Sadzili „zielonym do góry” i bawili się na wspólnym ognisku

Na pomysł zorganizowania sobotniej akcji sadzenia drzewek „Zielonym do góry” wpadł Jarosław Niedźwiecki, wieloletni pracownik Impress Decor, który po raz kolejny chciał zintegrować środowisko kolegów i koleżanek oraz jednocześnie miło i pożytecznie zorganizować czas ich dzieciom.

Event miał dwa etapy. Pierwszym było sadzenie drzewek w ok. Królowej Woli, nieopodal Woszczel, a drugim sympatyczne afterparty przy ognisku zorganizowanym w Przykopce. W międzyczasie dzieci skorzystały z atrakcji zapewnionych przez zaprzyjaźnioną stajnię i mogły podziwiać świat z perspektywy końskiego grzbietu. Akcja zainicjowana i prowadzona przez p. Jarosława ma już całkiem długą tradycję.

— Zaczęliśmy w 2013 roku, od tego czasu akcja miała już osiem odsłon (były przerwy). W 2017/18 robiłem małe podsumowanie i wyszło mi, że posadziliśmy ok. 5 tys. drzew. Trzeba zaznaczyć, że sadzili je nie profesjonaliści, a moi koledzy z pracy, zaprzyjaźnione rodziny i dzieci. Chodzi tak naprawdę o to, aby promować ekologię i zachęcić do niej najmłodszych, a przy okazji miło spędzić czas w dobrym towarzystwie.

Z okazji każdorazowej edycji akcji sadzenia drzewek, p. Jarek szykował uczestnikom drobne fanty, zazwyczaj były to koszulki. W tym roku, dla odmiany, aby – jak mówi „przełamać trochę standard” - na tę akcję przyszykował zgoła inne – torby i worki.

— Na ostatnią akcję zadeklarowało się dużo osób, a pogoda była niepewna. Bałem się, że zostanę z tymi koszulkami, bo będzie dużo rezygnacji. Stwierdziłem, że zrobimy coś innego. Torby mogą funkcjonować w o wiele większym zakresie, niż koszulki, a worki mogą przydać się dzieciom w szkołach. Być może to zainteresuje, zainspiruje ich nauczycieli — mówi organizator, dodając, że ludzie wyjątkowo chętnie zapisywali się na tegoroczne sadzenie z wyraźnego powodu - byli wygłodniali kontaktu z drugim człowiekiem. To jeden z efektów pandemii, która dała się nam wszystkim we znaki.

Akcja ma akceptację i wsparcie Nadleśnictwa Ełk, które bardzo pomaga – sadzonkami czy udostępnieniem miejsca na odpoczynek. Tak też było w tę sobotę. Co istotne, o ile przed i w trakcie sadzenia pogoda była idealna, to potem się lekko popsuła. Nie przeszkodziło to jednak w dobrej zabawie, przy klasycznej ogniskowej kiełbasce i gorącej herbacie. Klasyczne ogniskowe jadło smakowało każdemu, a wśród gości można było dostrzec rozpoznawalne twarze, np. p. senator Małgorzaty Kopiczko, która doskonale zna okolicę i również potrafi docenić uroki podełckich lasów.

Jarosław Niedźwiecki zapewnia, że możemy spodziewać się kolejnych odsłon „Zielonym do góry”. O popularności i randze akcji świadczy wyróżnienie na I Warmińsko-Mazurskim Kongresie Przyszłości w Olsztynie organizowanym w 2017 r. przez Grupę WM, wydawcę m.in. "Rozmaitości Ełckich".