Nie żyje Roman Kostrzewski - legendarny frontman zespołu KAT i ikona polskiego metalu

O śmierci "ojca chrzestnego" polskich ciężkich brzmień poinformowano dzisiaj (czwartek, 10 lutego) na profilu facebook'owym zespołu KAT & Roman Kostrzewski.

— Stało się to, czego przez długi czas nie chcieliśmy dopuścić do świadomości, liczyliśmy, że sprawy potoczą się inaczej, a zamiast tej informacji przeczytacie informację o zbliżających się koncertach albo premierze płyty. Niestety… Z wielkim smutkiem i pogruchotanymi sercami informujemy, że dziś odszedł od nas Romek. Zasnął spokojnie, otoczony dobrą opieką i bliskimi. Już go nie boli (...) — czytamy we wpisie z godziny 19:32.

Roman Kostrzewski o nowotworze dowiedział się rok temu, w czerwcu. Podjął walkę z chorobą, w trakcie której wspierały go inne ikony polskiej muzyki rockowej oraz metalowej (zbiórki itd.). Niestety nowotwór okazał się silniejszy od jednego z najbardziej charyzmatycznych polskich muzyków ostatniego półwiecza. Kostrzewski ostatnie dni spędził w hospicjum.

Tuż po jego śmierci zaczęły spływać obficie kondolencje z polskiego - i nie tylko - świata muzyki.

*Roman Kostrzewski - polski muzyk, wokalista i autor tekstów. Przez wiele lat śpiewał w zespole Kat, założył też grupę Alkatraz. Następnie sformował nowe oblicze "starego" KATA, zespół Kat & Roman Kostrzewski. Kostrzewski stał się jednym z najbardziej rozpoznawanych wokalistów polskiego metalu. Duża w tym zasługa jego kontrowersyjnych tekstów oraz charakterystycznego głosu i sposobu śpiewania. Fascynował się twórczością Tadeusza Micińskiego czy Marka Twaina, których twórczość przeniknęła poezję utworów Kata, Alkatraz i indywidualnych projektów muzycznych Kostrzewskiego.

Dobrym przykładem zabaw językiem i twórczej myśli Kostrzewskiego jest poniższy utwór pochodzący z jego autorskiej płyty "Woda" (2007 r.)