Wilczyńskiego i w ciągu ul. Witosa od Kanta do Krasickiego stanowią niezależne elementy całościowej koncepcji rozbudowy sieci tramwajowej. Dokument ten obejmuje również budowę trakcji tramwajowej na odcinku ul. Dworcowej oraz przedłużenie linii do Kortowa, do ul. Dybowskiego — informuje Piotr Grzymowicz. — Odcinek na ul. Wilczyńskiego zakłada obsługę znacznych potoków pasażerskich pomimo funkcjonujących linii nr 1 i 2 oraz planowanych do uruchomienia w 2023 r. linii nr 4 i 5.

Rozbudowa linii tramwajowej na ul. Wilczyńskiego wymagałaby również „zakupu znacznej liczby jednostek taboru tramwajowego”. Na to jednak miasto nie ma pieniędzy. Prezydent Olsztyna dodaje, iż perspektywy pozyskania zewnętrznych środków finansowych na ten cel nie gwarantują, że uda się w najbliższym czasie sfinansować infrastrukturę wraz z taborem, które kompleksowo będą mogły obsłużyć ten fragment sieci komunikacją tramwajową.

— Przeglądałem projekt przyszłorocznego budżetu i niestety z przykrością muszę stwierdzić, że w przypadku pomocy społecznej czy kultury wygląda on dość skromnie — przyznaje radny Klonowski. — Oczywiście są w nim zapisane ogromne nakłady inwestycyjne, jednak musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mieszkańcy tego rzeczywiście chcą i czy tego potrzebują — zwraca uwagę radny.

Wielu mieszkańców porusza kwestię zasadności tej inwestycji. Osoby mieszkające w południowych osiedlach często mówią o „zmęczeniu i przesycie” inwestycją tramwajową, która znacznie utrudnia codzienne funkcjonowanie. Jednym z argumentów podnoszonych przez przeciwników tego pomysłu jest wyłączona z użytku linia numer 3.

Lidia Wieczorek

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. B.K. #3107687 23 gru 2022 16:20

    Obłęd tramwajowy! Mieszkam przy Wilczyńskiego i o żadnym spotkaniu nt. linii tramwajowej nie słyszałem. Może puścić jedną linię przez Brzeziny i dać prezydentowi szansę, żeby do pracy mógł dojeżdżać tramwajem!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Jasiek #3107682 23 gru 2022 14:19

    Czy torowisko miałoby ograniczyć ograniczyć ulicę do jednej nitki? Jeśli tak to byłoby bardzo słabo. Kiedy powstanie łącznik Wilczyńskiego z Warszawską? Teraz mieszkańcy obu "sypialni" przeżywają traumę komunikacyjną.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  3. olsols #3107681 23 gru 2022 12:44

    Zmęczeni mieszkańcy? Ci co protestują po prostu są przyspawani do siedzeń swoich samochodów. Ja jestem zmęczony korkami, w których stoją autobusy, bo nie ma linii tramwajowej czy buspasa. Wydzielone torowisko to zaleta transportu szynowego. Pod warunkiem że jeździ. Dlaczego stoi linia nr 3, która może wozić pasażerów, tego nikt nie wie. Trudno ufać transportowi publicznemu jeśli jest stopowany pod byle pretekstem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz