A co to jest kurhan?

2022-03-17 07:15:00(ost. akt: 2022-03-16 17:21:27)

Autor zdjęcia: Z dokumentacji wykopaliskowej

Zapytałam uczennice szkoły podstawowej w Bukwałdzie pod Olsztynem: — Co to jest kurhan? Nastąpiła konsternacja, bo ktoś coś słyszał, coś oglądał lub czytał, ale co to jest dokładnie — nikt nie wie. A dlaczego o kurhany zapytałam akurat w Bukwałdzie?
Kurhan, po łacińsku tumulus — to mogiła w formie kopca, o kształcie stożkowatym lub zbliżonym do półkulistego. Ten rodzaj pochówku występował na obszarach Europy, Azji i Ameryki w zamierzchłych czasach epoki neolitu, brązu i wczesnej epoki żelaza — czyli od około 5 tysięcy lat do przełomu er. W jego wnętrzu znajduje się zazwyczaj komora grobowa z pochówkiem, który z kolei może być szkieletowy lub ciałopalny. Pomieszczenia grobowe nieraz bardzo rozbudowane, mają konstrukcję kamienną bądź drewnianą.
Właśnie w okolicach Bukwałdu można obejrzeć nekropolę kurhanową z wczesnej epoki żelaza, czyli okresu od VI do III w. przed Chrystusem.
— Dokładnie nekropola usytuowana jest w południowej części lasu Warmińskie Buczyny, około 2 km na wschód od Bukwałdu — tłumaczy dr hab. Mirosław J. Hoffmann z Instytutu Historii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. — Składa się co najmniej z piętnastu kurhanów rozlokowanych w dwóch skupieniach zajmujących powierzchnię niespełna 3 km kw.
Kurhan nr 1 to wgłębienie o średnicy 4 m w południowej części nasypu — a jeśli wgłębienie, to znaczy, że ktoś już próbował go badać. Kurhany nr 2 i 3 leżą na wschodnim „cyplu” lasu. W części centralnej zauważyć można dwa kręgi kamienne i wgłębienia o średnicy odpowiednio 2 i 2,5 m, co znów sugeruje, że obiekty były już badane. Na powierzchni nasypu kurhanu nr 2 widać liczne kamienie. Wydaje się, że kurhan nr 4 nie był badany. Około 8,5 m na zachód od niego widać ostatni kurhan, nr 5. Następne dziesięć kurhanów zlokalizowano w latach 2013-2018.
Ekipa w czasie prac w 2016 r.
Fot. Z dokumentacji wykopaliskowej
Ekipa w czasie prac w 2016 r.

Wiele lat badań


Obecnie teren, na którym możemy oglądać bukwałdzkie kurhany, należy do Nadleśnictwa Kudypy i ma status specjalnego obszaru ochrony siedlisk. W drugiej połowie XIX oraz w pierwszych dekadach XX w. cały kompleks stanowił część lasu miejskiego Ornety.

— Już w październiku 1872 r. pierwszy z tamtejszych kurhanów zbadał profesor Wilhelm von Wittich, fizjolog prof. Uniwersytetu w Królewcu, w latach 1864-1865 rektor tej uczelni — opowiada dr hab. Mirosław J. Hoffmann. — Jego ojcem był znany pruski generał, a następnie feldmarszałek Karl August von Wittich, natomiast Wilhelm interesował się starożytnością i w ramach licznych ówczesnych stowarzyszeń naukowych prowadził badania archeologiczne. A tak się składa, że ów pierwszy zbadany przez von Witticha kurhan znajdował się na trasie planowanej wtedy linii kolejowej Olsztyn-Braniewo. Wciąż dysponujemy jego schematyczną dokumentacją rysunkową i trzystronicowym sprawozdaniem z badań, z której wynika, że kurhan przykryty był trójwarstwowym płaszczem kamiennym, pod którym znajdowały się trzy małe, kwadratowe skrzynie kamienne o wymiarach 0,6 x 0,6 m oraz wysokości 0,5 m każda. Dodatkowo każda skrzynia zawierała jedną popielnicę.

Kolejny etap badań znów wiązał się z budową linii kolejowej i trwał w latach 1878-79. To wtedy dwa kurhany, nr 4 i 5, usytuowane bezpośrednio przy torowisku, zostały uszkodzone: zniwelowano wschodnią i centralną część kopca 4 oraz wschodnią partię nasypu kopca 5.

Później pięć kurhanów rozkopał Karl Heinrich Lohmeyer (1832-1909), profesor historii Uniwersytetu w Królewcu, w ramach działalności badawczej Towarzystwa Fizykalno-Ekonomicznego w Królewcu. Mimo że Lohmeyer urodził się bez wykształconych rąk — co skazało go na poważne ograniczenia fizyczne, z którymi zmagał się do końca życia — zdołał przeprowadzić wykopaliska szeregu obiektów archeologicznych, głównie cmentarzysk na Półwyspie Sambijskim, wysuniętym w Morze Bałtyckie rozległym cyplem terenowym, który rozdziela Zalew Wiślany od Zalewu Kurońskiego.

Z opublikowanych badań wynika, że Lohmeyer odkrył w czterech kurhanach łącznie jedenaście naczyń z kulistym dnem do celów kultowych — popielnice i misy, w tym dwa pełniące funkcje pokryw. Badacz znalazł też kilka zabytków z brązu: kółko (może bransoletę?), pierścionki i spiralne tarczki. Na podstawie badań Lohmeyera i znalezionych artefaktów cmentarzysko w Bukwałdzie datowano na II „wczesnożelazną” fazę kultury kurhanów zachodniobałtyjskich, czyli okres między VI a III w. przed Chrystusem.

Mirosław J. Hoffmann w trakcie wykopalisk kurhanu w Bukwałdzie
Fot. archiwum prywatne
Mirosław J. Hoffmann w trakcie wykopalisk kurhanu w Bukwałdzie

Mieszkańcy tych ziem


— Ludy zachodniobałtyjskie to, najogólniej rzecz biorąc, dawni mieszkańcy tych ziem — tłumaczy dr hab. Mirosław J. Hoffmann. — Samo określenie „Bałtowie” powstało w XIX w., by opisać ludy należące do wspólnoty kulturowej i językowej. Bałtów dzieli się na Zachodnich i Wschodnich, i to według dwóch schematów. W pierwszym jako Zachodnich mamy Prusów, Galindów i Jaćwingów, których kres nastąpił około XIII w. n.e., a jako Wschodnich — Litwinów i Łotyszy. Według drugiego schematu Bałtowie Zachodni to ci żyjący nad Morzem Bałtyckim, a Wschodni — w dorzeczach górnego Dniepru, Dźwiny i Oki i to oni między VII a X w. n.e. ulegli ludom słowiańskim. Bez względu na przyjętą wersję nas interesują Bałtowie Zachodni, w szczególności ci, którzy pozostawili po sobie ślady na terenie naszego kraju.

Ale jeżeli Bałtowie mieszkali nad Bałtykiem nawet 800 lat przed naszą erą, to powinni pojawiać się w źródłach pisanych.
— Rzeczywiście, starożytni autorzy wspominają o nich, głównie w kontekście handlu „złotem północy”, czyli bursztynem — potwierdza dr Hoffmann. — Bałtowie w źródłach znani są pod wieloma określeniami. Tacyt (I w. n.e.) nazwa ich Estami, Ptolemeusz (II w. n.e.) mówi, że to Ossioi, Galindai i Soudinoi, a dla Kasjodora i Jordanesa (obaj VI w. n.e.) Bałtowie to Hestis lub Haesti. I tylko opis w każdym z tekstów jest praktycznie ten sam: Bałtowie to lud dziki i barbarzyński, który żyje daleko od świata cywilizowanego, w strefie Barbaricum — czyli poza granicami Imperium Rzymskiego!

Żyjemy w ciekawym miejscu


Drugi etap badań archeologicznych cmentarzyska w Bukwałdzie zaczął się dopiero we wrześniu 1926 r. Dr Paul Gustaf Krause, geolog z Preussische Geologische Landesanstalt w Berlinie, na zachód od leśniczówki Bukwałd odkrył wczesno- i późnośredniowieczną ceramikę. Następnie w marcu 1930 r. kurhany badał Hugo Gross (1888-1968), nauczyciel biologii z Olsztyna i pionier palinologii, czyli nauki o pyłkach roślin — wykonał nawet kilka zdjęć. W tym samym czasie kurhany zwizytował Leonhard Fromm (1887-1975), nauczyciel i społeczny opiekun zabytków dla okręgu Allenstein. Ten badacz wykonał dokumentację fotograficzną kurhanu nr 3 i to jego nieregularny rozrzut pięciu kurhanów w terenie skłonił do wydzielenia trzech odrębnych nekropoli: stanowiska I (kurhan 1), stanowiska II (obiekty 2 i 3) oraz stanowiska III (kurhany 4 i 5).

Na kolejne badania kurhany bukwałdzkie musiały czekać aż do maja 1969 r. Trzy badaczki: Włodzimiera Ziemlińska-Odojowa, Maria Mączkowska oraz Bożena Wilk z Działu Archeologii Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie zbadały nie tylko teren, ale też od urodzonego w 1895 r. Antoniego Mondrocha, mieszkańca Bukwałdu, dowiedziały się, że w kurhanie nr 3 złożono resztki zawartości z dwóch kurhanów, naruszonych podczas budowy linii kolejowej.

— A potem kurhanami zająłem się ja — wspomina dr hab. Mirosław J. Hoffmann. — Zimą i wiosną 1990 r. prowadziłem badania terenowe, w czasie których zarejestrowałem ogółem 81 stanowisk archeologicznych z różnych epok chronologicznych, w tym nekropolę kurhanową w Bukwałdzie. Zweryfikowałem i obmierzyłem wszystkie pięć znanych już kurhanów, ale też odkryłem dwa kolejne: nr 6 i nienaruszony nr 7.

Ostatni, niedokończony jak dotąd etap badań kurhanów w Bukwałdzie zaczął się w lipcu 2016 r.
— Największy jest kurhan nr 3 o średnicy 19 m i wysokości do 2,4 m — i to nie tylko wśród tych bukwałdzkich, ale na całym Pojezierzu Olsztyńskim — mówi dr Hoffmann. — Niestety, nie mogliśmy wtedy zakończyć naszych badań, ale i tak udało nam się wysnuć pewne wnioski. Obiekt należy do kurhanów typu II, czyli ma złożoną architekturę, a jego najbardziej charakterystycznym elementem są koncentryczne kręgi i mury kamienne. Wszystkie te cechy pozwalają datować fazę użytkowania kurhanu 3 na okres między IV a III w. przed Chrystusem.
W latach 2013-2018 kompleks leśny w Bukwałdzie kilkukrotnie badali dr Bogdan Radzicki i mgr Joanna Sokal. W tym samym czasie zlokalizowano kolejne pięć kurhanów, ale także pozostałości osiedla obronnego z wczesnej epoki żelaza.
Przy pomocy urządzenia LIDAR odkryto również dziewięć niezarejestrowanych wcześniej grobowców kurhanowych, położonych w różnych częściach bukwałdzkiego kompleksu leśnego, na południe od jeziora Limajno.

I na co to jest dowód? Uczennice bukwałdzkiej podstawówki już wiedzą.
— Że żyjemy w ciekawym miejscu — mówi Tosia.
— Że wcale nie trzeba jechać daleko, by zobaczyć coś ciekawego — mówi Ola.
— Że czasem wiemy więcej o jakimś dalekim kraju, a swojej okolicy nie badamy aż tak dokładnie — mówi Wiktoria.
— Że czasem jest jak w tym przysłowiu: cudze chwalicie, a swojego nie znacie… — podsumowuje Julka.

Magdalena Maria Bukowiecka