Świeży schabik, indyk, a nawet galaretka? Po takie smakołyki tylko do Edka!

2022-05-30 18:10:24(ost. akt: 2022-05-30 18:41:39)
Klienci sklepów "Edek" mogą zawsze liczyć na fachową i uśmiechniętą obsługę

Klienci sklepów "Edek" mogą zawsze liczyć na fachową i uśmiechniętą obsługę

Autor zdjęcia: Archiwum

[NA SWOIM] Nie ma ełczanina, który nie kojarzyłby pana Edwarda i jego sklepów pod autorską i jakże swojską marką „Edek”. Każdy z nich ma swoją własną klientelę, a ta ulubione smakołyki, zwłaszcza teraz, gdy sezon grillowy w pełni. Nie może zatem dziwić, że codziennie zaglądają właśnie do „Edków”...
A tam czeka na nich dobrze dobrany asortyment mięs i wędlin. Ufają architektowi sklepów, panu Edwardowi. Zna się na mięsie jak mało kto, bo zajmuje się nim ponad pół wieku! Ale i najwięksi fachowcy kiedyś sami zaczynali.

Skończyłem szkołę mięsną przy Zakładach Mięsnych (obecnie „Mazury”), następnie była szkoła średnia i potem pracowałem w Zakładach 35 lat— mówi Edward Bubienko.

Pan Edward miał w pracy opinię rzetelnego i doświadczonego fachowca, więc można powiedzieć, że zawodowo z pewnością czuł się spełniony. Ale jednocześnie, gdzieś tam w środku, tliło się w nim pragnienie spełnienia pewnego długo pielęgnowanego marzenia. Zrobił to w 2002 roku, otwierając sklep pod własną marką.

Tak to się zaczęło. Obecnie mam sieć sklepów. Jeden jest na Jana Pawła, drugi na Orzeszkowej i trzeci na Tuwima.

Sklep mięsny

Od samego początku właściciel rzetelnie stawiał na rozwój, a ten osiągał poprzez dobry dobór jakościowego asortymentu, dobranego pod gusta klientów. Lata pracy zaowocowały 3 sklepami. Zarządzanie nimi na pewno jest wymagające. W takich scenariuszach, bardzo często angażuje się rodzina. I o ile w przypadku „Edków” ta jak najbardziej pomagała, to obecnie...

Jest całkowicie odwrotnie, bo tak naprawdę to ja pomagam. Fakt, mam 3 sklepy, ale całą szefową jest moja żona, która bardzo dobrze wszystkim zarządza. Działamy razem, ja doradzam, a ona prowadzi ten biznes — śmieje się szczęśliwy mąż-przedsiębiorca.

Pan Edward nieustannie dba o jakość oferowanych przez siebie produktów. Wszystko jest świeże i dojeżdża zawsze na czas.

Nigdy w życiu nie śmiałbym oferować klientom czegoś, czego sam nie jem ze smakiem. Towar przywożę z zakładów dwa razy dziennie. Od początku założenia sklepów najważniejszą decyzją było wybranie dobrego i jakościowego produktu. Tutaj idealnie sprawdzają się zakłady mięsne w Ełku. To przekłada się na niższą cenę wyrobów u mnie w sklepach — zastrzega.

Małe imperium „Edka” funkcjonuje rzetelnie, więc naturalną koleją rzeczy jest jego ekspansja. I o ile taka jest planowana, sam architekt sieci sklepów tłumaczy, że to nie on będzie rozwijał firmę. Już niedługo przechodzi na emeryturę i jak sam mówi, jego rola kreatora się kończy. Firma zostaje w dobrych i przede wszystkim zaufanych rękach.

Mam następcę, syna Pawła. On to przejmie po mnie. Bardzo dobrze sobie z tym radzi. Wiadomości i wiedza która była mu potrzebna, została mu przekazana — tłumaczy Edward Bubienko.

W rodzinie i wśród znajomych cieszy się opinią prawdziwego znawcy, swoistego ojca chrzestnego. Chętnie korzystają z jego porad i bogatego doświadczenia. A przede wszystkim gustu, bo pan Edward oczywiście jest wielkim smakoszem... no właśnie, czego?

Najbardziej to lubię mielone. O tak! – mówi smacznie „Edek”, którego szybko dopytuję o tajemnicę ich powodzenia. Skoro zachwyca się nimi prawdziwy fachowiec, muszą zatem mieć jakiś sekretny składnik lub „to coś”. A więc?

Ooo — wzdycha pan Edward. — Tajemnica tkwi w mojej kochanej żonie — zdradza i jednocześnie nie zdradza, równie tajemniczy jak widać mąż.

Skoro już jesteśmy przy mięsie, warto wspomnieć o jego wartościach odżywczych. Mięso jest jedynym źródłem pełnowartościowego białka (zawiera pełen zestaw aminokwasów), a niektóre jego rodzaje to prawdziwa bomba odżywcza. Przykładem takiego jest np. drób, szczególnie mięso indycze.

Smaczne, lekkostrawne, wszechstronne i zdrowe, bo zawiera stosunkowo mało tłuszczu — tłumaczy pan "Edek" i przypomina, że do jego sklepów udźce, filety i golonki indycze dolatują regularnie i znikają błyskawicznie. Pan Edward zwłaszcza lubi, jak indyk ląduje w smacznym gulaszu, dobrze potraktowanym papryką i aromatycznymi przyprawami.

Sklepy sieci „Edek” to rozpoznawalna lokalna ełcka marka. Mieszkańcy miasta chętnie zaglądają do trzech sklepów pana Edwarda po świeże mięso oraz ulubione wędliny. Jest jeszcze jeden atrybut, który sprawia, że klienci chętnie wracają do „Edków”. Otóż mogą tutaj liczyć na smakowite podpowiedzi.


W sklepie na Orzeszkowej klientom przepisy zdradzają pracownice pp. Beata, Teresa i Agnieszka. Zostały przeze mnie troszeczkę przeszkolone np. jak zrobić dobrą marynatę na mięso i inne produkty. Tak jest we wszystkich placówkach — tłumaczy Edward Bubienko.

Tak się składa, że za chwilę będziemy mieli pełnię sezonu grillowego. Na działki, rancza, dacze i pola biwakowe wylęgną rzesze ludzi spragnionych smacznego wypoczynku w miłych okolicznościach przyrody. O czym powinni pamiętać, zanim wrzucą swoje ulubione gatunki mięsa na grill?

Kluczem są przyprawy, ich odpowiednia ilość. Pamiętajmy, aby ostrożnie dozować zwłaszcza sól i mocne przyprawy – chodzi o to, abyśmy nie zatracili naturalnego smaku i aromatu mięsa. Przyprawy mają go tylko podkreślać i wydobywać jego pełny aromat.